Paulina Smaszcz wybacza Maciejowi Kurzajewskiemu? Opublikowała oświadczenie
W sobotę na Instagramie Pauliny Smaszcz pojawiły się wpisy, którymi znów odniosła się do byłego męża. Wszystko wskazuje na to, że wojująca z Kurzajewskim i Cichopek „kobieta petarda” zamierza… zakopać topór wojenny. Jak do tego doszło?
![Paulina Smaszc](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/g3-radiozetrozrywka/storage/images/plotki/paulina-smaszcz-wybacza-maciejowi-kurzajewskiemu-opublikowala-oswiadczenie/21143517-4-pol-PL/Paulina-Smaszcz-wybacza-Maciejowi-Kurzajewskiemu-Opublikowala-oswiadczenie_content_north.jpg)
Wszystko wskazuje na to, że kończy się pewna epoka. Paulina Smaszcz, która w ostatnich miesiącach zasłynęła w mediach dzięki głośnemu konfliktowi z Maciejem Kurzajewskim, ogłosiła w sieci, że oficjalnie przebaczyła byłemu mężowi.
„Kobieta petarda”, która jeszcze kilka dni temu udostępniła dane osobowe świadków pozwu od Katarzyny Cichopek, a w przeszłości głosiła, że będzie grozić Maciejowi palcem nawet w trumnie, przyznała się, że nie zamierza dłużej kontynuować publicznej przepychanki. Dziennikarka uznała, że obecnie najważniejszy jest dla niej spokój wewnętrzny, najbliższa rodzina i przekonanie, że gwiazdor TVP ma dobre relacje z ich dziećmi. Przypomnijmy, że Paulina i Maciej byli małżeństwem do 2020 roku, a ich synowie – Franciszek i Julian wkroczyli już w wiek dorosłości.
Tego nikt się nie spodziewał. Paulina Smaszcz wybaczyła „Kurzopkom”!
Wpis, jaki Smaszcz zamieściła w swoich mediach społecznościowych, pozwala twierdzić, że 50-latka miała żal do Macieja nie dlatego, że ten związał się z Cichopek, ale dlatego, że z dnia na dzień opuścił ją w chorobie.
Pragnę powiedzieć, że już wybaczyłam byłemu mężowi jego okropne zachowania wobec mnie. Moja decyzja o rozwodzie była podjęta dawno temu, a przyczyny opisałam w mojej książce mentoringowej, by wyjaśnić sprawę prosto, jasno, klarownie, bez kłamstw. Opuszczenie w chorobie jest po prostu największym bólem serca, gdy opuszcza ktoś, kogo się kochało, wspierało, wierzyło i ufało bezgranicznie
– czytamy.
Jednocześnie Paulina zaznaczyła, że jej działania zawsze skupione były na tym, aby prezenter, mimo rozpoczęcia nowego rozdziału w swoim życiu, nie zapomniał o rodzinie, którą z nią stworzył.
Najważniejsze było i jest dla mnie, by Maciej miał szczere, prawdziwe, niewykreowane przez media i na pokaz wizerunkowy, relacje z moimi synami i o to walczyłam od wielu miesięcy. Żeby, mimo nowej miłości i fascynacji, bez wątpliwości był przekonany, że dzieci były, są i powinny być najważniejsze. I tak też się stało. Maciej ma już od jakiegoś czasu, bardzo dobre relacje z Frankiem, synową, wnuczką i Julianem, który za moment będzie przyszłym maturzystą. Nic nie może bardziej cieszyć Matkę, niż to, że dzieci, niezależnie od wieku, mają dobre relacje i kontakty z Tatą i Mamą
– pisała Smaszcz.
Paulina Smaszcz kibicuje związkowi „Kurzopków”
W dalszej części wpisu celebrytka wyznała także, że obecnie nie ma żadnego kontaktu zarówno z Maciejem, jak i jego rodziną, a wszelkie sprawy między nimi toczą się między prawnikami. Paulina nie byłaby sobą, gdyby jednak nie pozwoliła sobie na drobną uszczypliwość. Dziennikarka wspomniała we wpisie, że Kurzopki” sądzą się z nią o pieniądze, których „jest im mało", a których ona nie zamierza im płacić.
Prawda jest taka, że nie utrzymuję żadnych kontaktów z Maciejem i z jego rodziną. Nie wiedzą co się u mnie dzieje, a mnie nie interesuje ich życie. Wszystkie sprawy toczą się w sądzie między naszymi prawnikami. Maćka i pani Katarzyny przeciwko mnie i moje, w których się bronię przeciwko zarzutom, zatajaniem prawdy i faktów. Wszystko krąży wyłącznie wokół finansów. Im mało, a ja nie widzę powodu, by komukolwiek płacić za moją krzywdę i wyrządzone mi zło
– opisywała.
Paulina przyznała się jednak, że życzy związkowi Cichopek i Kurzajewskiego wszystkiego, co najlepsze, zaznaczając przy tym, że sama znajduje się obecnie na innym etapie życia.
Jednak kibicuję ich związkowi, bo wybrali siebie i mają do tego ludzkie prawo. Ja jestem od tego wszystkiego daleko, w pięknym miejscu, z niesamowitymi ludźmi i tworzę, krok po kroku mój nowy, inny świat, korzystając z doświadczeń dobrych i tych bardzo złych
– przyznała "kobieta petarda".
RadioZET.pl