Obserwuj w Google News

Monika Richardson o Jacku Kurskim: „Niech go piekło pochłonie”. Teraz przeprasza

Klaudia Bochenek
2 min. czytania
08.04.2022 12:51

Monika Richardson była doskonale znana widzom TVP. Karierę w stacji zaczęła w połowie lat 90. Potem została prowadzącą program „Europa da się lubić”. W 2010 roku zwolniono ją za udział w reklamie kawy – dziennikarka stwierdziła wtedy, że „źle znosi głupich szefów”. Kilka lat później wróciła jako współprowadząca „Pytanie na śniadanie”. Jej dotychczasowy „rozwód” z TVP trwa już od trzech lat. Nic na razie nie wskazuje na to, że wróci do stacji, a szczególnie po słowach na temat Jacka Kurskiego.

Monika Richardson Jacek Kurski
fot. Pawel Wodzynski/East News, Artur Zawadzki/REPORTER/East News

Monika Richardson po swoim zwolnieniu mówiła, że TVP ma niezwykłą umiejętność wyrządzania podłości człowiekowi, któremu należą się kwiaty i tort albo chociaż uścisk dłoni”. Sytuację nieco zaogniła, komentując ostatnią galę Wiktorów – dostało się Jackowi Kurskiemu.

Zobacz także:  TVP dostanie karę za „Sylwester Marzeń”? KRRiT dopatrzyła się kilku rażących naruszeń

Monika Richardson uderza w Jacka Kurskiego i TVP

Dziennikarka została poproszona przez serwis „Pomponik” o komentarz odnośnie gali Wiktorów, która w tym roku była transmitowana przez TVP. Wydarzenie zbojkotowało wiele gwiazd, a największe emocje przyniosły apele do Stinga, aby jednak nie przylatywał na zaplanowany występ. Ostatecznie zastąpiła go Edyta Górniak.

- No comment. Bardzo pozdrawiam Jacka Kurskiego i całą jego ekipę… niech go piekło pochłonie powiedziała Monika Richardson w rozmowie z „Pomponikiem”. Wspomniała również, że otrzymała propozycję współpracy z kanałem TVP Kobieta, ale ją odrzuciła.

Reporterka „Jastrząb Post” postanowiła nieco pociągnąć temat i dopytać o szczegóły niesfinalizowanej współpracy. Na razie Monika Richardson kompletnie wyklucza pojawianie się w TVP.

- Ja nawet nie dowiedziałam się szczegółów, więc nie jestem w stanie powiedzieć w tej chwili, co to był za program. Ja po prostu wykluczam możliwość współpracy z telewizją Jacka Kurskiego i nie ma w tym obszarze z mojej strony jakichkolwiek możliwości negocjacji, jakiejkolwiek elastyczności. Tyle w temacie tłumaczyła Monika Richardson.

Dziennikarka nie ma zamiaru szukać pracy w innej telewizji, ponieważ czuje, że „jej stacją” jest TVP. Dopóki jednak telewizja jest upolityczniona i nie można jej nazwać „publiczną”, jakakolwiek współpraca nie wchodzi w grę.

Redakcja poleca

- Nie widzę siebie w innej stacji, bo moją stacją jest Telewizja Polska. Jak tylko Telewizja Polska będzie znowu publiczna, to ja bardzo chętnie będę z Telewizją Polską współpracować. Natomiast na razie publiczna nie jest i to nie chodzi o jakieś osobiste antypatie, aczkolwiek ta antypatia też istnieje, bo ja po prostu pana Kurskiego nie znoszę mówiła Monika Richardson. Na koniec wywiadu przeprosiła za słowa o piekle i prezesie TVP.

- Nie pamiętam. Coś takiego powiedziałam? To przepraszam. Przejęzyczyłam się zreflektowała się Monika Richardson.

RadioZET.pl/Pomponik.pl/Jastrzabpost.pl

Galeria
9 Zobacz galerię
fot. EAST NEWS