Obserwuj w Google News

TVP bez miliardów złotych. Te słowa nie zostawiają wątpliwości

2 min. czytania
30.11.2023 12:43

Kilka dni temu szef Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański ogłosił, że zamierza zwrócić się do rządu Mateusza Morawieckiego z wnioskiem o wypłatę trzech miliardów złotych rekompensaty dla mediów publicznych. Opozycyjni członkowie RMN uważają jednak, że postulat ten jest zupełnie nierealny ze względu na wymaganą akceptację ze strony nowego Sejmu. Obszernego komentarza udzielili portalowi Wirtualnemedia.pl.

Mateusz Morawiecki
fot. Screen, TVP Info

W 2023 roku TVP i Polskie Radio otrzymały łącznie 2,7 mld złotych z tytułu „utraconych wpływów”. Według Faktu rekompensata ta w przyszłym roku miałaby ulec zmianie i wynieść około 2 mld złotych. Taki obrót spraw głośno komentował m.in. prezes TVP Mateusz Matyszkowicz, który zauważył, że przy takiej kwocie nie będzie m.in. możliwe realizowanie kolejnych premier Teatru Telewizji.

W dyskusję na temat wielkości wypłacanej rekompensaty włączył się także Krzysztof Czabański - szef Rady Mediów Narodowych. - Żeby móc realizować wszystkie zadania, jakie wynikają dla mediów publicznych z Karty Powinności, kwota rekompensaty musi zostać zwiększona. Zostałem upoważniony do przeprowadzenia rozmów w tej sprawie z nowym rządem - powiedział Interii i postulował o zwiększenie kwoty do rekordowych 3 mld złotych.

Wyższa rekompensata nie jest możliwa?

Czabański wystosował do premiera Morawieckiego oficjalne pismo, w którym motywował stanowisko RMN. Aby do TVP i Polskiego Radia trafiły pieniądze, nowy budżet musi zostać zaakceptowany przez nowy Sejm, czyli trzy partie koalicyjne – Koalicję Obywatelską, Trzecią Drogę i Lewice. W związku z tym kilku członków RMN podchodzi do tej kwestii bardzo sceptycznie.

- Szanse są żadne, zerowe. Sejm będzie przyjmował budżet i to szybko. Zobaczymy, co tam będzie, ale sądząc z zapowiedzi to nic albo niewiele. Moim zdaniem na pewno dostaną mniej, bo potrzeby budżetowe są olbrzymie, a grzechy telewizji zaczynając od Jacka Kurskiego są olbrzymie - mówił w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Robert Kwiatkowski.

Redakcja poleca

Zdanie w sprawie zabrał także Marek Rutka z Rady Mediów Narodowych, który zwrócił uwagę na polityczny podtekst działań zarówno obecnego premiera, jak i szefa RMN. - To dalszy ciąg działań, które mają pokazać części wyborcom Prawa i Sprawiedliwości, że nadal dbają o to, co stworzyli, czyli w TVP w tej formie. To dość ciekawa sytuacja, bo premier Morawiecki najpierw zabiera 800 mln z mediów publicznych, a przewodniczący Czabański teraz chce dodać i to więcej. Zastanawiam się o co tutaj chodzi. Czy panowie ze sobą rozmawiają czy rozmawiają tylko przez wymianę pism? Widzę rozdźwięk w ekipie związanej z PiS - mówił Wirtualnym Mediom.

Źródło: Radio ZET/Wirtualne Media/Fakt

Nie przegap
Jakie wykształcenie mają gwiazdy TVP? Oto, co studiowali Holecka czy Norbi
15 Zobacz galerię
fot. Mateusz Jagielski/East News