Obserwuj w Google News

Dziennikarz TVP przywrócony do pracy. "Co tam zastanę, nie wiem..."

3 min. czytania
18.12.2023 11:36

Sąd uznał, że wieloletni dziennikarz TVP Maciej Zakrocki musi zostać przywrócony do pracy. Mężczyzna wyraża jednak obawy co do powrotu do telewizji publicznej.

Maciej Zakrocki
fot. Artur Szczepanski/REPORTER

Maciej Zakrocki - dziennikarz współpracujący z TVP od połowy lat 80., został zwolniony w 2018 roku. Sprawa trafiła do sądu, gdzie uznano, że mężczyzna stracił pracę bezpodstawnie. Przedstawiciele telewizji publicznej złożyli apelację, która została finalnie oddalona. Zakrocki wygrał, ale obawia się powrotu do dawnego miejsca pracy.

Maciej Zakrocki wraca do TVP

Po przejęciu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość, w 2016 roku nastąpiła rewolucja w TVP. Odwołano dotychczasowego prezesa stacji i jego miejsce zajął Jacek Kurski. Publiczne media zaczęły zmieniać się w tubę propagandową partii rządzącej, a kolejni dziennikarze, albo zostawali zwalniani, albo sami odchodzili, nie chcąc brać udziału w agitacji politycznej.

Maciej Zakrocki pracował dla TVP od 1985 roku. Był związany z kanałami TVP Historia, TVP 1 i TVP Info. Współtworzył programy "Gość Jedynki", "Polityka przy kawie", "Trzeci wymiar", "Okno na świat", "Spór o historię", "Polityczne menu", a także "Sensacje XX wieku". W 2018 roku został jednak zwolniony. Zakrocki udał się więc do Sądu Pracy, domagając się powrotu na dawne stanowisko. Chociaż w sierpniu 2022 roku sąd uznał, że zwolnienie było bezzasadne, przedstawiciele TVP złożyli apelację.

Jak podają Wirtualne Media, 15 grudnia 2023 roku Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił apelację TVP, tym samym uprawomocniając wyrok sprzed ponad dwóch lat. Problem jednak w tym, że w 2018 roku Zakrocki był zatrudniony w Agencji Produkcji Telewizyjnych i Filmowych, która obecnie nie istnieje.

Redakcja poleca

Maciej Zakrocki wygrał z TVP, ale obawia się powrotu do pracy

W rozmowie z Wirtualnymi Mediami dziennikarz przyznał, że jest usatysfakcjonowany wygraną w sądzie. Ma jednak pewien problem. - Jestem zadowolony z tego rozstrzygnięcia, bo to oczywiście powód do satysfakcji. Nie wiem jednak do końca, jak ten wyrok potraktować. Po wyroku sądu rejonowego w rozmowie z kolegami mówiłem, że wrócę do TVP i zaraz zwolnię się na swoich zasadach - wyznał Zakrocki.O komentarz poprosiło też radio TOK FM. - Muszę wykonać wyrok sądu i w ciągu 7 dni stawić się do pracy. Co tam zastanę, nie wiem... Telewizyjna adwokat w rozprawie przekonywała, że nie mają mnie gdzie przyjąć, bo Agencja Produkcji Telewizyjnych i Filmowych, której byłem pracownikiem, została zlikwidowana. Jestem ciekawy, co zdarzy się w przyszłym tygodniu, bo w TVP, z tego co słyszę, mało kto chce podejmować jakiekolwiek decyzje - wyznał Zakrocki.

Redakcja poleca

Dziennikarz wygrał sprawę w przełomowym momencie, w którym władzę obejmuje zupełnie nowy rząd, obiecujący poważne zmiany w funkcjonowaniu TVP. Zakrocki nie wyklucza, że wróci do pracy, jeśli media publiczne odzyskają swoją dawną formę. - Mój obecny dylemat sprowadza się tylko do tego, czy jeśli z formalnych przyczyn ponowne zatrudnienie w telewizji przeciągałoby się, to czy się zwolnić od razu czy jednak już poczekać na zmiany. To pytanie, na które sam jeszcze nie znam odpowiedzi. Dziś trudno zakreślić jakąś perspektywę – czy to będzie kwestia tygodnia, dwóch czy więcej - zastanawia się Zakrocki.

- Ze względu na moją specjalizację zawodową, jaką jest Unia Europejska – w kontekście przyszłorocznej kampanii do europarlamentu, polskiej prezydencji od 1 stycznia 2025 roku - mam poczucie, że mogę się przydać w TVP. Widziałbym dla siebie sporo ciekawych zadań - podkreśla. Jaką decyzję finalnie podejmie? Przekonamy się wkrótce. 

Źródło: Radio ZET/Wirtualne Media/TOK FM

Nie przegap
Jakie wykształcenie mają gwiazdy TVP? Oto, co studiowali Holecka czy Norbi
15 Zobacz galerię
fot. Mateusz Jagielski/East News