Orły 2018: Maciej Stuhr żartuje z „modlitwy za śmierć Franciszka”

Maciej Stuhr znany jest ze swoich poglądów politycznych. Niejednokrotnie otwarcie krytykował obecną władzę i deklarował swój punkt widzenia. Ceremonia wręczenia Orłów 2018, którą miał zaszczyt prowadzić, stała się dla niego okazją do poruszenia tematów o charakterze politycznym czy światopoglądowym.

Orły 2018: Maciej Stuhr żartuje z „modlitwy o śmierć papieża”

Prowadzący żartował m.in. z „rozmodlenia” wśród aktorów, przypomniał wyprawę na K2, a nawet wyśmiał niedawne kazanie krakowskiego księdza, który modlił się o „szczęśliwą śmierć dla papieża Franciszka”.

„W ciągu ostatnich dwóch tygodni w kościołach ponoć zaroiło się od aktorów i reżyserów modlących się za swoich kolegów. Widziano ponoć Agatę Kuleszę modlącą się za Kingę Preis. Pierwszy raz od niepamiętnych czasów na roratach pojawiła się Małgorzata Szumowska w intencji Anny Kazejak, a Krystyna Janda dała nawet na mszę za Joannę Szczepkowską. Ja sam strzeliłem jedną zdrowaśkę za Dorocińskiego” — mówił prowadzący.

Każdy z żartów Macieja Stuhra był przyjmowany przez zgromadzonych wybuchem śmiechu, jednak najbardziej rozbawił ich komentarz o „polskich obozach” nawiązujący do sporu o nowelizację ustawy o IPN i powiązany z wyprawą himalaistów na K2.

„Podobno himalaista Urubko przypuścił samotny atak na K2, gdyż nie był w stanie wytrzymać w polskim obozie” — stwierdził. Potem dodał jeszcze nawiązujący do obozów żart o dźwięku w polskim kinie. Stwierdził, że jest jak Niemcy.

„Są wspaniali Niemcy i tacy sobie. Zresztą podobnie jak Żydzi, Portorykańczycy czy Polacy. Aczkolwiek co to do tego ostatniego — trwają spory” — powiedział.

Żarty Macieja Stuhra na gali Orłów 2018 są szeroko komentowane w internecie.

„Gala Złotych Orłów jest znacznie bardziej wciągająca i ciekawsza od tej tegorocznej oscarowej. Brawa dla Macieja Stuhra za zapewnienie naprawdę dobrego i żywiołowego show”, „Stuhr mistrzowsko poprowadził dzisiejszą Galę” — komentują internauci, których Maciej Stuhr swoimi żartami rozbawił. Są też tacy, których zdaniem prowadzący przekroczył granice dobrego smaku.

„Niedługo Stuhr nawet festiwal bajek dla dzieci wykorzysta do swojej politycznej wojenki, przynudzając normalną część publiki”.

W 2016 roku Maciej Stuhr również pozwolił sobie na mocne, kontrowersyjne żarty, nawiązujące do klimatu społeczno-politycznego w Polsce. Wspomniał „gorszy sort” czy Lecha Wałęsę. „Miało być poważnie, a państwo mają tu polew” — komentował na koniec, używając kolejnej gry słownej.

RadioZET.pl/SA