slot: premiumboard
slot: topscroll
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Kevin Mglej dementuje plotki ws. alimentów. Mówi, jak często widuje syna

3 min. czytania
18.04.2024 08:05

Choć Kevin Mglej miał usunąć się już w show-biznesowy cień, to niespodziewanie zabrał głos. Postanowił wypowiedzieć się na temat opieki nad swoim dzieckiem i wysokości alimentów. O co chodzi? 

Kevin Mglej dementuje plotki ws. alimentów. Mówi, jak często widuje syna
fot. VIPHOTO/East News
slot: billboard
slot: billboard

Nie jest tajemnicą, że wybranek Roksany Węgiel - Kevin Mglej, ma syna z poprzedniego, nieformalnego związku z aktorką Malwiną Dubowską. Maluch przebywa pod opieką mamy, która na przestrzeni ostatniego roku kilkukrotnie dała internautom znać, że sytuacja, w której się znalazła, nie jest dla niej komfortowa.

Zobacz także

Była partnerka Kevina Mgleja o alimentach na dziecko 

Malwina Dubowska za pośrednictwem portalu Show News zasugerowała ostatnio, że Kevin Mglej może nie wywiązywać się w sposób zadowalający z pełnienia roli rodzicielskiej. Nie trzeba było długo czekać, aż internauci zaczną krytykować ukochanego Roksany Węgiel. Pod jednym z wywiadów piosenkarki zamieszono komentarz, w którym zasugerowano, że Kevin Mglej nie płaci alimentów na dziecko. Wokalistka nie wytrzymała i odpisała: „Płaci i to sporo XD”. Mama malucha nie pozostawiła tego bez komentarza.

- Słuchajcie, doszły mnie słuchy, że opływam w luksusach, że dostaję, nie wiadomo jakie przelewy, a jednak rzeczywistość jest inna. I bardzo proszę, żeby ktoś, kto nie ma pojęcia o mnie, ani o samotnym wychowywaniu dziecka, nie wypowiadał się na ten temat. Bo po pierwsze jest to nietaktowne, a po drugie porusza moje osobiste tematy. Ale jeśli chce się zapoznać i dowiedzieć, jak to wygląda, to zapraszam, bo chyba pora się poznać - powiedziała Malwina Dubowska na Instagramie. 

Redakcja poleca

Kevin Mglej przerywa milczenie. Mówi o opiece nad synem 

Kevin Mglej, który niedawno zrezygnował z aktywnego uczestnictwa w show-biznesie, zdecydował się na zabranie głosu. Zrobił to za pośrednictwem Pudelka. Co ma do przekazania w tej sprawie? - Postanawiam odnieść się do zamieszania dotyczącego moich kontaktów z synem Williamem. Mając świadomość, że niestety mój syn kiedyś przeczyta te wszystkie artykuły, starałem się nie wypowiadać w tym temacie, nie reagować na filmiki w social mediach, jednakże skala medialnych spekulacji sięgnęła zenitu - zaczął. 

28-latek podał dokładnie, ile razy w tygodniu widuje się ze swoim dzieckiem: - Otóż z synem widuję się w każdy wtorek i czwartek. Odbieram go z przedszkola, spędzamy razem kilka godzin, po czym odwożę go do jego mamy, ponieważ nie wyraża ona zgody na jego nocowanie w tygodniu u mnie, chyba, że coś jej wypadnie, jest chora itd. William jest też naprzemiennie ze mną w piątki, soboty oraz niedziele. Reasumując, w jednym tygodniu widzę się z nim wtorek, czwartek, piątek, sobotę i niedzielę. W drugim, mimo licznych próśb, tylko wtorki i czwartki. Matka dziecka nie wyraziła zgody na opiekę naprzemienną. W okresie wakacyjnym (lipiec i sierpień) Will ma ze mną łącznie 4 tygodnie wakacji - wyliczył Kevin Mglej. 

Redakcja poleca

Partner Roksany Węgiel postanowił wyjaśnić też kwestie, o którą - jak widać -  jest niesłusznie oskarżany, czyli o niepłacenie alimentów: - Alimenty, które wpływają na konto jego mamy, to część ponoszonych przeze mnie kosztów. Dodatkowo pokrywam wszystkie koszty związane z jego edukacją, w tym dwujęzyczne prywatne przedszkole. Pokrywam także wszystkie koszty medyczne, jednocześnie opłacając mu prywatny pakiet medyczny dający dostęp do wszystkich lekarzy. Zwracam wszystkie rachunki za leki dla Williama. Organizuję oraz pokrywam również koszty wszystkich zajęć dodatkowych. Kupuję ubrania, buty, kurtki. Jest to dla mnie oczywiste, bo to mój syn i to on „ma opływać w luksusy”, nie jego matka. Ona o swoje luksusy musi zadbać sama - powiedział Kevin Mglej. 

- Wywiązuję się z wszystkich postanowień ustalonych podczas mediacji i zatwierdzonych przez sąd. Z tego, jakim jestem ojcem, rozliczy mnie mój syn za parę lat i jestem o to spokojny. Jednocześnie liczę, że niepohamowana ciekawość internautów została właśnie zaspokojona - zakończył. 

Źródło: Radio ZET/Pudelek

Nie przegap
slot: leaderboard_pod_art