Co się dzieje ze Stuu? Po ujawnieniu afery Pandora Gate usunął się w cień
Pandora Gate nie doczekała się jeszcze swojego zakończenia. Afera z polskimi youtuberami, których oskarżono o wykorzystywanie seksualne nieletnich fanek, wciąż wzbogaca się o kolejne wątki. Sprawą zajęła się prokuratura, która bada skandal z udziałem m.in. Stuarta Kluz-Burtona. Sam Stuu usunął się jednak w cień. Co obecnie się z nim dzieje?
Afera Pandora Gate z udziałem polskich youtuberów wciąż rozgrzewa media. Dzięki materiałom udostępnionym przez Sylwestra Wardęgę oraz Konopskyy’ego użytkownicy sieci dowiedzieli się o szokujących i zarazem obrzydliwych czynach, których mieli dopuścić się uwielbiani przez młodzież influencerzy. Nie da się ukryć jednak, że najbardziej kontrowersyjną postacią w aferze stał się Stuart Kluz-Burton – znany powszechnie jako Stuu – przeciwko któremu wytoczono najwięcej zarzutów.
Nowe doniesienia w sprawie Pandora Gate. Prokuratura wciąż prowadzi śledztwo
Sprawę od dłuższego czasu bada Prokuratura Okręgowa w Warszawie, która zajęła się przesłuchiwaniem świadków. Zeznania złożyła już m.in. Agatę Fąk, która utrzymuje, że nie miała pojęcia o mrocznej przeszłości swojego byłego partnera. Śledztwo wciąż jednak trwa, a wiceminister sprawiedliwości Piotr Cieplucha przekazał niedawno, że zdołano przeszukać mieszkania osób związanych z Pandora Gate. Organy ścigania zabezpieczyły również materiały dowodowe.
Warto wspomnieć, że sam Stuu od momentu wybuchu afery wycofał się z życia publicznego. Do stawianych mu zarzutów odniósł się tylko raz i to za pośrednictwem oświadczenia, które opublikował w sieci jego bliski kolega. W treści pisma influencer zaprzeczył oskarżeniom i stwierdził, że są one zwykłą manipulacją. Dziś jednak wszyscy zastanawiają się, co dzieje się z uwielbianym niegdyś youtuberem, w sprawie którego zareagowała nawet sama platforma.
Stuart Kluz-Burton usunął się w cień. Co robi dziś główny oskarżony w aferze Pandora Gate?
Sam Kluz-Burton zawiesił swoją karierę w mediach kilka lat temu, a na samym Instagramie jego ostatni post pochodzi z 13 maja 2020 roku. Wieść niesie, że obecnie youtuber przebywa na terenie Wielkiej Brytanii, do której miał wrócić z powodu choroby swojej matki. Jak podaje natemat.pl celebryta zajmuje się marketingiem internetowym oraz działa w branży NFT i kryptowalut, na których zarabia miliony.
Stuart współpracował również z firmą Pixelcase, na której miał dorobić się ponad sześciu milionów złotych za sprzedaż tokenów. Przedstawiciele przedsiębiorstwa zdążyli jednak odnieść się do tych doniesień, które sprostowano w oficjalnym oświadczeniu. Przyznano w nim, że Kluz-Burton nie był (jak sądziło wielu) założycielem całego projektu i nie otrzymał z jego tytułu żadnych środków finansowych.
„W pewnym momencie rozważano jego kandydaturę na stanowisko współzałożyciela. W tym czasie (I kwartał 2023 roku) brał udział w projekcie. Ostatecznie nie został zatrudniony na tym stanowisku ze względu na niespełnienie oczekiwań biznesowych. Później pełnił rolę doradcy do sierpnia 2023 roku, kiedy to został usunięty z tego stanowiska za niespełnienie obowiązków doradczych. Pan Stuart Kluz-Burton nie jest i nie był założycielem, pomysłodawcą ani realnym beneficjentem projektu” – podała firma.
- To koniec Kanału Sportowego? Ekspertka komentuje
- Ekspert ocenia zachowanie youtuberów z Pandora Gate. "Z pełną premedytacją"
- Anonymous ujawnili kolejne informacje w sprawie Stuu. Ma powiązania z Rosją?
Gwiazdy skazane za ohydne przestępstwa. Nie wszystkie trafiły za kratki [GALERIA]
Tu się dzieje
