Iwona i Gerard z "Sanatorium miłości" ścięli się na oczach widzów. O co poszło?
Iwona Mazurkiewicz i Gerard Makosz z "Sanatorium miłości" tworzą zgodne małżeństwo, ale jak w każdym związku także i u nich dochodzi nieraz do nieporozumień. Widzowie byłymi świadkami drobnej sprzeczki seniorów. Gerard stanowczym głosem zgasił Iwonę i poprosił, żeby mu więcej nie przeszkadzała. Co ich tak poróżniło?
Iwona Mazurkiewicz i Gerard Makosz poznali się dzięki "Sanatorium miłości" w TVP. Choć dzieli ich 18 lat różnicy, a Gerard jest już po osiemdziesiątce, udało im się znaleźć wspólny język i zostać parą. W sierpniu 2023 roku I wona i Gerard wzięli ślub w zamku w Niepołomicach, a ceremonią poprowadziła Marta Manowska.
Iwona i Gerard z "Sanatorium miłości" posprzeczali się na oczach widzów
Bohaterowie "Sanatorium miłości" na co dzień tworzą zgrane małżeństwo i chętnie udzielają wywiadów. Niedawno musieli zmierzyć się z pytaniami o kryzys w swoim związku. Iwona jednak zaprzeczyła, że doszło rozstania. - Nie jest to prawdą, bo mamy się w jak najlepszym porządku. U nas cały czas jest fajnie, nawet jeśli zdarzają się drobne nieporozumienia, to staramy się je wyjaśniać i być fair w kontaktach między sobą - wyznała w rozmowie z Shownews.pl.
Małżonkom jak wszystkim zdarzają się drobne kłótnie. Ostatnio internauci byli świadkami sprzeczki Iwony i Gerarda podczas prac ogrodowych. W relacji na TikToku małżonkowie spięli się o drzewo, które miało zostać posadzone w miejscu wyciętego świerka. Gerard proponował klon, zaś Iwona widziała tam pięknie kwitnącego judaszowca. Klon wolała posadzić gdzieś w rogu ogródka. - Ale pozwolisz, że ja też tu będę decydował - powiedział stanowczo Gerard. - Dobrze, w takim razie zadecydujesz, co tu będzie rosło - odpuściła mężowi Iwona, ale pewnie tylko na chwilę, bo ogród w Radomsku należy do niej, a o judaszowcu marzy już drugi rok i raczej nie odpuści posadzenia go właśnie w tamtym miejscu.
Tu się dzieje
