Szokujący wyciek z TVP. "Systemowe marnotrawienie pieniędzy"
TVP Biesłat to kolejna stacja publicznego nadawcy, którą czekać ma "nowe otwarcie". Agnieszka Romaszewska, dziennikarka, która od podstaw tworzyła tę stację przed laty, poinformowała miesiąc temu, że rozstaje się z TVP. Teraz na jaw wychodzą szokujące szczegóły kontroli, którą przeprowadziły w Biesłacie nowe władze Telewizji Polskiej. Mowa o "systemowym marnotrawieniu pieniędzy".
![Szokujący wyciek z TVP. Marnowali pieniądze](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/g3-radiozetrozrywka/storage/images/seriale/szokujacy-wyciek-z-tvp-systemowe-marnotrawienie-pieniedzy/23129839-1-pol-PL/Szokujacy-wyciek-z-TVP.-Systemowe-marnotrawienie-pieniedzy_content.jpg)
W połowie marca w mediach społecznościowych Agnieszki Romaszewskiej pojawiło się oświadczenie, w którym dziennikarka i twórczyni TVP Biesłat informuje o swoim rozstaniu ze stacją. Jak zaznaczyła, odejście nie nastąpiło w przyjaznej atmosferze. Już wcześniej informowano, że fundusze stacji zostaną mocno ograniczone, o czym zdecydował MSZ.
Romaszewskiej zaproponowano bardzo korzystne warunki zwolnienia, które nazwała "złotym spadochronem". "Właśnie zostałam zwolniona po 17 latach z Bielsatu i po 32 latach z TVP. Zaproponowano m pierwotnie zwolnienie z Biełsatu ( i TVP) na własną prośbę i ze złotym spadochronem (czyli na niezwykle korzystnych warunkach). Nie zgodziłam się na to. Powiedziano mi też, że budżet stacji ma zostać obcięty o 47% i jest to decyzja MSZ. Stacja ma zostać rozkawałkowana, czyli programy rosyjskojęzyczne mają prawdopodobnie przejść docelowo do TVP World. To według mnie wielki błąd i zasadnicze złamanie tworzonej przez lata koncepcji" — napisała wtedy na Facebooku, mówiąc, że "nikt nie zamknie jej ust".
Szokujący wyciek z TVP. "Systemowe marnotrawienie pieniędzy"
Teraz pojawiły się szokujące informacje na temat funkcjonowania TVP Biesłat. Fakt dotarł do notatki, sporządzonej przy okazji kontroli, którą nowe władze TVP przeprowadzały w stacji. Z analiz wynika, że w Biesłacie dochodzić miało do "systemowego marnotrawienia pieniędzy". Dokumenty mówią o "licznych nieprawidłowościach". Jedną z nich — przekazuje tabloid — jest to, że jeden ze współpracowników miał sam zlecać sobie wykonywanie usług na rzecz Biełsatu, a następnie akceptować ich wykonanie.
"Chodzi o Michała Boronę, który jako kierownik produkcji Telewizji Biełsat zlecał (zdaniem naszego informatora w większości przypadków samodzielnie sporządzając zamówienie) wykonanie usług firmie... Ad Astra Media Michał Borona" – przekazuje Fakt. – Jednocześnie ta sama osoba była współakceptującym merytorycznie wykonanie zamówienia. Występowała zatem w trzech rolach – ujawnia źródło tabloidu. Rzeczony kierownik produkcji w rozmowie z tabloidem przekazał, że jego firma mogła profesjonalnie wykonać wszystkie usługi, a do tego zrobić to taniej, dzięki czemu Biesłat na tym zaoszczędził.
Nagle zwiększenie budżetu Biesłatu o 50 procent
Inną sprawą, która zwróciła uwagę osób przeprowadzających kontrolę w Biesłacie, było nagłe zwiększenie budżetu stacji w latach 2021 i 2022 o 50 procent. "Nie doszło w tym czasie do zwiększenia zasięgów oglądalności lub rozszerzenia oferty – natomiast wiele firm świadczących usługi odnotowywało zwiększenie przychodów z tytułu realizacji usług dla Biełsat o podobny poziom (także bez zwiększenia aktywności z ich strony) – wynika z notatki, do której dotarł "Fakt".
W notatce wskazano, że lista nieprawidłowości ma być długa, a w Biesłacie dochodzić miało do "systemowego marnotrawienia publicznych pieniędzy poprzez nieracjonalne i poza wszelką kontrolą zamawianie usług lub sprzętu bez jakiejkolwiek oceny przydatności i racjonalności".
Źródło: Radio ZET/Fakt