Robert Stockinger o trudnym dzieciństwie. "Wiele burzliwych momentów”
Robert Stockinger w najnowszym wywiadzie opowiedział o swoim dzieciństwie. Syn gwiazdora „Klanu” wspomniał o trudnych relacjach rodziców oraz dorastania w błysku fleszy. „Wszędzie widziałem ludzi wskazujących palcem na mojego tatę i szepczących do siebie” – wyznał.
![Robert Stockinger](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/g3-radiozetrozrywka/storage/images/plotki/robert-stockinger-o-trudnym-dziecinstwie-wiele-burzliwych-momentow/20767998-1-pol-PL/Robert-Stockinger-o-trudnym-dziecinstwie.-Wiele-burzliwych-momentow_content.jpg)
Robert Stockinger na co dzień pracuje jako dziennikarz w jednym z segmentów popularnej śniadaniówki „Dzień dobry TVN”. Najczęściej kojarzy się go jednak ze znanym ojcem – Tomasz Stockinger dał się poznać widzom TVP jako doktor Paweł Lubicz, jedna z najbardziej charakterystycznych postaci serialu „Klan”. Dzieciństwo syna gwiazdora przypada na czasy świetności produkcji Telewizji Polskiej.
Zobacz także: Tomasz Stockinger rozstał się z partnerką. "Na mnie i na Kasię nadeszła pora"
Robert Stockinger założył rodzinę. Świetnie sprawdza się w roli ojca
Robert Stockinger prywatnie od 2015 roku jest mężem dziennikarki stacji TTV, Patrycji Drozdy. Para powitała na świecie dwójkę dzieci – córkę Oliwię i syna Adama. Tomasz Stockinger w jednym z wywiadów przyznał, że jest bardzo dumny ze swojego jedynaka.
Podziwiam go, widziałem, jak przygotowywał się do ojcostwa. Brał udział we wszystkich zajęciach w szkole rodzenia. A kiedy Oliwia już pojawiła się na świecie, dzieli wszystkie obowiązki z żoną z zapałem i radością. Poza karmieniem oczywiście
– mówił aktor w rozmowie z „Pomponikiem”.
- Obserwował mnie w roli taty, widział, że też robiłem wszystko w domu, łącznie z gotowaniem i zmywaniem. I nie był to wynik przymusu. Wszystko wykonywałem z radością, jako współodpowiedzialny za domowe ognisko – dodał.
Robert Stockinger szczerze o dzieciństwie: „Trzeba było świecić oczami”
Nieco inne wspomnienia z dziecięcych czasów ma Robert Stockinger. W ostatnim wywiadzie dziennikarz opowiedział o ciemnej stronie swojej rodziny.
Związek moich rodziców należał do tych z gatunku trudnych i burzliwych. Większość mojego dzieciństwa spędzałem z mamą, która na świat taty patrzyła ze zdziwieniem i ten punkt widzenia przekazała mi. Dzięki niej mam dużo zdrowego rozsądku. Znam świat w błysku fleszy, ale jednocześnie potrafię spojrzeć na niego z dystansem. (...) Było wiele burzliwych momentów. Trzeba było świecić oczami
– wyznał syn Tomasza Stockingera w rozmowie z „Gazetą.pl”.
Jak wyjaśnił, bycie dzieckiem gwiazdora nie jest łatwe – musiał bowiem zmagać się z ciągłymi spojrzeniami obcych ludzi. Mógł na szczęście liczyć na wsparcie mamy.
Moje dzieciństwo było niecodzienne. Na ulicy, w sklepie, naprawdę wszędzie widziałem ludzi wskazujących palcem na mojego tatę i szepczących do siebie: "To ten". Robili to tak, żeby ojciec nie widział. Na dziecko nikt nie zwracał uwagi, przede mną nikt się nie krył z reakcjami. Dziwiłem się tacie, jak może to znosić i udawać, że tego nie widzi. Na szczęście moja mama Jolanta nie ma nic wspólnego z show-biznesem. Chroniła mnie
– wyjawił reporterom portalu Robert Stockinger.
Spodziewaliście się takiego wyznania?
Radiozet.pl/”Pomponik”/”Gazeta.pl”
Te gwiazdy mogą pochwalić się gromadką dzieci [FOTO]
![Te gwiazdy mogą pochwalić się gromadką dzieci](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/radiozetsg/storage/images/rozrywka/plotki/te-gwiazdy-moga-pochwalic-sie-gromadka-dzieci-foto/17996671-1-pol-PL/Te-gwiazdy-moga-pochwalic-sie-gromadka-dzieci-FOTO_article.jpg)