Obserwuj w Google News

Sharon Stone oszukana podczas nagrywania kultowej sceny. "Dałam w twarz reżyserowi"

2 min. czytania
19.03.2021 20:48

Sharon Stone napisała autobiografię zatytułowaną "The Beauty of Living Twice", która pojawi się w sprzedaży już 30 marca. W książce aktorka ujawniła nieznane dotąd fakty z jej życia. Okazuje się, że jedna z bardziej szokujących historii dotyczy kultowej sceny przesłuchania w filmie "Nagi instynkt".

Sharon Stone Nagi Instynkt
fot. East News

Sharon Stone to znana amerykańska aktorka, której ogromną popularność przyniosła rola femme fatale Catherine Tramell w dreszczowcu erotycznym "Nagi instynkt" (1992). Widzowie doskonale pamiętają kultową scenę przesłuchania, podczas której aktorka zakłada nogę na nogę, odsłaniając przed kamerą swoje części intymne. Choć kadr ten przyniósł jej światową sławę i status symbolu seksu, nie tak miała początkowo wyglądać. Aktorka została zmanipulowana, o czym opowiada w autobiografii "The Beauty of Living Twice".

- Wezwano mnie, abym obejrzała gotowy film po zmontowaniu. Pamiętam, że pomieszczenie było wypełnione agentami i prawnikami, spośród których większość nie miała nic wspólnego z projektem. W ten sposób po raz pierwszy zobaczyłam na ekranie scenę ze swoją waginą, po tym, jak powiedziano mi na planie: "Nic nie widać, zdejmij majtki, bo biel odbija światło, więc wiadomo, że masz je na sobie" - ujawnia Sharon Stone po blisko 30 latach od nakręcenia sceny.

Zobacz także:  Sharon Stone w bikini. 62-letnia gwiazda zachwyca piękną i szczupłą sylwetką [FOTO]

Sharon Stone ujawnia szokujące kulisy kręcenia sceny do "Nagiego instynktu"

Sharon Stone nie wiedziała, że jej części intymne będą tak widoczne. Aktorka przyznaje, że w tamtej chwili zareagowała ogromną złością i szybko skontaktowała się ze swoim prawnikiem.

- Toczyła się dyskusja na ten temat, każdy miał coś do powiedzenia. Ale skoro wagina, o której mowa należy do mnie, pozwólcie, że powiem jedno: inne punkty widzenia są gó*** warte [...] Dałam w twarz reżyserowi, uciekłam do samochodu i natychmiast zadzwoniłam do swojego prawnika - czytamy.

Ostatecznie Sharon Stone zgodziła się, by scena została w ten sposób zaprezentowana w filmie. Choć zachowanie reżysera było skandaliczne, aktorka przyznaje, że rola w "Nagim instynkcie" okazała się najważniejsza w jej całej karierze.

- Usiłował przekonać mnie, że nie mam wyboru, że nic nie mogę na to poradzić. Byłam tylko aktorką, tylko kobietą – jaki wybór mogłam mieć? Ale w rzeczywistości go miałam. Długo myślałam nad tym, co powinnam zrobić. Ostatecznie zgodziłam się na uwzględnienie tej sceny w filmie, bo faktycznie wzbogaciła tę historię i moją postać. Dlatego to zrobiłam [...] Wcielając się w tę bohaterkę, musiałam skonfrontować się z mroczną stroną samej siebie. To było przerażające. Podczas kręcenia trzy razy zdarzyło mi się lunatykować, dwa razy obudziłam się w pełni ubrana w swoim samochodzie stojącym w garażu. Miałam ohydne koszmary. Mimo to uważam, że to był dla mnie przełomowy moment. Od tej pory miałam odwagę uczyć się nowych rzeczy i prosić świat, by się zmieniał - pisze Stone w autobiografii.