Anna Kalczyńska poluje na świąteczny makowiec. Kolejka jak za komuny
Anna Kalczyńska udała się na miejskie polowanie na świąteczne smakołyki. Zakup makowca okazał się trudniejszy, niż się spodziewała. Gwiazda przegapiła zapisy na słodkości i stanęła w długiej kolejce.
![kalczyńska-poluje-na-świąteczny-makowiec-kolejka-jak-za-komuny](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/radiozetrozrywka/storage/images/plotki/anna-kalczynska-poluje-na-swiateczny-makowiec-kolejka-jak-za-komuny/20194615-1-pol-PL/Anna-Kalczynska-poluje-na-swiateczny-makowiec.-Kolejka-jak-za-komuny_content.png)
Anna Klaczyńska przygotowuje się do świąt Bożego narodzenia. Gwiazda niedawno poinformowała, że będzie to ostatnia wigilia w ich rodzinnym domu. Mimo smutku prowadząca „ Dzień Dobry TVN” postanowiła spędzić miłe chwile w gronie najbliższych i „zatrudniła” dzieci do pomocy w kuchni. Rodzinna manufaktura pierogów była jednak dopiero początkiem przedświątecznych zmagań prezenterki, która wkrótce miała wyruszyć na prawdziwe polowanie na słodkości.
Polowanie na makowiec Anny Kalczyńskiej. Kolejka przypomniała jej czasy PRL
Gwiazda TVN podzieliła się z fanami dramatem przedświątecznych zakupów. Okazuje się, że Anna nie zdążyła kupić makowca. Z Instagrama dziennikarki dowiadujemy się, że choć cukiernicy mają pracować 24 godziny na dobę i tak trudno jest zdobyć tradycyjny wypiek na święta.
- Aktualnie w Warszawie nie można tak po prostu pójść i kupić sobie ulubiony makowiec. Po pierwsze są zapisy, ale jeżeli ktoś tak jak ja zapisy przegapił, no to musi polować! Przyjechałam około 11:00, ale już makowców nie było. Miła pani poinformowała mnie, że o 13:00 będzie drugi rzut, więc cukiernia rodem z lat 80. zaprasza drugi raz. Jadę stanąć w kolejce. Trzymajcie za mnie kciuki! - zwróciła się do fanów Kalczyńska.
Zobacz także: Zaradna Kalczyńska w wałkach na głowie robi się na bóstwo w „Dzień Dobry TVN”
Na kolejnym zdjęciu widzimy, jak prezenterka ustawia się w długiej kolejce do cukierni. Oczekującym na smakołyki niestraszna była nawet brzydka pogoda. Opuszczenie miejsca w „wężyku” oznaczałoby przecież utratę szansy na dokonanie zakupu.
- Ostatni raz stałam w takiej kolejce z bratem po chleb w latach 80-tych… - podsumowała Anna, lecz nie zdradziła fanom, czy udało jej się upolować upragnionego makowca.
Czy przedświąteczna gorączka zakupów i trud przygotowań też dają się wam we znaki?