Hejterzy nie mieli litości dla Blanki Stajkow. Gwiazda mówi o trudniejszych momentach
Blanka Stajkow nie miała najprzyjemniejszego startu kariery. Masa kontrowersji i nieprzyjemnych komentarzy odbiłaby się na każdym niezależnie od tego, w jakiej branży stawia pierwsze kroki. Gwiazda wyznała, że nie obyło się bez trudniejszych chwil.

Blanka Stajkow dała się poznać Polsce i światu dzięki Eurowizji. Wokalistka wygrała preselekcje do konkursu, który odbył się w maju tego roku w Liverpoolu. Niestety nie było jej dane zbyt długo cieszyć się z osiągniętego sukcesu. Wszystko to przez masę kontrowersji związanych z preselekcjami organizowanymi przez TVP. Powątpiewano też w talent 24-latki, dlatego komentarze w sieci nie zawsze były przychylne, a można wręcz powiedzieć, że momentami były okropnie przykre.
Zobacz też: "To hymn wolności". Blanka w Radiu ZET z nowym singlem "Rodeo" [WIDEO]
Blanka Stajkow o hejcie. Takie ma podejście do mowy nienawiści
Blanka Stajkow mimo ogromnej fali hejtu „ruszyła z kopyta” i na Eurowizji (nie zapominajmy, że doszła przecież do finału) nie poprzestała. Wokalistka wydaje teraz kolejne single i wiele wskazuje na to, że będziemy mogli niedługo spodziewać się jej debiutanckiej płyty. Jak udało się jej zmobilizować pomimo masy nienawistnych komentarzy? W rozmowie z Jastrząb Post Stajkow wyznała, jakie ma podejście do hejterów.
- Jest to dla mnie bardzo ciekawe zjawisko. Uważam, że to jest nawet nie tak bardzo o mnie, co o ludziach w internecie, o hejterach. Mam nadzieję, że wszyscy będą głośniej o tym mówić i będziemy z tym walczyć, bo tutaj nie chodzi o mnie, tylko o wszystkich, którzy się z tym mierzą. Mam nadzieję, że będzie tego hejtu generalnie coraz mniej, nie tylko w Polsce, ale na całym świecie – powiedziała Blanka Stajkow.
Zdrowy dystans sprawił, że motywacja do pracy nad sukcesem stała się silniejsza, niż nieprzyjemne myśli wywołane komentarzami, które można było znaleźć w sieci. Niestety – bez trudniejszym momentów się nie obyło.
Blanka Stajkow o trudniejszych momentach. Załamała się przez hejt?
Na szczęście wokalistka nie popadła w depresję, ale nie ukrywa, że mowa nienawiści nie miała wpływu na jej samopoczucie. Na szczęście miała wtedy na kogo liczyć: - Takiego absolutnego momentu załamania dzięki bogu nie miałam. Ale oczywiście miałam kilka cięższych momentów, kiedy nie było mi łatwo. I tak jak zawsze powtarzałam - wspierała mnie moja rodzina, przyjaciele, mój temat. Oni mnie podnosili – powiedziała dla Jastrząb Post.
Na koniec Stajkow wspomniała też o Jannie, który był jej największą konkurencją podczas preselekcji do wyjazdu na Eurowizję. Wyznała, że nie ma kontaktu z wokalistą, ale lajkują sobie wzajemnie wpisy w mediach społecznościowych, co jest przecież oznaką dobrych relacji wśród znanych osób.
- Tak Marianna Schreiber zareagowała na bilbord z twarzą męża. Co na to minister PiS?
- Kinga Rusin przeszła operację. Teraz porusza się o kulach
- Allan Krupa może wybaczyć ojcu. Jest jeden warunek. "Wtedy pogadamy"
„BEJBA IS KAJNA KREJZA”! Wszystkie wersje „Solo” Blanki
