Obserwuj w Google News

Lichota skomentował cenzurę w TVP. "W jaką stronę to pójdzie, to zobaczymy"

3 min. czytania
12.12.2023 13:18

Leszek Lichota został zapytany, co sądzi na temat cenzury w TVP i kulturze w ogóle. Aktor postanowił obiektywnie zarysować ten poważny temat. Co powiedział?

Leszek Lichota
fot. Jakub Kaminski/East News

Leszek Lichota skomentował wpływ polityki na kulturę i telewizję publiczną w Polsce. Aktor odniósł się nie tylko do ery Prawa i Sprawiedliwości, ale również nadchodzącego rządu koalicji Platformy Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy.

Leszek Lichota o cenzurze w kulturze

O tym, że za czasów rządów PiS TVP stała się tubą propagandową partii, wiedzą chyba wszyscy. Co za tym idzie, niewygodne tematy były przez publiczną telewizję poruszane niechętnie. Wielokrotnie zarzucano TVP cenzurę, która zresztą wychodziła poza media państwowe i wchodziła również w inne dziedziny polskiej kultury.

Leszek Lichota został zapytany o ten aspekt w rozmowie z Plejadą. Aktor, który ostatnio zasłynął tytułową rolą w nowej wersji "Znachora" od Netflix, skomentował zjawisko cenzury w kulturze. - Wydaje mi się, że zawsze będzie tarcie, zwłaszcza jeśli chodzi o władzę i kulturę, bo kultura jest troszeczkę krzywym zwierciadłem, w którym ta władza się przegląda. Tarcia będą zawsze i to jest naturalne. Kwestia tego, jak daleko to zajdzie - stwierdził gwiazdor.

Redakcja poleca

- Jeśli dojdzie za daleko, to już nie jest dobrze dla władzy, bo dla kultury będzie dobrze, ona sobie z tym poradzi. W czasach cenzury mieliśmy najlepsze kabarety, teatry, seriale i filmy, więc nic złego się nie stało. Widzowie czekali na te smaczki - dodał. Istnieje przekonanie, że im bardziej władza dociska twórców, tym bardziej działa na nich motywująco. Nie zawsze jest to stwierdzenie prawdziwe, ale rzeczywiście cenzura może mieć wpływ na zwiększenie jakości tekstów kultury, co oczywiście nie jest żadnym usprawiedliwieniem dla wykorzystywania przez polityków narzędzi nacisku na artystów, a raczej pozytywnym skutkiem ubocznym negatywnego zjawiska. 

Sam Lichota nie czuje się szczególnie dotknięty przez cenzurę. - W sferach, w których ja działam, nie widzę, żeby ktokolwiek na to wpływał i próbował to cenzurować. Być może nie robię rzeczy kontrowersyjnych i dlatego tak jest. Media lubią rozdmuchiwać pewne rzeczy i robić z igły widły, więc jak to jest naprawdę, nie wiem - wyznał.

Redakcja poleca

Leszek Lichota o cenzurze w TVP

Aktor skomentował też węższy zakres zjawiska cenzury, czyli ograniczenie głosu twórców i artystów w TVP. Lichota postawił sprawę jasno. - Nie mam żadnego problemu, gdyż tam nie występuję. Nie dostałem nigdy żadnej propozycji, więc nie jest to mój problem. Wiem, że w środowiskowu pojawiały się dyskusje na temat tego, czy brać udział, czy nie brać udziału. Czy już jesteśmy w tym stanie jak wtedy, gdy był stan wojenny. Moim zdaniem nie byliśmy nigdy w aż takim momencie i mam nadzieję, że nie będziemy - powiedział. 

Odniósł się też do tego, co przyniesie nowa władza. - Teraz jest okazja, że to wszystko się zmieni, w jaką stronę to pójdzie, to zobaczymy. Mam nadzieję, że media publiczne zostaną publiczne, a nie zostaną zagarnięte przez kolejną władzę - podkreślił. Lichota jest więc świadomym obywatelem, który wie, że władzy trzeba patrzeć na ręce nie zależnie od tego, jaką frakcję polityczną reprezentuje.

Źródło: Radio ZET/Plejada

Nie przegap
Znachor - Leszek Lichota, Jerzy Bińczyk
8 Zobacz galerię
fot. materiały prasowe/Netflix/Zjednoczenie Rozpowszechniania Filmów