0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Pola Wiśniewska zdobyła się na szczere wyznanie. „Zostałam porzucona przez mamę”

2 min. czytania
29.12.2023 15:08

Pola Wiśniewska udzieliła wywiadu, w którym zdobyła się na bardzo szczere wyznanie. Żona lidera Ich Troje przyznała, że ma za sobą trudne doświadczenia rodzinne. To właśnie one wpłynęły na to, jaką dziś jest matką.

Pola Wiśniewska o rodzinie
fot. YouTube/Ładne Bebe screen

Polę Wiśniewską świat poznał dzięki Michałowi Wiśniewskiemu, wokalista właśnie ją wybrał sobie na piątą żonę. Początkowo ukochana lidera Ich Troje niechętnie patrzyła w stronę mediów i życia na świeczniku. Jednak będąc żoną i matką dwójki dzieci czerwonowłosego muzyka, anonimowość okazała się niemożliwa. Kobieta na swoich mediach społecznościowych zebrała w końcu niemałe grono obserwatorów, któremu relacjonuje swoją codzienność u boku gromadki swoich dzieci.

Zobacz też:  Pola Wiśniewska nie pokazuje dzieci poprzedniego związku. Padło pytanie o wstyd

Pola Wiśniewska w szczerym wyznaniu na temat rodziny

Pola Wiśniewska zaczęła w końcu udzielać również wywiadów. Najczęściej można spotkać ją w podcastach o tematyce rodzicielskiej. Takie też treści produkowane są przez twórców kanału na YouTube pt. „Ładne Bebe”, w którym to Pola Wiśniewska wystąpiła pod koniec grudnia. We wspomnianej rozmowie opowiedziała o swoich początkach z Michałem i o tym, jak wygląda życie patchworkowej rodziny z dziesiątką dzieci. Otworzyła się również na temat swojego trudnego dzieciństwa.

Pola Wiśniewska o swojej mamie. „Niewiele mnie z nią łączyło”

W rozmowie z Martyną Wyrzykowską i Natalią Hołownią Pola Wiśniewska wyznała, że została porzucona przez swoją matkę. - Pochodzę z rozbitej rodziny, mam rodzeństwo, z którym nigdy się nie wychowywałam. Miałam trzy lata, gdy zostałam porzucona przez swoją mamę i już jako dziecko obiecałam sobie, że ja nigdy nie zostawię swoich dzieci – wyznała.

Redakcja poleca

- Przykro było mi słuchać opowieści w szkole podstawowej, kiedy dzieciaki z klasy nadawały na swoich rodziców, a ja myślałam sobie: boże, jak fajnie, że macie tę mamę. Nigdy z nią nie rozmawiałam, chociaż do mojej szkoły podstawowej chodziły jej dzieci, czyli moje przyrodnie rodzeństwo, widywałam ją na korytarzu i nigdy tego kontaktu nie nawiązałyśmy. Najprawdopodobniej tego nie chciała – opowiadała dalej Pola Wiśniewska.

Redakcja poleca

Mimo terapii, temat wciąż był bolesny. - Ten temat przepracowałam, ale w dalszym ciągu jest on bolesny. Moja mama nie żyje, zmarła w tym roku i pamiętam, że jak się dowiedziałam o jej śmierci to nie było mi przykro, bardziej miałam poczucie, że jestem zawiedziona. Psycholog wytłumaczyła mi, że dziecko porzucone, zawsze ma nadzieję na poprawę tej relacji. Dopóki mama żyje, ta nadzieja jest – powiedziała Wiśniewska.

Kobieta postanowiła nawiązać relacje ze swoim przyrodnim rodzeństwem. To dzięki nim mogła „poznać” choć odrobinę swoją rodzicielkę. - Po jej śmierci nawiązałam kontakt ze swoim przyrodnim rodzeństwem. To przyrodnia siostra jest dla mnie skarbnicą wiedzy, jaka ta mama była… - powiedziała na koniec Wiśniewska.

Źródło: Radio ZET/Ładne Bebe 

Nie przegap
Alimenty, zmyślone kariery i masa zwolnień. Tak wyglądał 2023 rok w show-biznesie
22 Zobacz galerię
fot. Artur Zawadzki/REPORTER/Piotr Molecki/East News/ADAM JANKOWSKI/REPORTER/VIPHOTO/East News/instagram.com/nataliajanoszek/instagram.com/carolinederpienski/instagram.com/antek.krolikowski/instagram.com/blikeblanka