Obserwuj w Google News

Afera w "Rolnik szuka żony". Mama Ewy zdradziła prawdę o Waldku. "Kłamstwa na wizji"

2 min. czytania
11.12.2023 14:38

Finał programu "Rolnik szuka żony" to afera związana z Ewą i Waldkiem. Mama uczestniczki skomentowała słowa wypowiedziane przez najmniej lubianego rolnika.

Rolnik szuka żony
fot. TVP/materiały prasowe

Finał programu "Rolnik szuka żony" wzbudził wiele emocji. Fani produkcji TVP na długo zapamiętają wątek Ewy i Waldemara.
Uczestnik został oskarżony o kłamstwo.

Waldek z Rolnik szuka żony to kłamca? Mama Ewy komentuje aferę

Program "Rolnik szuka żony" od 9 lat przyciąga przed telewizory widzów TVP1. Zakończenie 10. sezonu zapewne było zaskoczeniem dla wielu fanów, którzy nie spodziewali się afery związanej z jednym z uczestników show.

Waldemar Gilas przeszedł do historii programu "Rolnik szuka żony", jako jeden z najmniej lubianych uczestników. Finałowy odcinek show nie był pod tym względem wyjątkiem. Widzowie zobaczyli bowiem aferę, którą Waldek zrobił Ewie Kryzie. Na koniec oznajmił, że żałuje, iż wybrał ją na swoją potencjalną partnerkę.

Redakcja poleca

Jak podaje ShowNews, sprawę postanowiła skomentować mama uczestniczki - pani Zofia. Dziennikarze portalu skontaktowali się z kobietą, która zarzuciła Gilasowi kłamstwa. Była bowiem świadkinią sytuacji, w której mężczyzna odwiedził jej córkę. - Co za kłamstwa na wizji. Nie mogłam tego słuchać. To jakiś aktor! - rozemocjonowała się kobieta. 

Opowiedziała, jak wyglądało spotkanie poza kamerami. - Na własne oczy widziałam, jak przyjechał do naszego domu z różami, 34 kupił, i naciskał na moją Ewę, żeby poszła z nim do finału, żeby razem to "zagrali" - zdradziła. - Ona powiedziała mu, że tego nie czuje i nie będzie kłamać. Wtedy ruszył z miejsca i dosłownie wypadł z naszego domu, zamiast "dzień dobry" albo "do widzenia" słyszeliśmy tylko "kuźwa, kuźwa". Wściekły ruszył autem i więcej go nie zobaczyliśmy. Ewa jeszcze tego samego dnia zawiozła ten bukiet do kościoła i modliła się o spokój - powiedziała pani Zofia.

Redakcja poleca

"Rolnik szuka żony": Afera w finale 10. sezonu

Zdaniem Gilasa, Ewa nie umiała odwzajemnić jego uczuć. Kobieta w ostatnim odcinku 10. sezonu show odniosła się do jego słów, wspominając o swoim talencie wokalnym. - Powiedziałeś mi pewnego razu, że jak ci zarzucą, że wybrałeś gwiazdę, to powiesz, że chciałeś gwiazdę. Tylko ja nią nie jestem. To jest moja praca, ja to robię z pasji - mówiła Kryza.

Rolnik był rozczarowany "tylko rozmowami" i stwierdził, że oczekiwał od kandydatki "trochę czułości, jakichś emocji". W trakcie kłótni Ewa wyjawiła, że to ona zrezygnowała z relacji za pomocą telefonu. To właśnie wtedy doszło do odwiedzin Gilasa. - Uciekłeś z mojego domu, byliśmy, a ty bez słowa wyszedłeś, drzwiami uderzyłeś - skomentowała sytuację. Afera zakończyła się wyznaniem Gilasa. Powiedział wówczas, iż żałuje, że wybrał akurat tę kandydatkę.

Źródło: Radio ZET/ShowNews

Nie przegap
Rolnik szuka żony: najbardziej kontrowersyjni uczestnicy
12 Zobacz galerię
fot. screen Facebook Rolnik szuka żony TVP