Kuchenne rewolucje: jak zmienił się Bar Krupniok po wizycie Magdy Gessler?
„Kuchenne rewolucje” — 14. i ostatni zarazem odcinek 17. już sezonu kultowego programu Magdy Gessler za nami. Jak przebiegła metamorfoza restauracji Bar Krupniok w Namysłowie?
Kuchenne rewolucje: Bar Krupniok i Plaaaacek chrupiący w Namysłowie
W 14. odcinku tego sezonu „Kuchennych Rewolucji” Magda Gessler gościła w restauracji o swojsko brzmiącej nazwie Bar Krupniok. Jej właścicielami są pan Marek i jego kolega Wiktor. Z kolei siostra pana Marka pracuje jako pomoc kuchenna. Biznes początkowo szedł im bardzo dobrze, a lokal miał wielu stałych klientów. Niestety, kiedy pan Marek zaczął mieć problemy zdrowotne, także i w restauracji pojawiły się kłopoty. Choć zdrowie współwłaściciela uległo poprawie, klientela w restauracji przepadła. Z pomocą przyszła im Magda Gessler.
Niespodziewanie Wiktor, kelner w Krupnioku, zaczął opowiadać restauratorce o różnych problemach zdrowotnych kucharza i pana Marka. Magdzie Gessler się to bardzo nie spodobało i kompletnie odebrało jej to apetyt.
— Ja mam absolutny brak apetytu w tej chwili. Jeśli jesteś dopuszczony do pracy, to chyba się takich tekstów nie wali, prawda? — stwierdziła.
Choć początkowo rozważała, że w ogóle nie będzie próbować potraw z menu, ostatecznie się na to zdecydowała. Jakie było jej zaskoczenie, kiedy okazało się, że w menu brak właśnie krupnika.
— To się nazywa krupniok, jak może nie być krupnioka? Ktoś sobie jaja ze mnie robi — powiedziała już na wstępie prowadząca. Wreszcie zamówiła pierogi i placki ziemniaczane. Niestety smak pierogów – a właściwie brak smaku – nie przypadł restauratorce do gustu. Na szczęście placki okazały się wyśmienite. Magda Gessler uznała, że to właśnie danie uratuje restaurację.
Kolejnego dnia właściciele chcieli poczęstować restauratorkę krupnikiem i plackami. Niestety, nie była z tego zadowolona. Stwierdziła, że to nie jest to samo co wczoraj. Potem odwiedziła kuchnię. Okazało się, że sprzęt jest stary i zepsuty. Sporo wyposażenia po prostu trafiło do kosza.
Tradycyjnie Magda Gessler zajęła się nie tylko ratowaniem podupadającej restauracji, ale też życiem prywatnym właścicieli: zaoferowała Markowi pomoc i przekazała mu kontakt do sprawdzonego lekarza. Po konsultacji telefonicznej okazało się, że przyczyną problemów zdrowotnych właściciela Krupnioka mogą być źle dobrane leki.
Bar Krupniok jako bistro Plaaaacek Chrupiący
Trzeci dzień rewolucji w Krupnioku był już ciężką pracą zespołu — wraz z nowo zaangażowanymi pracownicami. Magda Gessler oznajmiła, że od teraz Bark Krupniok nazywać się będzie Plaaaacek Chrupiący. W odmienionej restauracji zamiast dominującego koloru żółtego pojawiły się delikatne odcienie pastelowe. Hitem menu miał być placek ziemniaczany, a zapowiedzią tego były rozdawane przechodniom placki z gzikiem, które wszystkim bardzo smakowały.
Okazało się, że był to dobry znak, bo kolacja finałowa przebiegła idealnie. Wszyscy goście byli zachwyceni i podanym jedzeniem, i nowym wystrojem lokalu. Hitowe placki zrobiły furorę. Także Magda Gessler była zadowolona z metamorfozy, a kiedy powróciła tam po kilku tygodniach, bistro nadal było pełne klientów.
— Rewolucja mentalna, rewolucja fizyczna i rewolucja w firmie — skomentował pan Marek.
Plaaaacek Chrupiący: menu i ceny dań
Placek po staropolsku — 21 złotych
Placek boloński po polsku — 26 złotych
Placek po węgiersku — 19 złotych
Placek „Antonina” — 17 złotych
Placek po wiedeńsku — 19 złotych
Kartoflanka namysłowska — 12 złotych
Krem ziemniaczany — 15 złotych
Krupniok „Gwarek” — 15 złotych
Placek „Bzik-Bzik” — 15 złotych
RadioZET.pl/SA