Obserwuj w Google News

Michał Sińczak to polski aktor, który robi karierę w Japonii. Gra w paradokumentach i reklamach

Sylwia Wamej
2 min. czytania
11.04.2019 16:37

Michał Sińczak to polski aktor, który próbuje swoich sił w japońskim przemyśle telewizyjnym. Polak występuje w tamtejszych reklamach, paradokumentach i programach rozrywkowych.

Michał Sińczak
fot. Instagram.com/ren_hurricane

Michał Sińczak: polski aktor, który gra w japońskich paradokumentach

Michał Sińczak to polski aktor, który rozwija aktorską karierę w Japonii. Nie gra jednak w wysokobudżetowych produkcjach, tylko w telewizyjnych reklamach czy tamtejszych serialach paradokumentalnych. Michał mieszka w Kraju Kwitnącej Wiśni od ponad pół roku i choć dostaje głównie role epizodyczne, nie może narzekać na brak zleceń.

"Średnio mam 3-4 dni pracy w tygodniu i za każdym razem jest to inny projekt, tak więc trochę tego było. Najlepiej wspominam wypad do Izu w Shizuoce. To była historia o tajskich chłopcach uwięzionych w jaskini. Ja bylem członkiem ekipy ratunkowej. W ciągu czterech dni nagrywaliśmy może z 2 godziny, a resztę czasu relaksowaliśmy się na plaży... i wszyscy się zastanawialiśmy, co my tam tak naprawdę robimy" - opowiadał Michał w rozmowie z portalem naTemat.pl.

Michał dobrze sobie radzi w japońskich paradokumentach, które nazywają się saigen drama. Przypominają nieco polskie seriale paradokumentalne, choć są dużo bardziej szalone, niż nasze - rodzime.

W Japonii karierę robią polskie modelki

Aktor podkreśla też, że w japońskim przemyśle rozrywkowym można też spotkać polskie modelki. 

 "Przeważnie są to wysokie i szczupłe blondynki o mocno słowiańskiej urodzie, która tutaj jest bardzo ceniona. Japonia zawsze była na mojej liście miejsc do odwiedzenia. Kiedy już zdecydowałem się, aby tu przyjechać, zastanawiałem się co mógłbym robić. Wpadłem na pomysł, żeby spróbować sił w branży rozrywkowej" – opowiada w wywiadzie dla naTemat.pl

Michał opowiedział też o relacjach z mieszkańcami Japonii. Jak się okazuje, ci tradycyjni Japończycy są bardzo nieśmiali.

"Tradycyjni Japończycy często nie mówią po angielsku oraz są bardzo nieśmiali. To może skutkować trudnościami w nawiązywaniu kontaktów z obcokrajowcami (a także między sobą). Nie jest to jakiś wielki atut, ale kiedy mówię Japonce na randce, że czasami można mnie zobaczyć w telewizji, to na nią działa."

 

Rozlicz PIT za darmo z Fundacją Radia ZET

RadioZEt.pl/ naTemat.pl/ SW