Obserwuj w Google News

Znany aktor aresztowany. Grozi mu nawet 20 lat więzienia

2 min. czytania
20.05.2022 19:38

Austin St. John to aktor znany przede wszystkim z popularnego w latach 90. serialu "Power Rangers", w którym grał czerwonego wojownika. Teraz gwiazdor został aresztowany i grozi mu nawet 20 lat więzienia. Co takiego zarzuca mu FBI?

Power Rangers
fot. AF Archive/Graham Whitby Boot/Mary Evans Picture Library/East Ne

"Power Rangers" to serial, który w latach 90. cieszył się olbrzymią popularnością. Walkę sił dobra, reprezentowanych przez kolorowych wojowników, z siłami zła, przez wiele kolejnych sezonów śledziły tysiące wiernych fanów. W ciągu wszystkich kilkunastu sezonów produkcji w role tytułowych Rangersów wcielało się wielu aktorów. Jednym z tych, którzy w pamięci zapisali się najbardziej, jest Austin St. John. Aktor ten, którego wszyscy pamiętają jako Jasona Lee Scotta, czyli czerwonego (a potem złotego) wojownika, obecnie ma 48 lat i niemal nie przypomina już młodzieńca z tamtych lat. Jak się okazuje, być może równie daleko jest mu do tego, by strzec prawa. Jak bowiem poinformował portal TMZ, FBI urządziło prawdziwy nalot na jego dom.

Zobacz także: Elon Musk molestował stewardessę? "Obnażył się i dotknął bez pozwolenia"

Aktor znany z roli w "Power Rangers" aresztowany. Grozi mu 20 lat więzienia

Portal TMZ poinformował, że w czwartek 19 maja około godziny 7 rano pod domem aktora pojawiły się cztery auta, w których było kilkunastu uzbrojonych agentów FBI. Dokonali oni błyskawicznego wejścia do budynku, skąd po krótkim czasie wyszli, mając ze sobą Austina St. Johna zakutego w kajdany. Jak się okazuje, gwiazdorowi może grozić nawet 20 lat więzienia, a zarzuty w sprawie dotyczą możliwych oszustw finansowych.

TMZ przekazał, powołując się na nieoficjalne doniesienia, iż chodzi o wyłudzanie pieniędzy z funduszu pomocowego dla małych biznesów dotkniętych pandemią COVID-19. Gwiazdor miał wyłudzić 16 pożyczek na kwotę nawet 3,5 mln dolarów. Podobne zarzuty dotyczą kilkunastu innych osób.

Oskarżonym zarzuca się, że błędnie przedstawili istotne informacje, takie jak prawdziwy charakter ich działalności, liczba pracowników i wysokość wynagrodzenia – głosi komunikat biura prokuratora okręgowego Wschodniego Teksasu.