slot: premiumboard
slot: topscroll
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Psychiatrka o śmierci Matthew Perry'ego. "Samobójstwo rozłożone w czasie"

3 min. czytania
30.10.2023 15:43

Śmierć Matthew Perry'ego poruszyła miliony ludzi na świecie. Gwiazdor serialu "Przyjaciele" zmarł 28 października na terenie swojej posiadłości w Los Angeles. Głos w tej sprawie zabrała znana psychiatrka Maja Herman. W najnowszym wpisie mówi o "samobójstwie rozłożonym w czasie"

Psychiatrka o śmierci Matthew Perry'ego
fot. Jordan Strauss/Invision/AP/East News
slot: billboard
slot: billboard

Informacje o tym, że Matthew Perry nie żyje, pojawiły się w mediach w niedzielę, 29 października. Gwiazdor " Przyjaciół" został znaleziony w jacuzzi na terenie posiadłości aktora w Los Angeles. Ciało gwiazdora zostało poddany sekcji zwłok, jednak dotąd o przyczynach śmierci serialowego Chandlera mówi się jedynie w sposób nieoficjalny. Aktor od lat walczył z uzależnieniami od narkotyków i środków przeciwbólowych. O demonach swojego życia gwiazdor opowiedział w autobiografii, która ukazała się przed rokiem. Czytała ją psychiatrka Maja Herman, która na Instagramie odniosła się do niespodziewanej śmierci Matthew Perry'ego. Jak stwierdziła, gwiazdor "umierał na raty". 

Psychiatrka poruszająco o życiu i śmierci Matthew Perry'ego

Serial "Przyjaciele" w latach 90. ubiegłego wieku święcil prawdziwe triumfy, ciesząc się popularnością wśród milionów widzów na całym świecie. Trudno jest znaleźć osobę, która dorastając w tamtym okresie nie znałaby kultowej komedii o losach szóstki przyjaciół z Nowego Jorku. Słynną produkcję znała z pewnością psychiatrka Maja Herman, która postanowiła w mediach społecznościowych odnieść się do śmierci serialowego Chandlera, patrząc na zmarłego gwiazdora przez pryzmat uzależnień, z którymi się zmagał. Jak podkreśliła, Matthew Perry popełniał "samobójstwo na raty".

Redakcja poleca

"Dla mnie był aktorem, który grał postać Chandlera, był też pacjentem psychiatrycznym, który zmagał się z uzależnieniem od najmłodszych lat" - napisała psychiatrka. Jak zauważyła, to, że był sławny, w żaden sposób nie ułatwiło mu walki z uzależnieniami — przeciwnie. "Nie wiem, jaki jest dokładny powód śmierci. Nie ma to dla mnie znaczenia, bo jego choroba-uzależnienie to ciężka choroba, w której pacjent umiera na raty, takie samobójstwo rozłożone w czasie" - stwierdziła ekspertka od psychiatrii.

Maja Herman odradza czytanie autobiografii Matthew Perry'ego?

Autobiografia Matthew Perry'ego, zatytułowana "Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz", ukazała się już rok temu, a Maja Herman czytała ją po kilku tygodniach od premiery. Psychiatrka uważa, że wyłania się z niej bardzo trudny obraz osoby, która walczyła z uzależnieniami, a jednocześnie widziała się w bardzo pesymistyczny sposób. "Gdy pacjenci uzależnieni pytali, czy warto ją czytać, mówiłam, "nie czytajcie", nie będzie to dobre dla waszego zdrowienia. Jego stan somatyczny po latach walki z nałogiem był dramatyczny. A co najgorsze czytając książkę, miałam to okrutne poczucie, że on nie dożyje kolejnego roku. Był ciężko chory. Naprawdę zmagał się z koszmarnie ciężkim uzależnieniem" - oceniła psychiatrka.

Maja Herman dodała na koniec, że śmierć Matthew Perry'ego bardzo ją poruszyła, choć była do przewidzenia. "Mimo, że spodziewałam się i tak zabolało. A z drugiej strony ogrom cierpień (fizycznych i psychicznych), jakich doświadczał z powodu powikłań uzależnienia, był nieludzki, więc przynajmniej czuję, że teraz go "życie przestało bolec". Do zobaczenia Matthew, do zobaczenia w lepszym świecie" - oceniła psychiatrka. Dodajmy, że sam Matthew Perry w jednej z wypowiedzi przyznał, że jego śmierć będzie szokiem, ale nie zaskoczeniem.

Nie przegap
Matthew Perry
10 Zobacz galerię
fot. GABRIEL BOUYS/AFP/East News, Backgrid/East News
slot: leaderboard_pod_art