Kandydat Anny z „Rolnik szuka żony” chciał ją oszukać? „Niezrównoważony koleś”
Drugi odcinek „Rolnik szuka żony” za nami. Byliśmy świadkami randek z uczestnikami, których wybrali Agnieszka, Waldemar, Artur, Dariusz i Anna. Kandydaci tej ostatniej rolniczki zszokowali nie tylko ją, ale również widzów. Fani programu już wydali werdykt: mężczyźnie miało zależeć tylko na chwili sławy.

W ostatnim odcinku „Rolnik szuka żony” widzowie docenili randki Waldemara. Uważali, że zachowywał się po dżentelmeńsku i zadbał o swoje kandydatki. Dostało się jednak Dariuszowi, który miał problemy z płynnością przeprowadzania rozmów z kobietami. Widzowie mieli też zastrzeżenia co do kandydatek Artura – kobietom zarzucano, że przyszły do programu TVP tylko i wyłącznie dla lansu.
W przypadku rolniczek sprawa wyglądała nieco inaczej. Tu widzowie przyczepili się do ogromnego wybrzydzania wśród kandydatów oraz nieprzeprowadzania luźnej rozmowy, a wręcz przesłuchania. Poza tym bardziej spostrzegawczy fani programu zauważyli, że jeden z faworytów Agnieszki pojawił się w „Chłopakach do wzięcia” i zarzucali produkcji, że nie sprawdzają mężczyzn, którzy przechodzą dalej. Z kolei rozmowy Anny nie przebiegły zbyt spokojnie.
Zobacz także: Przełom w życiu Elżbiety z „Rolnik szuka żony”. „Zaczynam nowy rozdział”
Rolnik szuka żony: kandydat Anny szuka szczęścia u każdej rolniczki?
35-letnia Anna po dokładnym przeczytaniu listów zaprosiła kilku panów na rozmowy w cztery oczy. Rolniczka, która zajmuje się uprawą ogórków szklarniowych oraz pomidorów malinowych, postanowiła dać szansę Bartkowi. Wydało się, że mężczyzna już wcześniej pisał listy do innych kandydatek z „Rolnik szuka żony”!
Bartek był i nadal jest bardzo zainteresowany udziałem w programie – ponoć kiedyś chciał pojawić się w produkcji TVP jako rolnik, a nie zwykły uczestnik. Potem wyznał, że najważniejszym marzeniem jest Anna i dlatego postanowił sprawdzić, czy ma u niej jakiekolwiek szanse. Jakby tego było mało, w liście zawarł zdanie: „wolę pomidory malinowe, smakują mi nawet bardziej niż pieczarki”, co było ewidentnym nawiązaniem do Kamili Boś z 8. edycji programu.
- Czy ty masz szczere zamiary? Skoro jesteś taki latawiec. Startowałeś do poprzednich edycji, bo podobała ci się Kamila? Podobała ci się Klaudia? Ja jestem całkowicie inna – dopytywała podirytowana Anna.
- Uważam, że jest nieszczery. Nie ufam mu. Wydaje mi się, że wystąpienie w programie było jego priorytetem, a nie poznanie mnie – mówiła już po rozmowie z Bartkiem.
Kandydat Anny, który zdaniem widzów na pewno nie przejdzie dalej, skorzystał z chwili do wypowiedzenia się i pogrążył się w tłumaczeniach. Nie wyparł się tego, że napisał do Kamili, a jeśli chodzi o Klaudię, to skwitował, że „o miłości po prostu łatwo się pisze” i chciał „podtrzymać tradycję”. Widzowie przewidują, że jeśli powstanie 11. edycja „Rolnik szuka żony”, to i wtedy Bartek przypomni nam o swoim istnieniu.
- Jechała ostro, powiem szczerze. Ostra jak tabasco, naprawdę – podsumował podryw Bartka jeden z kandydatów Anny.
„Żenada gość, super go podsumowała brawo” - skwitowała widzka w komentarzach na facebookowym profilu show TVP.
„Dziwny i niezrównoważony koleś. Bardzo dobrze, że go odkryła i podsumowała. Żenada straszna. Powinien mieć zakaz na kolejne edycje. Samo to, jak mówi i się zachowuje, wywołało u mnie obrzydzenie i odrzuca. Zero argumentów w odpowiedzi na pytania i tylko się mota i głupoty pierdzieli” - analizowała kolejna osoba.
- Widzowie „Rolnik szuka żony” są zgodni. Takie pseudonimy nadano uczestnikom
- Uczestnicy „Rolnika” pod ostrzałem. „Malkontentka, strasznie wybredna”
- Roksana z „Rolnik szuka żony” przeszła trudną operację. „Było niebezpiecznie”
Oto uczestnicy „Rolnik szuka żony 10”. Czy znajdą miłość w TVP?
