slot: premiumboard
slot: topscroll
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Ukryta kamera w kebabowni Filipa Chajzera. Książulo wywoła aferę?

2 min. czytania
17.04.2024 08:22

Książulo odwiedził kebabownię Filipa Chajzera. Youtuber postanowił wykonać test przy użyciu ukrytej kamery. Jego efekty mogą się mocno nie spodobać celebrycie. Będzie afera?

Ukryta kamera w kebabowni Filipa Chajzera. Książulo wywoła aferę?
fot. YouTube/Książulo screen
slot: billboard
slot: billboard

Obecnie jednym z najpopularniejszych polskich youtuberów mówiących o tematyce kulinarnej, jest Szymon Nyczke, znany szerzej jako Książulo. Jego kanał subskrybuje 1,28 mln internautów, jednak wyświetlenia praktycznie pod każdym z jego filmów przekraczają liczbę subskrybentów.

Zobacz także

Książulo sprawdził Kebaba Filipa Chajzera 

To właśnie Książulo „przyłapał” Magdę Gessler na mocnych niedociągnięciach zamawiając u niej wart prawie 3000 zł catering świąteczny, który finalnie miał zostawiać wiele do życzenia. Wszystko wskazuje na to, że i Filip Chajzer dołączył do grona „przyłapanych” przez youtubera. Ale od początku. 

Hucznie zapowiadaną budkę z kebabem od Filipa Chajzera, której celem było stworzenie najlepszego kebaba w kraju, odwiedziło już wielu influencerów. Tiktoker MrKryha, który podobnie jak Książulo cieszy się dużą rozpoznawalnością, w swoim materiale traktującym o słynnej budce celebryty, pokazał, że dostał ładniejszą i większą porcję, niż mniej znana osoba. Incydent zgłoszono Filipowi Chajzerowi, który wymienił danie „poszkodowanej” stronie i obiecał, że zajmie się sprawą. 

Redakcja poleca

Książulo o kebabie Filipa Chajzera

Książulo postanowił sprawdzić, czy sytuacja była jednorazowym incydentem, czy faktycznie znani i lubiani są traktowani w budce Filipa Chajzera z uprzywilejowaniem. Zamówił więc kebaba sam, a dalej w kolejce stał jego nierozpoznawalny kolega, który posiadał zamontowaną w okularach ukrytą kamerę. Choć znacznie większą rolę niż kamera odegrała tu waga. 

Okazało się, że kebab nierozpoznawalnego chłopaka był aż o ok. 100 g lżejszy niż ten, którego otrzymał Książulo. Tak samo sytuacja miała się i w przypadku drugiego dania zamówionego przez obu panów - lawasza. 

- Widziałem, jak robili tego kebaba i zaczęli ważyć to mięso, a mimo to dostaliśmy więcej niż randomowy gość - powiedział Książulo. - Wnioski zostawiam wam, pokazuję tylko, jak jest - skwitował. 

Redakcja poleca

Kolega youtubera dodał, że w kebabie od „agenta” jego zdaniem miało być zdecydowanie więcej warzyw. Panowie doszli do wniosku, że ubytek prawie 100 g w daniu osoby nierozpoznawalnej, miał pochodzić właśnie z samego mięsa. - Gdzieś to mięso uleciało - słyszymy na nagraniu. - Mega, mega słaby ruch - podsumował Książulo dodając, że widział, że mięso w procesie tworzenia dania było ważone. 

A co ze smakiem? Może mimo wszystko warto zaryzykować, dostanie mniejszej porcji, jako osoba nierozpoznawalna? - To jest dobre, ale to nie jest jakaś rewolucja. Za tę cenę zjemy na pewno lepszego kebaba w Warszawie - stwierdził youtuber. 

Źródło: Radio ZET/YouTube

Nie przegap
slot: leaderboard_pod_art