0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Wdowa po Emilianie Kamińskim walczy o teatr. Skutki odczuwa na własnej skórze

2 min. czytania
16.03.2024 11:46

Justyna Sieńczyłło walczy o Teatr Kamienica, który założyła razem z Emilianem Kamińskim. Wdowa po aktorze robi wszystko, by spełnić wolę męża. Trudna sytuacja odbija się na jej zdrowiu.

Justyna Sieńczyłło walczy o teatr Kamienica
fot. Artur Zawadzki/REPORTER/EAST NEWS

Emilian Kamiński był jednym z najbardziej znanych i utalentowanych polskich aktorów. Pozostawił po sobie ogromną spuściznę artystyczną, ale jego największym projektem był Teatr Kamienica, który założył wraz z żoną. Niestety pod koniec 2022 roku aktor zmarł. Teraz Justyna Sieńczyłło walczy o to, by Kamienicę udało się utrzymać. Mimo iż nie została sama z całym teatrem na głowie, bo wspierają ją dzieci, to jednak ocalenie placówki nie jest łatwe. Ciężka praca odbija się na zdrowiu wdowy po Emilianie Kamińskim.

Wdowa po Emilianie Kamińskim walczy o teatr. Skutki odczuła na własnej skórze

Po śmierci Emiliana Kamińskiego Teatr Kamienica co pewien czas musi stawiać czoła próbom przejęcia. Niestety, w nowym wywiadzie na łamach Pomponika Justyna Sieńczyłło przyznała, że sytuacja niewiele się zmieniła. Obiecała mężowi, że zrobi wszystko, by dzieło jego życia wciąż funkcjonowało tak, jak on tego chciał. — Ludzie to moja motywacja. Widzowie. Mój mąż, któremu obiecałam, że nie odpuszczę, i nie odpuszczę — cytuje wypowiedź Pomponik. Jednak wszystko to wymaga poświęceń i sprawia, że aktorka nadal nie miała możliwości, by w spokoju przeżyć żałobę.

Redakcja poleca

— Nie mam czasu. Nie myślę o żałobie. Nie wypłakałam mojego męża. Po prostu wiem, że muszę walczyć i mam nadludzką siłę. [...] Jest dużo kobiet, mediów, ludzi, którzy podają do mnie pomocną dłoń i podpisują petycję w obronie kamienicy — zdradziła aktorka.

Justyna Sieńczyłło nie traci nadziei, że przyjdzie pomoc instytucjonalna. Jest przekonana, że wkrótce będzie uchwała, która pomoże jej zabezpieczyć Teatr Kamienica. Póki co wdowa po Emilianie Kamińskim całkowicie oddała się sprawie, a konsekwencje tego odłożenia siebie na drugi plan odczuwa fizycznie. — Siebie odkładam na półkę, dlatego 10 kilogramów jestem "starsza". To wszystko są stresy. Nie mam czasu zajmować się sobą, proszę mi wybaczyć — przekazała smutno.

Źródło: Radio ZET/Pomponik

Nie przegap