Dom Violetty Villas staje się ruiną. Mieszkańcy są załamani
Violetta Villas zmarła 5 grudnia 2011 roku w swoim domu w Lewinie Kłodzkim. Dziś dom światowej gwiazdy powoli zamienia się w ruinę – z zewnątrz niszczeje, a ogrodzenie ledwo się trzyma. Mieszkańcy są rozczarowani tym, że nikt nie zadbał o spuściznę artystki.

Violetta Villas po swojej śmierci pozostawiła dom w Lewinie Kłodzkim. Przez lata o nieruchomość spierał się syn artystki, który chciał zrobić w budynku muzeum, oraz jej opiekunka. Niestety, póki co dom niszczeje i nie jest remontowany. A „izba pamięci” w domu Violetty Villas byłaby dla fanów prawdziwą gratką.
Zobacz także: Violetta Villas miała przed śmiercią ukryć część majątku. Ktoś na legendzie chciał zrobić biznes
Dom Violetty Villas staje się ruiną
Violetta Villas swoje ostatnie lata życia spędziła w rodzinnym domu w Lewinie Kłodzkim. Po jej śmierci planowano odnowić budynek i zrobić w nim muzeum. Mieszkańcy ubolewają, że tak wyjątkowe miejsce z roku na rok wygląda coraz gorzej.
- Serce ściska, gdy patrzy się na ten dom. Widać, że dawna rezydencja Violetty Villas jest bardzo zniszczona. Raczej nikt tu nie mieszka. Tynk odpada, ogrodzenie jest zrujnowane. Na tarasie widać walające się stare meble ogrodowe. Przygnębiające – powiedział w rozmowie z „Wirtualną Polską” jeden z mieszkańców.
Dziwne jest również to, że przy domu przy ulicy Obrońców Warszawy nie znajduje się żadna pamiątkowa czy chociaż informacyjna tabliczka. Budynek można znaleźć na mapach Google podpisany jako „Dom Violetty Villas”.
- Nie ma tu nawet żadnej informacji, że przez wiele lat żyła tu gwiazda światowej estrady. To powinno się zmienić – dopowiada mieszkaniec.
Po śmierci Violetty Villas pojawił się problem – artystka, która przez długi czas pozostawała pod opieką Elżbiety Budzyńskiej, przepisała jej dom, pamiątki oraz prawa autorskie. Kobiecie zresztą postawiono zarzuty m.in. znęcania się nad gwiazdą. Violetta Villas miała być w bardzo złym stanie, a na jej ciele miały być widoczne obrażenia.
Ostatecznie testament uznano za nieważny, a prawa do spuścizny artystki otrzymał syn, Krzysztof Gospodarek. Miał mieć nawet plany, aby w domu matki zrobić muzeum ku jej pamięci. Miały jednak wystąpić problemy z władzami Lewina Kłodzkiego. Wieś z kolei sama zainwestowała w izbę pamięci, która mieści się w szkole, do której uczęszczała Violetta Villas.
RadioZET.pl/Wirtualna Polska
Polskie gwiazdy, które ujawniły, że doświadczyły przemocy [GALERIA]
