Karolina Pajączkowska otworzyła się po wyborach. "Oprawca nie wróci"
Karolina Pajączkowska - jeszcze do niedawna kojarzona z TVP, po opublikowaniu wyników exit poll, zamieściła na Instagramie uderzający w publicznego nadawcę wpis. Prezenterka nawiązała do atmosfery, w której rozstała się ze swoim byłym pracodawcą.
Karolina Pajączkowska przez cztery lata była jedną z twarzy TVP Info. W pierwszej połowie 2023 roku prezenterka niespodziewanie zniknęła z małych ekranów, ale plotkowano, że wszystko to po prostu za sprawą dłuższego urlopu. Sytuacja wyjaśniła się dopiero kilka miesięcy później. Pajączkowska na początku września zamieściła w sieci wpis, w którym wyjaśniła widzom, dlaczego postanowiła, że nie przedłuży kontraktu z publicznym nadawcą.
Zobacz też: Karolina Pajączkowska przeszła piekło w TVP. „Mobbing był karą za rzetelność”
Karolina Pajączkowska ostro o TVP. Cieszy się z wyników wyborów
Prezenterka nie ukrywała, że postanowiła zakończyć przygodę z TVP z powodu mobbingu i toksycznej atmosfery w środowisku pracy. Zerwała z łatką pracownika reżimowej telewizji między innymi dzięki jasnej dezaprobacie do rządów PiS-u. Jak więc zareagowała na wyniki exit pollu?
"Zasnę dziś spokojnie! Mój oprawca nie wróci już do pracy, nie skrzywdzi nikogo więcej!!" - napisała na Twitterze Pajączkowska.
Ciemne strony TVP – Karolina Pajączkowska przeszła w telewizji publicznej piekło
Kilka tygodni temu dziennikarze portalu Onetu opublikowali obszerny materiał ujawniający tajemnice Michała Adamczyka – sprawującego dotychczas rolę dyrektora Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Prowadzący „Wiadomości” miał lata temu brutalnie pobić swoją kochankę, a żonę zastraszać. Po tym, jak publiczność poznała jego mroczny, obrzydliwy sekret, usunął się w cień na dłuższy urlop.
Na fali tej afery głos w sprawie zabrała Karolina Pajączkowska, która współpracowała z Adamczykiem. I nie wspomina tego najlepiej. Prezenterka poinformowała, że była ofiarą mobbingu, na co posiada dowody.
„Cztery miesiące temu ktoś postanowił, że zniszczy moje życie i moją karierę. Tak po prostu, bez powodu… W tamtym czasie gdy dopiero co skończyłam swój pierwszy film dokumentalny i zaczynałam produkcję drugiego, z dnia na dzień moje życie, które dotychczas znałam, przestało istnieć. »Koledzy«, których szanowałam i z którymi spędzałam czas, nagle zniknęli lub zamilkli. Została mi tylko rodzina. Przepłakałam 3 miesiące, w trakcie których mierzyłam się ze stanami lękowymi, atakami paniki i depresją. Pomogła mi opieka psychiatryczna, najbliżsi i mój syn” – napisała na Instagramie Pajączkowska.
- Pandora Gate: władze brytyjskie otrzymały nakaz aresztowania Stuu
- Herbuś zaskoczyła wyznaniem o Królikowskim. Co na to Opozda?
- Burza pod wpisem Barbary Kurdej-Szatan po wyborach. Poszło o pracę w TVP
Jakie wykształcenie mają gwiazdy TVP? Oto, co studiowali Holecka czy Norbi
Tu się dzieje
