0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Aleksander Kwaśniewski stanął w obronie Edyty Górniak. Wspomniał jej pamiętny występ

2 min. czytania
30.05.2023 22:35

Niedawny wywiad w "Hejt Parku" był dla Aleksandra Kwaśniewskiego okazją do powrotu do mundialu w Korei, kiedy to Edyta Górniak wykonała swoją słynną wersję "Mazurka Dąbrowskiego". Były prezydent w zaskakujący sposób ocenił sytuację.

Aleksander Kwaśniewski
fot. WOJTEK RZAZEWSKI/East News/WOJCIECH STROZYK/REPORTER/EAST NEWS

Aleksander Kwaśniewski był niedawno gościem programu "Hejt Park", gdzie m.in. promował swoją książkę, zatytułowaną "Prezydent". Tematów do rozmowy oczywiście nie zabrakło, a jednym z nich stał się pamiętny występ Edyty Górniak podczas mundialu w 2002 roku. Choć było to już ponad 20 lat temu, to wiele osób pamięta tę sytuację niemal tak, jakby to było wczoraj. Jedną z nich jest Aleksander Kwaśniewski, który miał okazję te wydarzenia w Korei oglądać na żywo. Jak były prezydent ocenia wokalny popis polskiej diwy? Okazuje się, że jego zdanie nie wszystkim może przypaść do gustu.

Aleksander Kwaśniewski broni Edyty Górniak. Chodzi o występ na mundialu w Korei

Moment, w którym piłkarze na mundialu słuchają hymnu, jest jednym z najbardziej doniosłych i wzruszających zarówno dla kibiców piłkarskich, jak i dla samych piłkarzy. Nie inaczej było na mundialu Korei w 2002 roku, kiedy przy mikrofonie stanęła Edyta Górniak. To jeden z tych występów, które zapadają w pamięć — niestety głównie z negatywnych powodów. Za taką wersję "Mazurka Dąbrowskiego" na diwę spadła olbrzymia krytyka. Piosenkarkę wręcz obwiniano o to, że Polakom nie powiodło się na mistrzostwach. Występ miał okazję obserwować Aleksander Kwaśniewski, który w "Hejt Parku" wrócił do tamtych chwil.

Jak się okazuje, z powodu olbrzymiego hałasu do uszu byłego prezydenta śpiew Edyty Górniak nie dotarł. Zdaniem Kwaśniewskiego, nikt na trybunach nie słyszał kompletnie nic.

- Ja myślę, że nas było ok. 80 tys., którzy nie słyszeli, dlatego, że gdy Edyta Górniak śpiewała ten hymn, wyglądała bardzo pięknie, na wielkich telebimach było widać ją w czerwonej sukni, świetnie wyglądała, ten dźwięk hymnu był straszliwie zagłuszany przez bębny! - wspomina. Kibice koreańscy mają to do siebie, że przychodzą na mecze nie z kilkoma bębniarzami, ale niemal każdy ma tam bęben. Jak tylko zaczęto grać polski hymn, to zaczął się łomot. Bębny waliły, coś tam między tymi uderzeniami bębnów dochodziło, ale trudno było ocenić, co to jest i jak to jest — zrelacjonował były prezydent.

Redakcja poleca

Jak dodał, kiedy inni pytali go o hymn, to był kompletnie zaskoczony, bo nie miał pojęcia o tym, jak brzmiało to w przekazach telewizyjnych.

- Później byłem bardzo zdziwiony, że wszyscy zaczynają mówić o hymnie i pytają mnie, co ja o tym sądzę. A ja nic nie mogłem sądzić, bo ja go zwyczajnie nie słyszałem. Nie wiem, na ile zawodnicy słyszeli go na murawie — wyjaśnił.

Ostatecznie jednak wziął Edytę Górniak w obronę i jednocześnie wbił szpilę polskim piłkarzom.

- Widziałem ten mecz i jeśli ktokolwiek z piłkarzy obwiniał Edytę Górniak za słabą grę reprezentacji Polski, to znaczy, że do tej reprezentacji się nie nadawał — podsumował.

Zgadzacie się ze zdaniem Aleksandra Kwaśniewskiego?