Obserwuj w Google News

Mission Impossible: filmowcy wysadzą zabytkowy most w Polsce. Anna Mucha protestuje

2 min. czytania
31.07.2020 14:01

Tom Cruise w scenie w nowym "Mission Impossible" wysadzi zabytkowy most w Pilchowicach. Stuletnia konstrukcja ma zostać poświęcona z błogosławieństwem władz dla promocji regionu. Anna Mucha wyraziła sprzeciw wobec takich planów. "Tom, it is impossible" - napisała aktorka.

Anna Mucha w Pilchowicach
fot. Instagram/Anna Mucha/screen

"Mission Impossible" to seria kinowych hitów z udziałem Toma Cruise'a. Właśnie trwają przymiarki do kolejnej części, a media obiegła informacja o tym, że niektóre ujęcia mają być realizowane w Polsce. Chodzi m.in. o scenę wysadzania mostu. Problem w tym, że chodzi o ponad stuletni most w Pilchowicach. Położona w malowniczej okolicy budowla ma zostać poświęcona dla promocji regionu.

Tom Cruise utknął we Włoszech przez koronawirusa

Niejasności jest wiele: przede wszystkim czy mowa o całym moście, czy o jego części; czy w ogóle można i powinno się wysadzać ponad stuletnie konstrukcje (ta niestety nie jest zabytkiem, bo nikt nie poczynił działań, by na liście zabytków się znalazła), oraz czy poświęcenie tej budowli w ogóle można nazwać promocją, bo większość widzów "Mission Impossible 7" prawdopodobnie nie dowie się, że most znajdował się w Polsce. Na tym przecież polega magia kina, a przykładem na to są choćby ujęcia kręcone w Polsce i przeniesione potem do fikcyjnej krainy Narnii.

Mission Impossible w Pilchowicach. Anna Mucha włączyła się do protestów

Choć most w Pilchowicach nie jest używany od kilku lat, to zdecydowanie wpisuje się w pilchowicki krajobraz. Znajduje się tam już przecież ponad wiek. Mimo że nie jest oficjalnie zabytkiem, plany jego wysadzenia od razu wzbudziły protesty. Swój sprzeciw wyraziła też Anna Mucha. Gwiazda pokazała w sieci serię zdjeć, wykonanych w okolicach ww. mostu i opatrzyła je wymownym i komentarzami. "Tom it is IMPOSSIBLE!!!" - czyli po prostu "Tom, to niemożliwe!".

Mucha 1
fot.
Mucha 3
fot.
Mucha 4
fot.

Jak w rozmowie z WP.pl zdradził wiceminister kultury, Paweł Lewandowski, realizacja dotyczy tylko jednego fragmentu mostu.

"To będzie mała część. Teraz w Hollywood jest moda na green-filming. Oni robią wszystko ekologicznie. Pociągi, które wpadają do wody nie mają grama smaru. Jeśli są unikalne gatunki ryb, to na czas kręcenia wyciąga się je z jeziora do basenu, żeby ani jedna ryba nie umarła. Sceny „making of” z takiego filmu mogą być bardzo atrakcyjne" - wyjaśnił z nadzieją.

RadioZET.pl/WP.pl/AS