Oceń
Anita z "Sanatorium miłości 5" od początku budzi ogromne emocje wśród widzów. Dentystka z Bydgoszczy zdenerwowała fanów show przede wszystkim swoimi wypowiedziami na temat pieniędzy. Nie ukrywała, że u panów zwraca uwagę na zaradność finansową oraz polot i szczodrość na randkach. "Biedne" spotkania o szklance wody czy tanim winie skreślają adoratora definitywnie.
- Kobieta patrzy oczami, ale też portfelem. Żeby nie było dziesięć randek na wodzie mineralnej - powiedziała w programie.
Po ogromnym hejcie w sieci załamana Anita musiała poprosić producentów programu o ocieplenie jej wizerunku.
Sanatorium miłości: Anita żałuje udziału w programie?
W czasie emisji "Sanatorium miłości" w Jedynce Anita zdążyła już odczuć negatywne skutki udziału w popularnym show. Dzisiaj chciałaby cofnąć czas, żeby paru rzeczy nie powiedzieć przed kamerami.
- Powiem tak, gdybym miała tę świadomość, którą mam, na pewno bardziej kontrolowałabym się. Podeszłabym do tematu bardziej zachowawczo. To pierwsza moja przygoda z telewizją, nie sądziłam, że każdy gest, każda mina może mieć tak straszny odbiór u widzów - wyznała w rozmowie z "Faktem".
Mimo to Anita nie żałuje występu w "Sanatorium miłości".
- Na tym etapie, na którym jestem, mogę powiedzieć, że tak, poszłabym jeszcze raz, bo dzięki temu programowi udało mi się poruszyć wiele tematów tabu, o których się nie mówi - podkreśliła.
Wykształcona i elegancka kuracjuszka wysoko zawiesza poprzeczkę potencjalnym zainteresowanym, ale to dlatego, że zna swoją wartość i wie, czego chce. Internauci wytkają jej wyrachowanie, materializm oraz wymagania "z kosmosu", ale przecież wiele kobiet w głębi duszy oczekuje od życiowego partnera tego samego co Anita.
- Moim typem mężczyzny jest mężczyzna o wysokiej inteligencji emocjonalnej, rozumiejący dowcip sytuacyjny, umiejący się śmiać z siebie, mądry, zadbany, z gestem, zaradny życiowo, wrażliwy, skromny. Nie cierpię sknerstwa, wyrachowania, braku klasy, niechlujstwa, zarozumialstwa i lenistwa - wymienia cechy wymarzonego partnera Bydgoszczanka.
Już niedługo okaże się, czy na turnusie Anita poznała kogoś godnego uwagi.
Oceń artykuł