Rafał Collins o chorobie Tomasza Komendy. "Miał przekonanie, że z tego wyjdzie"
Rafał Collins pożegnał w sieci zmarłego Tomasza Komendę oraz ujawnił kulisy choroby nowotworowej 46-latka. O tym, że z Komendą jest źle, wiedział od tygodni. - Najgorsze jest to, że my mieliśmy wiedzę, jak poważna to jest choroba - powiedział.
![Tomasz Komenda zmarł po raka](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/g3-radiozetrozrywka/storage/images/plotki/rafal-collins-o-chorobie-tomasza-komendy-mial-przekonanie-ze-z-tego-wyjdzie/22740234-1-pol-PL/Rafal-Collins-o-chorobie-Tomasza-Komendy.-Mial-przekonanie-ze-z-tego-wyjdzie_content.jpg)
Tomasz Komenda zmarł w wieku 46 lat po walce z chorobą nowotworową. O śmierci poinformował dziennikarz "Uwagi" TVN Grzegorz Głuszak, który od początku zajmował się sprawą mężczyzny niesłusznie skazanego za zabójstwo.
Nie żyje Tomasz Komenda. Rafał Collins pożegnał przyjaciela
W 2003 roku Komenda usłyszał wyrok za gwałt i brutalne morderstwo 15-latki. Po 18 latach spędzonych w zakładzie karnym został oczyszczony z zarzutów. Państwo polskie wpłaciło mu 12 mln zł zadośćuczynienia i 811 tys. zł odszkodowania.
Po wyjściu na wolność Tomasz Komenda poznał Annę Walter, z którą wkrótce doczekał się syna. W odnalezieniu się w nowej rzeczywistości pomogli mężczyźnie znani z TVN Turbo bracia Collinsowie i zatrudnili go w swojej fundacji. Gdy Komenda otrzymał odszkodowanie, rzucił pracę i zerwał kontakt.
Gdy w środę do mediów dotarła wiadomość o śmierci Tomasza Komendy, Rafał Collins pożegnał dawnego przyjaciela poruszającą anegdotą.
"W restauracji podchodzi do nas kelner i proponuje różne wina, opowiada o nich, o tym ile leżakowały itd. Tomek spogląda na niego i mówi z uśmiechem na twarzy oraz ogromnym dystansem - na leżakowaniu to ja się akurat znam... Takiego chce go zapamiętać, bo to był wesoły chłopak, mimo wszystko i wszystkich okoliczności dobry człowiek... Co za historia... Żegnaj. P.S. Dowiedziałem się kilka godzin temu, jednak nie chciałem być pierwszą osobą, która informuje o tym opinię publiczną" - czytamy.
Rafał Collins o chorobie Komendy: "Miał przekonanie, że z tego wyjdzie"
Rafał Collins opowiedział w rozmowie z "Faktem" o szczegółach relacji z Tomaszem Komendą. Wspomina go jako "fajnego chłopaka, lecz bardzo skrzywdzonego" oraz człowieka wrażliwego na problemy innych. Pomaganie w akcjach charytatywnych sprawiało mu ogromna radość. Gdy wydawało się, że Tomkowi zaczęło się w życiu układać, nadeszła ciężka choroba - rak płuc, potem przerzuty. Collinsowie od dawna wiedzieli, że z 46-latkiem jest źle, ale mieli nadzieję, że los znów będzie dla niego łaskawy. Niestety stało się inaczej.
- Najgorsze jest to, że my mieliśmy wiedzę, jak poważna to jest choroba. Tomek jeszcze często miał takie przekonanie, że z tego wyjdzie. My specjalnie przez rok nie komentowaliśmy niczego, bo po prostu chcieliśmy, żeby miał jak najwięcej świętego spokoju i czas na leczenie. W ostatnich tygodniach i dniach już wszyscy wiedzieliśmy, że to po prostu jest bardzo trudna sytuacja - wyznał w rozmowie z "Faktem" Rafał Collins.
Ostatni raz Komenda wypowiedział się o swoim stanie we wrześniu 2023 roku. Przechodził wówczas chemioterapię. - Leczę się, jestem na chemii, włosy już mi odrosły. Żyję, z tym że był rak, teraz nie ma, ale nie wiadomo, czy znowu nie wróci. Do operacji się nie nadawał. Ciężko mam, ciekawe, kiedy zrzucę w końcu ten krzyż, już należałoby mi się trochę spokoju - powiedział dziennikarce "Gazety Wyborczej".