Edyta Górniak rozsierdzona pytaniem od fana. „Co za płaska głowa”
Edyta Górniak zrugała fana, który zadał jej nietaktowne pytanie. Wokalistka zniesmaczona jego komentarzem nie przebierała w słowach. Zrozumiał swój błąd?
Edyta Górniak lubi dzielić się w sieci swoimi przemyśleniami i przekonaniami. Często wiąże się to z wieloma komentarzami internautów, jednak wokalistka niejednokrotnie nam już udowodniła, że za nic ma sobie zdanie krytyków (czy nawet uczonych). Górniak w związku z tym lubi wchodzić w polemiki z fanami, jednak nie wszystkie są prowadzone w przyjaznym tonie.
Zobacz też: Allan Krupa wyprzedaje ubrania. Syn Edyty Górniak za bluzę liczy sobie kilka tysięcy
Edyta Górniak zrugała fana
Wokalistka od jakiegoś czasu przebywa w Azji, a dokładnie w Indonezji. Malownicze krajobrazy i bliskość natury sprzyjają przemyśleniom, dlatego między innymi takie treści pojawiają się teraz na jej Instagramie. Tym razem Edyta Górniak podzieliła się krótką myślą na temat mężczyzn.
- Szczęśliwa, zdrowa, wdzięczna i spełniona. I pomyśleć, że wystarczyło usunąć ze swojego życia toksycznych, narcystycznych facetów. Z serca polecam – napisała pod zdjęciem z egzotycznej wycieczki.
Pod postem pojawiła się masa komentarzy. Fani dzielili się swoimi doświadczeniami, okazywali sobie wsparcie, mówili o własnych obserwacjach. Niestety wśród tych głosów znalazł się ktoś, kto napisał o jedno zdanie, a właściwie pytanie, za dużo.
- A jak sobie radzi z seksem? - zapytał wścibski fan.
Edyta Górniak nie pozostawiła tego bez reakcji. Dostatnie odpowiedziała delikwentowi:
- Ty akurat nigdy się nie dowiesz. Zostawiam do twojej wyobraźni – napisała. - PS. Co za płaska głowa zadaje takie pytania na wallu. Kobiecie, której nie zna. Jakiejkolwiek kobiecie i kiedykolwiek. Ogarnij się, chłopaku. Gdzie twój takt i klasa. Seriously – dodała.
Edyta Górniak walczy z uzależnieniem
Wokalistka nie znalazła się w Indonezji bez powodu. W rozmowie z „Super Expressem” wyznała, że udała się do Azji, by walczyć z uzależnieniem od kofeiny. Górniak początkowo nie czuła się najlepiej - Przez pięć miesięcy po wielokroć przekroczyłam limit kawy. Dlatego jestem obecnie na bardzo silnej terapii. Czuję się... tak sobie, prawdę mówiąc – relacjonowała jeszcze kilka dni temu. Wygląda na to, że sytuacja mogła już ulec poprawie.