0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Kultowe komedie zostaną zakazane? Młode pokolenie uważa je za szkodliwe

5 min. czytania
19.04.2023 13:16

"American Pie", "Eurotrip", "Stary, gdzie jest moja bryka" - kultowe w pewnych kręgach komedie, przez przedstawicieli młodego pokolenia są uważane za problematyczne i popularyzujące szkodliwe stereotypy. Co na temat produkcji mają do powiedzenia dzieci millenialsów?

American Pie - JASON BIGGS - kadr z filmu
fot. LFI/Photoshot/REPORTER

Czy komedie, które na przełomie XX i XXI wieku bawiły nastolatków i młodych dorosłych nadal pełnią swoją funkcję? Pokolenie Z obejrzało najsłynniejsze produkcje z tego okresu i wydało werdykt. Z filmów takich jak "American Pie", "Eurotrip", "Stary, gdzie jest moja bryka" bije seksizm, normalizowanie molestowania seksualnego, zachowania charakterystyczne dla inceli, rasizm i homofobia.

Kultowe komedie są obraźliwe? Tak uważają przedstawiciele młodego pokolenia

Luka pokoleniowa to stały element cyklu, w który wpisane są kolejne generacje. Coś, co dla starszych wydaje się zupełnie normalne, młodsze osoby mogą uważać za przejaw uwstecznienia. Na tym tle często dochodzi do konfliktów. Bardzo często starsze pokolenia uważają, że młodsi nie są jeszcze na tyle doświadczeni, by wypowiadać się na pewne tematy. Niestety w wielu sytuacjach to pokłosie stagnacji typowej dla starzenia się, a prawda jest taka, że świeże spojrzenie jest bardziej spójne z obowiązującymi w kulturze standardami, które niestety często są obce osobom, mającym obecnie kilka dych na karku.

Na szczęście coraz częściej memiczne "Kiedyś to było" i bezwzględny stosunek dla starszych nie mieści się w mentalności młodszych ludzi, którzy przy okazji są o wiele wrażliwsi na krzywdy społeczne. Dotyczy to różnych sfer życia, również popkultury. Z tego powodu Rosie Hewitson - dziennikarka serwisu Vice, postanowiła pokazać przedstawicielom pokolenia Z (w tym wypadku osoby od 16. do 19. roku życia) filmy, na których dwie dekady temu wychowały się ich odpowiedniki - wchodzący w dorosłość millenialsi.

Na warsztat wzięto 5 najpopularniejszych komedii dla młodzieży - "Słodkie zmartwienia", "American Pie", "Dziewczyny z drużyny", "Stary, gdzie jest moja bryka" oraz "Eurotrip". Co na ich temat mieli do powiedzenia młodzi widzowie?

Oglądaj

Film z Alicią Silverstone z 1995 roku został oceniony w miarę pozytywnie. Młodzi widzowie zastrzegają jednak, że "Słodkie zmartwienia" mają kontrowersyjne elementy - przede wszystkim dziwna, prawie że kazirodcza relacja głównej bohaterki z jej starszym o kilka lat przyrodnim bratem. Minusem jest też stereotypowe przedstawienie grup nastolatków. Zdaniem pokolenia Z tego typu ukazanie społeczności licealnej jest krzywdzące, ponieważ może narzucać wzorce, które widzowie uznają za właściwe. 

Oglądaj

"American Pie" to chyba synonim komedii, które testowało pokolenie Z. Na fali popularności serii rozpoczętej w 1999 roku, która doczekała się łącznie 9 filmów, w kolejnych latach powstało wiele produkcji bardzo podobnych klimatem. Tytuł został jednoznacznie oceniony negatywnie, głównie za seksistowski, wręcz incelski sposób bycia bohaterów męskich. Protagoniści są w stanie zrobić wszystko, by przespać się z kobietami. Traktują je instrumentalnie - jako narzędzie zaspokojenia swojej potrzeby. Zdaniem młodych osób, które oglądały "American Pie" po latach od premiery, tego typu ukazywanie postaci może legitymizować wśród widzów zachowania mające wyraźne znamiona przestępstw seksualnych.

Oglądaj

"Dziewczyny z drużyny" z roku 2000 skupiają się na postaciach kobiecych. Czy w związku z tym wypadają lepiej niż "American Pie"? I tak i nie. Chociaż fabuła została oceniona pozytywnie, widzowie zwrócili uwagę na fakt, iż w filmie pada wiele obraźliwych określeń, których dziś raczej w filmach tego typu nie uświadczymy. Są więc homofobiczne, rasistowskie i seksistowskie teksty. Poza tym pojawia się wątek przywłaszczenia kulturowego, ukazany w pozytywnym świetle. Ponadto mamy do czynienia z umniejszaniem cheerleaderkom - stereotypowe ukazanie tej aktywności nakazuje postrzegać osoby (w tym wypadku głównie kobiety) ją wykonujące jako mało inteligentne.

Oglądaj

"Stary, gdzie jest moja bryka" to kolejna produkcja z roku 2000. Znowu jednoznacznie negatywny tytuł pełen seksizmu, homofobii, rasizmu i transfobii. Humor filmu również został oceniony na minus, nie tylko z powodu obraźliwych żartów. Wiele osób oglądających komedię, stwierdziło, że jest po prostu niedorzeczna i głupia. Ta produkcja wyróżnia się na tle pozostałych tym, że pojawiają się w niej stereotypy na temat osób transpłciowych jako sexworkerów i złodziei. Poza tym legitymizują one cis-męską transfobię.

Oglądaj

"Eurotrip" to najmłodsza produkcja na liście, ponieważ pochodzi z roku 2004. Mimo o kilka lat późniejszej premiery, w komedii również pojawia się seksizm i swego rodzaju ksenofobia - tym razem kierowana wobec mieszkańców Europy, przedstawianych w niezwykle stereotypowy i przerysowany sposób. Poza tym nadmierna ilość scen z nagimi piersiami, w tym jedna, w której bohaterka kobieca jest zachęcana do obnażenia się ku uciesze "seksownego" mężczyzny. Młode osoby, które oglądały "Eurotrip" zwróciły też uwagę na traktowanie jednej z bohaterek przez bohaterów męskich, którzy widzą w niej tylko obiekt seksualny, a nie wartościową towarzyszkę podróży.

Redakcja poleca

"American Pie" powinno zostać zakazane?

Powyższe wypowiedzi można oczywiście uznać za tendencyjne, albo stanowiące tylko wycinek opinii pokolenia Z. Nie zmienia to jednak faktu, że od czasu premier powyższych filmów sporo się zmieniło jeśli chodzi o dyskurs dotyczący wielu kwestii poruszonych przez młodych widzów i widzki. Przede wszystkim zaczęto otwarcie mówić o dyskryminacji ze względu na płeć, kolor skóry czy płciowość. Zamiast iść razem z nurtem polegającym na marginalizowaniu tak zwanych mniejszości, obecnie twórcy filmowi raczej myślą szerzej i nie chcą swoimi dziełami obrazić żadnej z grup społecznych. 

Nie oznacza to, że w chwili premiery "American Pie" nie było głosów krytyki wobec filmu. Negatywne oceny również się zdarzały, bo nie trzeba wiele, żeby zauważyć, jak krzywdząca i obrzydliwa jest to produkcja. Problem polegał jednak na tym, że zarzuty wobec filmu nie wybrzmiewały wystarczająco głośno, a to z kolei działo się z powodu podatnego gruntu na tworzenie tego typu szkodliwych treści, jakim była narracja amerykańskiego establishmentu przełomu wieków. Na szczęście obecnie w mainstreamie odchodzi się od kloaczno-koszarowych dowcipasów, co miejmy nadzieję, jest przejawem dojrzewania zachodniego społeczeństwa.

I gwoli wyjaśnienia tytułu tego artykułu. Nikt nie domaga się zakazania komedii, które w kręgach dzisiejszych 30 i 40-latków (warto podkreślić, że do tej grupy wiekowej zalicza się autor tego tekstu) są uznawane za kultowe. Chociaż pewnie wielu konserwatystów pomyśli z przerażeniem o cancel culture, kiedy przeczyta, co dzieci millenialsów myślą o produkcjach sprzed ponad dwóch dekad. Przedstawiciele pokolenia Z pokazali jedynie, w jakich kategoriach patrzą na wymienione produkcje, co jest przejawem zwiększonej wrażliwości na potrzeby osób niedostatecznie reprezentowanych przez dekady w Hollywood. Wyrazili przy tym nadzieję, że więcej tego typu filmy nie powstaną, ale nie domagają się, by czegokolwiek zakazywać, ponieważ te komedie mówią same za siebie (pod warunkiem że trafią na osobę świadomą problemów współczesnego społeczeństwa). Czasy gwałtownie się zmieniają i najważniejsze to nie dać zaślepić się trzymającej w miejscu nostalgii, która często jest usprawiedliwieniem dla głupoty i ignorancji. 

RadioZET.pl/Vice