Maja Bohosiewicz opowiedziała o biedzie. Liczyła każdą złotówkę
Status celebryty w większości przypadków wiąże się z dostatkiem finansowym. Nie wszystkim jednak sukces przyszedł łatwo, niektórzy musieli na niego bardzo ciężko pracować. Maja Bohosiewicz opowiedziała na Instagramie o swoich skromnych początkach. Dostawała od rodziców tylko 50 złotych tygodniówki.
Maja Bohosiewicz jest jedną z czołowych polskich influencerek. Dziś zajmuje się przede wszystkim prowadzeniem własnej marki odzieżowej i profilu na Instagramie, choć zaczynała jako aktorka — grała m.in. w "M jak miłość", "Na dobre i na złe" i w "Barwach szczęścia". Niedawno na platformę Netflix trafiło show "Love Never Lies", w którym Bohosiewicz pełniła zaszczytną funkcję gospodyni. Innymi słowy: Maja nie może narzekać na brak zajęć.
Na jej instagramowym profilu co jakiś czas pojawiają się relacje z zagranicznych wypraw. Bohosiewicz wraz z rodziną niedawno była w Dubaju i w Paryżu, a jej fani mogli jedynie podziwiać luksusy, które pokazywała w sieci. Ale majątek nie spadł jej z nieba. Celebrytka przyznała niedawno, że sama zapracowała na wszystko, co ma.
Zobacz także: Finał Love Never Lies Polska: kto wygrał? Zaskakujący zwrot wydarzeń
Maja Bohosiewicz opowiedziała o biedzie. "Miałam 50 złotych tygodniówki"
Maja Bohosiewicz stara się być w stałym kontakcie ze swoimi fanami. Z tego powodu co jakiś czas organizuje na Instagramie serię pytań i odpowiedzi, w której zdradza szczegóły ze swojego życia ciekawskim fanom. Jedno z pytań, które zostało jej nadesłane przez internautę, dotyczyło poczucia bezpieczeństwa finansowego.
Czy czujesz się bezpieczna finansowo? Doceniasz swobodę, którą masz i że nie jesteś na etacie?
To zmotywowało Bohosiewicz do pewnej refleksji nad trudnymi początkami jej kariery. Przyznała, że w młodości doświadczyła niedostatku.
Będąc w liceum, miałam 50 zł tygodniówki, z czego 30 musiałam przeznaczyć na bilet do rodzinnego domu
Nie była rozrzutna, zadowalały ją najtańsze produkty. Nawet gdy kupowała najtańszy chleb, potrafiła cofnąć się sprzed kasy, bo nie miała wystarczająco dużo pieniędzy, by zapłacić za wszystkie zakupy.
A jak pierwszy raz poszłam do multikina i kupiłam sobie paczkę M&Msów w tym dużym opakowaniu z zarobionych hajsów w teatrze, to wydawało mi się, że jestem królową życia. Nienawidziłam tego stanu i od kiedy tylko zarabiam, potrzebuje do wewnętrznego spokoju zdrowia i stabilności finansowej
Maja Bohosiewicz pracowała na swój sukces od 17 roku życia. Wygląda na to, że opłacił się jej wysiłek, który włożyła w dotarcie na szczyt. Dziś może cieszyć się wolnością finansową i z pewnością nie żałuje pieniędzy, by zaspokoić potrzeby swoje i swoich bliskich.
Odsetki od Zetki: Radio ZET pomoże Ci spłacić kredyt. Wyślij zgłoszenie
Źródła: RadioZET.pl/Instagram: @majabohosiewicz