Obserwuj w Google News

Rosja kręci propagandowy film o wojnie w Ukrainie. Chce wybielić swoje zbrodnie [ZDJĘCIA]

2 min. czytania
03.10.2022 11:49

Rosjanie rozpoczęli zdjęcia do propagandowego filmu o wojnie w Ukrainie, mającego uzasadnić, dlaczego kraj wtargnął zbrojnie na teren swojego sąsiada. Zdjęcia z „Uprzejmych ludzi” nie pozostawiają złudzeń, do czego zdolne są wadze Kremla, by wybielić swoje działania.

Władimir Putin na wiecu
fot. Associated Press/East News

„Uprzejmi ludzie” – taki tytuł nosić będzie nowy rosyjski film, który ma pokazać „prawdziwe przyczyny” najazdu zbrojnego na teren Ukrainy. Jak podają dziennikarze portalu Wirtualna Polska, powołując się na doniesienia telewizji Nexta, na terenie anektowanej kilka dni temu przez Rosję samozwańczej „Ługańskiej Republiki Ludowej”, znajdującej się na terenie wschodniej Ukrainy, rozpoczęły się zdjęcia do filmu „Uprzejmi Ludzie”. 

Na fotografiach, opublikowanych przez portal nexta_tv na Twitterze, widać m.in. aktora, który wcielać się będzie w prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego, żołnierzy z wytatuowanymi swastykami na ramionach, tajemniczo wyglądające laboratorium oraz wyraźnie widoczną amerykańską flagę. Zdjęcia nie pozostawiają złudzeń, w jakim celu Rosjanie rozpoczęli prace na planie filmowym. „Uprzejmi ludzie” mają być filmem propagandowym, który pokaże, dlaczego Rosja „miała prawo” rozpocząć działania wojenne na terenie Ukrainy. 

Redakcja poleca

Rosyjska propaganda osiąga nowy szczyt

Produkcja filmu jest kolejnym krokiem w rosyjskim planie dezinformacji społeczeństwa i próby wybielenia swoich działań w oczach własnych obywateli. Jak przypomina Przemysław Romanowski z WP.pl w ostatnich miesiącach propaganda rosyjska przekracza kolejne granice i zaczyna podejmować coraz bardziej drastyczne kroki. W ostatnich tygodniach w rosyjskiej telewizji publicznej pokazywane są chociażby inscenizowane relacje z ukraińskich miast, w których mieszkańcy mają wspierać działania rosyjskiego prezydenta i nawet dziękować mu za udzielenie pomocy. Internauci szybko dostrzegli, że w materiałach, które trafiają do telewizji, pojawiają się tak samo wyglądający i ubrani ludzie, nawet jeśli relacja rzekomo pochodzi z zupełnie innych miejsce na mapie. Te same osoby „relacjonują” wydarzenia z Charkowa czy Chersonia.

Właśnie z powodu celowej dezinformacji w kraju, tak ważne są zagraniczne głosy, które relacjonują prawdę o tym, co dzieje się na terenie Ukrainy. Sankcje, w tym te kulturowe, mają zaś za zadanie pokazać sprzeciw państw zachodnich na to, co dzieje się we wschodniej Europie, a także pokazać mieszkańcom Rosji, że ich rząd aktywnie ich okłamuje, zatajając własne zbrodnie wojenne. Jak jednak widać – rosyjskie władze nie zamierzają zwolnić tempa dezinformacji i przekraczają kolejne granice w oszukiwaniu obywateli, byle tylko utrzymać się przy władzy. Działania prewencyjne ze strony międzynarodowej społeczności są więc konieczne, by prawdziwe informacje miały szansę dotrzeć do rosyjskich obywateli.

Czytaj także:  Ben Stiller i Sean Penn dostali zakaz wjazdu do Rosji. Powodem są sankcje nakładane przez USA

RadioZET.pl/WP.pl/Twitter