0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

"Forsa leżała na podłodze, zamiataliśmy ją do worków". Agata Młynarska wspomina pierwszy finał WOŚP

4 min. czytania
30.01.2022 18:35

Agata Młynarska prowadziła pierwszy finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w TVP, który odbył się w styczniu 1993 roku. Było to dla niej niezapomniane przeżycie, po którym na stałe związała się z inicjatywą Jurka Owsiaka. Prezenterka wspomina, że pierwszy finał WOŚP w telewizji to była prawdziwa jazda bez trzymanki. 

Finał WOŚP: Jerzy Owsiak i Agata Młynarska
fot. Instagram:@agata_mlynarska

W ostatnią niedzielę stycznia odbył się  30. Finał Wielkiej Orkiestra Świątecznej Pomocy. Na ulicach całej Polski zaroiło się od wolontariuszy zbierających do puszek datki na akcję charytatywną organizowana przez Jurka Owsiaka. W tym roku zebrana kwota zostanie przeznaczona na diagnostykę i leczenie wad wzroku u dzieci. Kilkanaście ośrodków w kraju otrzyma specjalistyczny sprzęt, w tym do leczenia siatkówczaka - najczęstszego nowotworu złośliwego gałki ocznej u dzieci.

Redakcja poleca

WOŚP 2022: Agata Młynarska wspomina pierwszy finał Orkiestry w studiu TVP

Orkiestra gra już od trzydziestu lat, z roku na rok bijąc rekord uzbieranej sumy. Finały prowadzone przez Jurka Owsiaka do dzisiaj odbywają się w telewizyjnym studiu, lecz od kilku lat już nie w Telewizji Polskiej, gdzie w latach 90. szefowi WOŚP regularnie towarzyszyła ówczesna gwiazda Woronicza - Agata Młynarska. Prezenterka dzisiaj należy do surowych krytyków PiS oraz poczynań szefa telewizji publicznej Jacka Kurskiego, ale finały WOŚP w swojej dawnej stacji wspomina z wielkim sentymentem.

W dniu zbiórki prezenterka przypomniała, jak wyglądał pierwszy finał WOŚP w studiu TVP2, który odbył się 3 stycznia 1993 roku

Od tego dnia, I Finału WOŚP - 3.01.1993 roku, staliśmy się w Polsce lepszymi, weselszymi, odważniejszymi i bardziej kolorowymi ludźmi. Od 30 lat czerwone serducho to znak rozpoznawczy naszej wielkiej, wielopokoleniowej rodziny. Bijemy rekordy w zbieraniu kasy, ale przede wszystkim bijemy rekordy solidarności i lojalności. Zbieramy pieniądze, żeby pomagać chorym dzieciom. Ale oprócz kasy jeszcze w życiu coś się liczy… przyzwoitość, uczciwość, lojalność, zaufanie, prawda! O tym też jest WOŚP. To jest jej DNA! - pisze na Instagramie Agata Młynarska. 

Była gwiazda Telewizji Polskiej wspomina, że 30 lat temu w dniu finału panował siarczysty mróz. Mimo to do akcji włączyło się tysiące młodych ludzi i zbierało datki nawet nie do puszek WOŚP, bo takich wówczas jeszcze nie było, lecz zwykłych słoików, worków i własnoręcznie wykonanych skarbonek. Z kolei studio WOŚP było wypełnione ludźmi, którzy wpadali tam prosto z ulicy, panowała wrzawa i radosna atmosfera. Młynarska wspomina, że po zakończeniu transmisji po podłodze walały się pieniądze, które z ekipą zamiatali do worków. 

Tamtego dnia w Polsce było -17 stopni, po finale forsa leżała w studio, na podłodze, strażnicy pomagali nam ją zmiatać do wielkich worków. Szczęście mieszało się z niedowierzaniem. Czułam, że od tej chwili telewizja nigdy już nie będzie taka sama, że zakręciliśmy machiną dobra, której nikt i nic nie zatrzyma. Każda i Każdy z Was jest jej trybem. Tamtą noc wspominam do dziś, jako noc cudów. Radocha i łzy. Tak jest do dziś! Daliśmy radę, co?! 30 lat - zawsze do jednej bramki razem! No to lecimyyy! I będziemy świętować - zapowiedziała 30. finał WOŚP Agata Młynarska. 

O tamtym dniu gwiazda wielokrotnie opowiadała w wywiadach. Jak mówiła, w 1993 roku WOŚP wspierano nie tylko pieniędzmi, ale też cenną biżuterią. 

Ludzie wkładali mi pieniądze, gdzie popadnie. Miałam je za koszulą, w kieszeniach. Wkładali mi na ręce pierścionki i obrączki, które chcieli przekazać na zbiórkę. Co chwilę wbiegały też dzieci z workami pieniędzy i wysypywały je w studio - opowiadała kiedyś w rozmowie z TVN24 Agata Młynarska. 

Podczas pierwszego finału WOŚP uzbierano 31 mld starych złotych, co na tamte czasy było gigantyczną sumą. Orkiestra zakupiła wówczas sprzęt dla Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie oraz dla dziesięciu oddziałów Kardiochirurgii Dziecięcej w całej Polsce. 

Koledzy z Woronicza na początku dziwili się, że taka poważna prezenterka jak Agata Młynarska angażuje się w krzykliwą imprezę z jakimś Owsiakiem.

Na początku wiele moich koleżanek i kolegów na Woronicza, pytało mnie: "W co ty w ogóle się wpakowałaś? Krzyczysz, machasz rękami z jakimś jąkałą. Przecież jesteś po polonistyce, z rodziny z tradycjami, zajmij się lepiej ambitną pracą i zrób dobry reportaż". A ja czułam, że biorę udział w czymś niepowtarzalnym, że zmieniamy historię telewizji - powiedziała w rozmowie z "Faktem" słynna córka Wojciecha Młynarskiego. 

Na finale w 1993 roku Agata Młynarska wystąpiła ubrana w szarą koszulę z krawatem i mini spódnicy, a Jurek Owsiak w żółtej koszuli, która potem stała się jego znakiem rozpoznawczym. 

Pierwszą żółtą koszulę Juras dostał ode mnie, ja stworzyłam swój wizerunek ze spódnicy z tzw. "zrzutów" (używane ciuchy przysyłane w paczkach do Polski z zagranicy w czasie stanu wojennego), koszuli mojego pierwszego męża, krawat był od teścia prof. Jana Kieniewicza a buty od siostry z Francji. Cały strój po latach podarowałam na aukcję WOŚP - wspominała kiedyś prezenterka. 

Pamiętacie tamte czasy? 

Galeria
9 Zobacz galerię
fot. EAST NEWS