Francis Ford Coppola z poważnymi oskarżeniami. Chodzi o nadużycia wobec kobiet
Francis Ford Coppola przygotowuje się do uroczystej premiery filmu, nad którym pracował blisko 40 lat. Wyczekiwany „Megalopolis” ujrzy światło dzienne już 17 maja podczas Festiwalu Filmowego w Cannes. Do mediów dotarły jednak niepokojące wieści z planu.
Francis Ford Coppola oskarżony o nadużycia wobec kobiet. The Guardian opublikował raport
Francis Ford Coppola to jeden z najbardziej cenionych reżyserów na świecie. Filmowiec jest aktywny zawodowo od lat 60. i do dziś kojarzony jest m.in. z takimi dziełami jak „Ojciec chrzestny”, „Czas apokalipsy” czy „Dracula”. Coppola ma na swoim koncie aż 5 Oscarów, 4 Złote Globy oraz 2 Złote Palmy.
Francis Ford Coppola od lat pracował nad dramatem „Megalopolis”, który ujrzy światło dzienne już 17 maja 2024 roku. Premierę produkcji zaplanowano na trzeci dzień Festiwalu Filmowego w Cannes.
Na chwilę przed pokazem „Megalopolis” The Guardian opublikował w sieci niepokojący raport, w którym poinformowano o nadużyciach z planu filmowego. Tych miał dopuścić się sam Francis Ford Coppola, o czym doniosły osoby z wewnątrz.
Legendarny twórca miał m.in. przyciągać kobiety i sadzać je na swoich kolanach. Świadkowie donoszą również, że podczas kręcenia scen w klubie nocnym, Coppola przyszedł na plan i próbował całować statystki.
„Świadkowie twierdzą, że podczas jednej ze scen w klubie nocnym w bachanaliach, Coppola wszedł na plan i próbował pocałować niektóre z będących topless i skąpo ubranych statystek. Podobno twierdził, że »próbował wprowadzić je w nastrój«” – czytamy w The Guardian.
Producent wykonawczy „Megalopolis” staje w obronie Coppoli
W obronie Coppoli stanął Darren Demetre – producent wykonawczy filmu „Megalopolis”. Filmowiec twierdzi, że współpracuje z reżyserem od 35 lat i nie przypomina sobie, aby na planie doszło do wspomnianych nadużyć.
„Były dwa dni, kiedy kręciliśmy uroczystą scenę klubową w stylu Studia 54, w której Francis chodził po planie i – aby umocnić ducha sceny – dawał miłe uściski i pocałunki w policzek obsadzie i aktorom drugoplanowym. To był jego sposób na inspirację i stworzenie klubowej atmosfery, która była bardzo ważna dla filmu. Nigdy nie słyszałem o żadnych skargach dotyczących nękania lub złego zachowania w trakcie trwania projektu” – przekazał Darren Demetre.
Źródło: Radio ZET/The Guardian