Edyta Górniak dyplomatycznie o swoich zarobkach. „Za jakością stoją ludzie”
O wysokościach gaż Edyty Górniak od lat krążą legendy. Niedawno padła konkretna kwota, jaką wokalistka miała zobaczyć na swoim koncie za zdjęcia do hitu TVP „Rytmy Dwójki”. Górniak skomentowała te doniesienia. Nie ukrywa, że bardzo zależy jej na tym, by z powierzonych zadań wywiązywać się jak najlepiej.

Mimo kontrowersji związanych z TVP, Edyta Górniak od lat nie rezygnuje ze współpracy ze stacją. Jest jedną z kluczowych gwiazd wielu imprez i tak też miało być podczas nagrywania „Rytmów Dwójki”. Informator Pudelka podał, że „Edyta Górniak dostała aż trzy garderoby, kierowcę do dyspozycji 24 godziny na dobę, dowolność w wyborze utworów, dziewięcioosobową ekipę i przede wszystkim największą gażę. Za nagranie 8 odcinków dostanie aż 400 tysięcy złotych”.
Zobacz też: Edyta Górniak zaniemogła w show TVP. Ujawniła prawdę o swoim stanie zdrowia
Edyta Górniak o swoich wymaganiach. Zleceniodawcy nie mają łatwego zadania
W rozmowie z „Plejadą” wokalistka ustosunkowała się do tych rewelacji. Nie zaprzeczyła temu, że ma wysokie wymagania. Nie ukrywała też, że ekipa, z którą pracuje jest dla niej bardzo ważna. - Za jakością stoją ludzie. To jest zawsze team work. Im więcej mam fachowców wokół siebie, tym bardziej mogę złożyć talenty różnych ludzi, których zapraszam do współpracy, żeby potem ekspozycja tego jednego fragmentu mojego udziału była jak najlepsza – powiedziała Edyta Górniak.
Wokalistka przyznała też, że ilość ludzi, których potrzebuje, jest zależna od przedsięwzięcia. Koncerty wymagają większej ilości rąk do pracy, a programy telewizyjne mniej. Podobno przy „Rytmach Dwójki” pracowało tyle samo osób, co w „The Voice”. - Każda osoba jest potrzebna, nikt się nie nudzi, to jest normalne. Jestem szczęśliwa, że mam pracę, która pozwala mi dzielić się tą gażą i zapraszać ludzi, których lubię, fachowców do współpracy. Stać mnie na to, żeby takich "drogich" ludzi zatrudnić, bo to są ludzie, którzy są bardzo szanowani w swoich dziedzinach, mają słusznie wysokie wynagrodzenia – zapewniła gwiazda.
Edyta Górniak zarabia krocie? Skromnie o swoich dochodach
Wokalistka nie ukrywa więc, że doniesienia o jej wysokich wymaganiach są prawdą, a co z zarobkami. Zdaniem Edyty Górniak jej gaże nie są fortuną, bo gdyby tak było, już dawno nie musiałaby się martwić jakimikolwiek zleceniami. - Myślę, że gdybym mogła zarabiać fortunę, to obawiam się, że przy tych stresach, które udźwignęłam przez te lata w show-biznesie, to już dawno mieszkałabym na jakiejś wyspie – skwitowała.
Na koniec gwiazda dodała, że zleceniodawcy cenią sobie robienie z nią interesów. Ma im tak zależeć na współpracy, że są gotowi nawet pobiec do apteki, gdy gwiazda zaniemoże.
- Muszę powiedzieć bardzo szczerze, z pokorą i wdzięcznością. Faktycznie moi partnerzy zawodowi bardzo cenią sobie mój udział w sensie finansowym (…). Oni mi pomagają, dbają o mnie. Gdy byłam chora, jedna osoba szła po jeden lek, druga po drugi, do innego lekarza, wszyscy się dostosowali do tego, żeby nie było klimatyzacji, mimo że wszystkim było duszno, bo było gorąco. Wszystko przekłada się na jakość i to jest dla mnie bardzo cenne – wyznała.
- Allan Krupa z plecakiem za 15 tysięcy. Syn Edyty Górniak wydaje fortunę na ubrania
- Edyta Górniak rozmawia z kamieniami. Wcześniej nie chciała o tym mówić
- To dlatego syn Górniak zerwał z dziewczyną? Zdradziła powód
Doda i Edyta Górniak kłócą się prawie 20 lat. Oto historia konfliktu gwiazd
