Joanna Scheuring-Wielgus wspomniała w TVP o śmierci męża. Została sama z dzieckiem
Joanna Scheuring-Wielgus podczas debaty przedwyborczej w TVP napomknęła o osobistej tragedii. Mąż posłanki Lewicy zginął w wypadku samochodowym, zostawiając ją samą z 3-letnim synkiem. Tak polityczka wspominała tamtą tragedię.
Joanna Scheuring-Wielgus jest posłanką i działaczką społeczną. W 2021 roku została członkinią powstałej z połączenia Wiosny i SLD Nowej Lewicy. W miniony poniedziałek Scheuring-Wielgus wzięła udział w debacie przedwyborczej zorganizowanej przez TVP.
Joanna Scheuring-Wielgus z Lewicy straciła męża
Gdy temat zszedł na bezpieczeństwo Polski, posłanka mówiła m.in. o działaniach policji, zmiany kierunku polityki zagranicznej oraz szkoleniach wojskowych dla obywateli. Podkreśliła też, że bardzo ważną kwestią w tym obszarze jest zwiększenie bezpieczeństwa ruchu drogowego, ponieważ liczba ofiar wypadków jest obecnie zatrważająca.
- Wiem, co mówię. Sama straciłam męża w wypadku drogowym. Zostałam wdową z dzieckiem. Tak jak dwa tysiące osób w zeszłym roku. O dwa tysiące osób za dużo - powiedziała Joanna Scheuring-Wielgus.
Posłanka przypomniała, że jednym z postulatów Lewicy jest wprowadzeni renty wdowiej. Świadczenie w wysokości połowy emerytury zmarłego małżonka ma być dodatkowym zabezpieczeniem na starość.
Kim był mąż Joanny Scheuring-Wielgus i jak zginął?
Pierwszym mężem Joanny Scheuring-Wielgus był gitarzysta Jacek Scheuring. Mężczyzna zginął w wypadku samochodowym w 2001 roku, mając zaledwie 31 lat. Przyszła posłanka została sama z 3-letnim synem.
- Dziś Jaś ma 25 lat. Kiedy miał trzy, mój mąż zginął w wypadku. Zostałam wdową. To był moment przełomowy i najistotniejszy w moim życiu - opowiadała Joanna Scheuring-Wielgus w wywiadzie "Wysokich Obcasów".
Posłanka wyznała, że śmierć męża wpisywała się w rodzinne fatum, bowiem wiele kobiet wśród jej bliskich zostawało wdowami, w tym jej mama. Gdy zmarł ojciec, Joanna miała 2 lata. Kiedy potem i ją dotknęła tragedia, postanowiła przewartościować swoje życie. Dokonała także symbolicznej zmiany wyglądu.
- W pierwszym momencie myślałam, że to za karę. Dlaczego ja? U nas w rodzinie zawsze jakaś kobieta traciła męża, więc wiedziałyśmy, że któraś z nas straci. Potem podzieliłam na pół czystą kartkę i z jednej strony wypisałam rzeczy, które chcę zrobić, a z drugiej te, których nie chcę. Wtedy zdecydowałam, że obcinam włosy, i zrobiłam remont, żeby szybko wydać pieniądze z ubezpieczenia. Nie chciałam pamiętać, skąd je mam – wspominała w "WO" Joanna Scheuring-Wielgus.
Zrezygnowała też z żałobnej czerni. Jak wspominała, przeżywała rozpacz w ukryciu, ponieważ obiecała sobie, że syn będzie widział ją wyłącznie silną i uśmiechniętą. Nie chciała powtórzyć błędu swojej matki i spotęgować w dziecku traumy. Wiedziała, że musi je chronić. - Spałam z T-shirtem mojego męża i płakałam nocami. W ciągu dnia uciekałam w zabawę - wspominała tamten czas.
- Anna Lewandowska pokazała, co z jej ciałem robi choroba. "Myślałam, że to ciąża"
- Patostreamer poszukiwany listem gończym. Wyszedł z sądu i już nie wrócił
- To już koniec. TVP pozbywa się programu Adriana Klarenbacha