0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Gwiazdor filmu "Kevin sam w domu" ciężko poparzony: "Dobrze, że miałem kaskadera"

2 min. czytania
30.11.2022 13:23

Gwiazdor filmu "Kevin sam w domu" - Joe Pesci, wyznał, że podczas kręcenia drugiej części produkcji, doznał poważnych obrażeń głowy. Wszystko przez słynną scenę.

Kevin sam w domu - plakat filmu
fot. 20th Century Fox/ materiały prasowe

Większość osób ma pozytywne skojarzenia z serią rozpoczętą filmem "Kevin sam w domu". Okazuje się, że świąteczny klasyk "Kevin sam w Nowym Jorku" nie przywołuje dobrych wspomnień u jednego z gwiazdorów tytułu. Joe Pesci wyznał po latach, że podczas kręcenia jednej ze scen poważnie poparzył sobie głowę.

"Kevin sam w Nowym Jorku": Joe Pesci został poważnie poparzony na planie świątecznego filmu

Czy tego chcemy, czy nie, "Kevin sam w domu" oraz jego sequel "Kevin sam w Nowym Jorku" to jedna z bożonarodzeniowych tradycji. Widzowie od ponad 30 lat oglądają przygody zaradnego chłopca, który rozprawia się z dwójką włamywaczy.

Redakcja poleca

Okazuje się, że odtwórca roli jednego z bandytów, Joe Pesci, ma dość traumatyczne wspomnienia z planu drugiej części filmu. Aktor rozmawiał na ten temat z magazynem People. Postanowił zdradzić mroczne kulisy powstawania produkcji.

- Oprócz spodziewanych stłuczeń, siniaków i ogólnego bólu, który kojarzy się ze slapstickiem, doznałem poważnych oparzeń na czubku głowy podczas sceny, w której podpalona zostaje czapka Harry'ego. Miałem szczęście, że miałem profesjonalnego kaskadera, który wykonywał naprawdę trudne wyczyny.

Chodzi o jedną z kultowych scen, w których grany przez gwiazdora Harry wkłada głowę przez drzwi, by uruchomić pułapkę stworzoną przez Kevina między innymi z palnika. Okazuje się, że krzyki, które widzimy w filmie, wcale nie musiały być udawane.

Redakcja poleca

"Kevin sam w domu": czy powstanie 3. część serii?

Dwie pierwsze części w reżyserii Chrisa Columbusa odniosły niebywały sukces na całym świecie i trafiły na listę kultowych świątecznych filmów. Macualay Culkin na zawsze scalił się w świadomości widzów z rezolutnym, samodzielnym i sadystycznym chłopcem, o którym zapominają rodzice. W kolejnych latach próbowano powtórzyć sukces serii spin-offami, ale nie powiodło się to. Nawet film Disneya "Nareszcie sam w domu" z 2021 roku nie był szczególnie doceniony przez widzów.

Żyjemy w dobie nostalgii i powrotów do serii sprzed kilku dekad. Z tego powodu Pesci został zapytany, czy powróciłby do roli Harry'ego, gdyby powstała 3. część przygód Kevina.

- Chociaż nigdy nie mówi się nigdy, myślę, że trudno byłoby powtórzyć nie tylko sukces, ale także ogólną niewinność oryginałów. Teraz jest inny czas; w ciągu tych 30 lat zmieniły się postawy i priorytety.

Abstrahując od tego, że kolejny sequel, szczególnie po ponad 30 latach od premiery oryginału, nie miałby najmniejszego sensu, Pesci uchwycił sedno sprawy. Gdyby "Kevin" sam w domu wyszedł dzisiaj, prawdopodobnie przerzedłby bez echa i został uznany za film głupi, bezsensowny i pełen bezzasadnego okrucieństwa - zarówno ze strony zbirów, jak i tytułowego bohatera.

RadioZET.pl/People