Agnieszka Woźniak-Starak chce pogodzić się z Dodą? Jest jeden problem
Agnieszka Woźniak-Starak powróciła wspomnieniami do jej konfliktu z Dodą. Gwiazdy weszły na wojenną ścieżkę przez program „Na językach”. Dziennikarka przyznała, że chciałby pogodzić się z piosenkarką. Co stoi jej na przeszkodzie?
Agnieszka Woźniak-Starak przez lata współpracowała z Telewizją Polską. Po odejściu z TVP przeszła do TVN i została gospodynią programu „Na językach”. Prowadzenie magazynu show-biznesowego zapoczątkowało jej medialny konflikt z Dodą. Na antenie TVN komentowano skomplikowaną sytuację rodzinną piosenkarki, co poskutkowało słynną awanturą w Chorzowie. Afera sprawiła, że gwiazda latami nie pojawiała się w programach TVN. W rozmowie z Wirtualną Polską Agnieszka Woźniak-Starak przyznała, że chciałaby się pogodzić z Dodą.
Agnieszka Woźniak-Starak o konflikcie z Dodą. Żałuje pracy przy „Na językach”?
Agnieszka Woźniak-Starak udzieliła wywiadu dziennikarzowi Wirtualnej Polski. Podczas rozmowy zdradziła, dlaczego zdecydowała się poprowadzić „ Mam talent!”, choć wcześniej zarzekała się, że po śmierci męża nie będzie pracować przy programach rozrywkowych. Wspomniała też o jej przejściu z TVP do TVN i programie „Na językach”.
- Poszłam w coś, co mnie kompletnie nie interesowało, bo show-biznes mnie nie interesował. Strasznie chciałam być w TVN-ie i chciałam przejść, a „Na językach” trochę było ceną za to, żeby się tam znaleźć - zdradziła, po czym przyznała, że bardzo przeżyła medialną aferę, którą wywołały materiały poświęcone Dodzie. Pytana, czy chciałby pogodzić się z piosenkarką, nie zaprzeczyła. - Z mojej strony tak, tylko myślę, że Dorota jest gdzie indziej - stwierdziła.
Dziennikarka broniła programu „Na językach”, lecz przyznała, że niektóre materiały, które trafiły na antenę, nie powinny się na niej znaleźć. Mówiąc o swoim podejściu do konfliktu z Dodą czy roli prowadzącej show-biznesowego magazynu, wspomniała o osobistej tragedii. W 2019 roku Agnieszka Woźniak-Starak straciła ukochanego męża, Piotra Woźniaka-Staraka.
- To, co się stało u mnie, było na tyle przełomowym momentem w moim życiu, że naprawdę mam poczucie, że te rzeczy, które były wcześniej, to było cudze życie i one mocno straciły na znaczeniu. Z dzisiejszej perspektywy widzę, że momentami przeginaliśmy i parę rzeczy było niepotrzebnych - powiedziała.
Przypomnijmy, że dziennikarka zapraszała Dodę do swojego internetowego talk-show „Trójkąt”, lecz piosenkarka odrzuciła tę propozycję. - Nie znam osoby, która na moim miejscu przyjęłaby zaproszenie. Wyrzuciłam pewne toksyczne sytuacje i osoby ze swojego życia i nie czuję potrzeby witania ich na nowo w swoim życiu - tłumaczyła Doda w rozmowie z Pomponikiem.
Źródło: Radio ZET/Wirtualna Polska/Pomponik
Tu się dzieje
