Obserwuj w Google News

Robert Stockinger o trudnym dzieciństwie. "Wiele burzliwych momentów”

2 min. czytania
07.04.2023 18:03

Robert Stockinger w najnowszym wywiadzie opowiedział o swoim dzieciństwie. Syn gwiazdora „Klanu” wspomniał o trudnych relacjach rodziców oraz dorastania w błysku fleszy. „Wszędzie widziałem ludzi wskazujących palcem na mojego tatę i szepczących do siebie” – wyznał.

Robert Stockinger
fot. Ola Skowron/Dzien Dobry TVN/East News

Robert Stockinger na co dzień pracuje jako dziennikarz w jednym z segmentów popularnej śniadaniówki  „Dzień dobry TVN”. Najczęściej kojarzy się go jednak ze znanym ojcem – Tomasz Stockinger dał się poznać widzom TVP jako doktor Paweł Lubicz, jedna z najbardziej charakterystycznych postaci serialu „Klan”. Dzieciństwo syna gwiazdora przypada na czasy świetności produkcji Telewizji Polskiej.

Zobacz także:  Tomasz Stockinger rozstał się z partnerką. "Na mnie i na Kasię nadeszła pora"

Robert Stockinger założył rodzinę. Świetnie sprawdza się w roli ojca

Robert Stockinger prywatnie od 2015 roku jest mężem dziennikarki stacji TTV, Patrycji Drozdy. Para powitała na świecie dwójkę dzieci – córkę Oliwię i syna Adama. Tomasz Stockinger w jednym z wywiadów przyznał, że jest bardzo dumny ze swojego jedynaka.

Podziwiam go, widziałem, jak przygotowywał się do ojcostwa. Brał udział we wszystkich zajęciach w szkole rodzenia. A kiedy Oliwia już pojawiła się na świecie, dzieli wszystkie obowiązki z żoną z zapałem i radością. Poza karmieniem oczywiście

 – mówił aktor w rozmowie z „Pomponikiem”.

- Obserwował mnie w roli taty, widział, że też robiłem wszystko w domu, łącznie z gotowaniem i zmywaniem. I nie był to wynik przymusu. Wszystko wykonywałem z radością, jako współodpowiedzialny za domowe ognisko – dodał.

Redakcja poleca

Robert Stockinger szczerze o dzieciństwie: „Trzeba było świecić oczami”

Nieco inne wspomnienia z dziecięcych czasów ma Robert Stockinger. W ostatnim wywiadzie dziennikarz opowiedział o ciemnej stronie swojej rodziny.

Związek moich rodziców należał do tych z gatunku trudnych i burzliwych. Większość mojego dzieciństwa spędzałem z mamą, która na świat taty patrzyła ze zdziwieniem i ten punkt widzenia przekazała mi. Dzięki niej mam dużo zdrowego rozsądku. Znam świat w błysku fleszy, ale jednocześnie potrafię spojrzeć na niego z dystansem. (...) Było wiele burzliwych momentów. Trzeba było świecić oczami

 – wyznał syn Tomasza Stockingera w rozmowie z „Gazetą.pl”.

Jak wyjaśnił, bycie dzieckiem gwiazdora nie jest łatwe – musiał bowiem zmagać się z ciągłymi spojrzeniami obcych ludzi. Mógł na szczęście liczyć na wsparcie mamy.

Moje dzieciństwo było niecodzienne. Na ulicy, w sklepie, naprawdę wszędzie widziałem ludzi wskazujących palcem na mojego tatę i szepczących do siebie: "To ten". Robili to tak, żeby ojciec nie widział. Na dziecko nikt nie zwracał uwagi, przede mną nikt się nie krył z reakcjami. Dziwiłem się tacie, jak może to znosić i udawać, że tego nie widzi. Na szczęście moja mama Jolanta nie ma nic wspólnego z show-biznesem. Chroniła mnie

– wyjawił reporterom portalu Robert Stockinger.

Spodziewaliście się takiego wyznania?

Radiozet.pl/”Pomponik”/”Gazeta.pl”

Te gwiazdy mogą pochwalić się gromadką dzieci
8 Zobacz galerię
fot. Instagram.com/ Izabella Łukomska-Pyżalska/ Katarzyna Bosacka/ Małgorzata Ostrowska- Królikowska