0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Anna Wyszkoni w szczerym wyznaniu na temat zdrowia psychicznego: „Zgłosiłam się do psychiatry”

2 min. czytania
13.06.2023 17:09

Anna Wyszkoni udzieliła niedawno wywiadu, w którym opowiedziała o trudach swojego życia. Była wokalistka zespołu „Łzy” otwarcie przyznaje dziś, że w walce o zdrowie psychiczne pomogli jej nie tylko najbliżsi, ale też psychiatra, który przepisał jej odpowiednie leki.

Anna Wyszkoni
fot. Tadeusz Wypych/REPORTER

Anna Wyszkoni od lat uznawana jest jedną z najpopularniejszych polskich wokalistek, która na scenie króluje już od lat dziewięćdziesiątych. Artystka debiutowała wraz z zespołem Łzy, z którym wypuściła w świat słynną „Agnieszkę” czy „Narcyza”. Po ponad dekadzie spędzonej w szeregach grupy Wyszkoni zdecydowała się na rozpoczęcie kariery solowej, w której spełnia się do dziś.

Redakcja poleca

42-latka, która podbiła serca Polaków swoim oryginalnym głosem, w swoim życiu przeszła jednak przez prawdziwe piekło. W 2016 roku zdiagnozowano u niej złośliwy nowotwór tarczycy, którego usunięcie wiązało się z dużym ryzykiem. Guz bowiem umiejscowił się tuż obok nerwów strun głosowych Wyszkoni, a ona sama musiała poddać się wyczerpującej chemioterapii.

Gdy dowiadujesz się, że masz raka, twoje życie wywraca się do góry nogami. Szok, niedowierzanie, strach, co będzie dalej. Przepłakałam wiele nocy przed operacją. Miałam w głowie mnóstwo pytań. To było doświadczenie graniczne - – wyznała niegdyś w rozmowie z „Galą”

Anna Wyszkoni w szczerym wyznaniu o chorobie

Choć operacja, której poddała się Wyszkoni zakończyła się powodzeniem, piosenkarka musiała walczyć o powrót do pełnej sprawności za sprawą rehabilitacji. O trudnościach swojego życia, które oprócz nowotworu naznaczone zostało również przez depresję, 42-latka opowiedziała w niedawnej rozmowie z „Jastrząb Post”.

Zaczynając od tego, co wydarzyło się ponad 20 lat temu, czyli sytuacja rozwodowa, która była jednak bardzo trudnym doświadczeniem, ale mnie wzmocniła, później rozstanie z zespołem Łzy i pierwsze kroki w karierze solowej, potem diagnoza – nowotwór tarczycy, depresja. Znalazłoby się jeszcze parę, ale staram się wyciągać z tego dobre wnioski i iść dalej po prostu, czerpiąc z ego tylko i wyłącznie siłę - - mówiła.

Wyszkoni nie ukrywa dziś, że w walce o zdrowie psychiczne pomogli jej nie tylko najbliżsi, ale też psychiatra, który przepisał jej leki.

Przede wszystkim pomoc fachowca. Zgłosiłam się do psychiatry. Nie ukrywam, że brałam leki. Wszystko było spowodowane farmakologiczną sytuacją u mnie, to wszystko działo się lawinowo, jedno po drugim. Nowotwór, przyjmowanie sztucznych hormonów i te wahania nastrojów. Pomogła mi rodzina, pomogła mi praca, którą kocham, pomogła mi publiczność i chęć powrotu na scenę. To są takie elementy, które budują całe moje życie. - – wyznała.

RadioZET.pl/Pudelek.pl