Obserwuj w Google News

Stracił pracę w TVN i nie ma z czego żyć. Były pracownik prosi o pomoc

3 min. czytania
16.11.2023 16:57

Kamil Różalski pracował jako operator w stacji TVN, lecz dwa lata temu otrzymał wypowiedzenie. Mężczyzna wytoczył proces byłemu pracodawcy, który pozbawił go głównego źródła utrzymania. Dziś Różalski ledwie wiąże koniec z końcem, a przez problemy zdrowotne nie może poświęcić się w pełni swojej nowej działalności. Zdesperowany mężczyzna postanowił uruchomić zbiórkę w sieci. 

Kamil Różalski z TVN prosi o pomoc
fot. Instagram:@kamil_rozalski

Kamil Różalski był operatorem obrazu przez ponad 20 lat związanym ze stacją TVN. Dziś procesuje się z byłym pracodawcą o zaległe składki i ustalenie stosunku pracy co najmniej od 2021 roku. Niedawno sąd na wniosek TVN zawiesił postępowanie w sprawie Różalskiego. Mężczyzna jednak się nie poddaje i zamierza wywalczyć od medialnego giganta należne według niego świadczenia. Tym bardziej że po stracie pracy znalazł się trudnej sytuacji finansowej. 

Redakcja poleca

Kamil Różalski wytoczył proces stacji TVN

Różalski zarzuca nadawcy poważne naruszenia praw pracowniczych wobec grupy osób, które kilka lat temu pod presją zwierzchników musiały przejść z etatów na umowy cywilnoprawne. Według jego danych w takiej formie zatrudnianych w TVN było w pewnym okresie aż 1800 osób. - Ja, moje koleżanki i koledzy byliśmy traktowani jak ludzie drugiej kategorii. Stawaliśmy się ofiarami mobbingu, współczesnego niewolnictwa, wykluczenia zawodowego, szantażu, odwetu. Byliśmy zmuszani przez pracodawcę do pracy po 16-17 godzin dziennie, w wyniku czego traciliśmy zdrowie - napisał w jednym z facebookowych wpisów. Pod koniec 2021 roku Różalski wytoczył TVN proces, który jednak zawieszono. 

"Sąd na wniosek TVN zawiesił postępowanie w mojej sprawie (o uznanie istnienia stosunku pracy) do czasu rozstrzygnięcia sporu z ZUS. Ale mój proces z ZUS jeszcze się nie zaczął, nie ma nawet pierwszego terminu, mimo że upłynęło ponad 1,5 roku. Ministerstwo Sprawiedliwości, przyjrzycie się?" - spytał na Twitterze Różalski. Wyjaśnił, że w sporze z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych chodzi o "przedawnienie się składek na ZUS, których TVN nie płacił, łamiąc prawo pracy w obszarze zatrudnienia". 

Kamil Różalski potrzebuje pomocy. Były pracownik TVN uruchomił zbiórkę

Różalski stracił pracę w TVN, jak twierdzi, w ramach "odwetu" za zgłoszenie nieprawidłowości amerykańskiemu właścicielowi stacji, Discovery Group. Od tamtej pory trudno mu związać koniec z końcem, choć zdążył już znaleźć sobie nowe zajęcie. Mężczyzna założył hodowlę kóz i chce zająć się produkcją przetworów z ich mleka. Niestety, gdy biznes zaczął się rozkręcać, Kamil Różalski poważnie podupadł na zdrowiu. Od lekarzy usłyszał, że musi przejść operację, a potem wyłączyć się z pracy na kilka miesięcy i poddać kosztownej rehabilitacji. Dla hodowcy oznacza to rychłą plajtę. 

"Bywa tak, że trzeba poprosić o pomoc. Kontuzja kolana i diagnoza, którą słyszałem od lekarza, że konieczna jest operacja (rekonstrukcja więzadła krzyżowego i łąkotki), że czeka mnie 3-4 miesiące leczenia i rehabilitacji, załamały mnie. Świat mi się zawalił. Od 3 lat hoduję kozy i robię z ich mleka sery. Działam w ramach Rolniczego Handlu Detalicznego a projekt nazywa się Manufaktura Serów Siółki. Za 1,5 roku, gdy będę miał około 40 kóz, które będą dawać mleko, będę mógł się skromnie z tego utrzymać. Teraz nie mam szans, by iść do pracy przez najbliższe miesiące, by kupić kozom jedzenie, kupić opał, opłacić rachunki czy zatrudnić kogoś, kto będzie zajmował się kozami przez czas mojego powrotu do zdrowia. Kozy stały się moim sposobem na życie. Pokochałem je, a i one mnie również. To bardzo inteligentne zwierzaki. Pomagają mi w powrocie do równowagi po moich przejściach" - napisał na Zrzutka.pl Kamil Różalski. 

Zobacz także: Tragiczny wypadek przekreślił jego karierę. Choreograf z "Tańca z gwiazdami" jest sparaliżowany

Były pracownik TVN zobowiązał się w ciągu 5 lat oddać równowartość zebranej kwoty na cele charytatywne. "Chcę podać dalej dobro, którego mam nadzieję doświadczę od Was. Ale sam najpierw muszę mieć szansę, by przetrwać. Proszę, pomóżcie mi zatrzymać kozy" - apeluje na stronie swojej zbiórki. Nie podał jednak kwoty, jakiej potrzebuje. 

Nie przegap
Najniższe emerytury polskich gwiazd. Rekordzista może otrzymać niecałe 8 złotych
13 Zobacz galerię
fot. Stanislaw Bielski/REPORTER + Karol Porwich/East News + Artur Zawadzki/REPORTER