Obserwuj w Google News

Paulina Smaszcz wspomina trzech zmarłych synów. „Wciąż mam ich przed oczami”

2 min. czytania
03.11.2023 14:44

Paulina Smaszcz opowiedziała o utracie synów. W dzień Wszystkich Świętych gwiazda wspominała też zmarłego ojca. Była żona Macieja Kurzajewskiego nie może się pogodzić z utratą bliskich.

Paulina Smaszcz wspomina trzech zmarłych synów. „Wciąż mam ich przed oczami”
fot. Instagram (@paulina.smaszcz)

Paulina Smaszcz zyskała ogromną rozpoznawalność, gdy ujawniła romans Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego. Mnogość wpisów poświęconych byłemu mężowi mogła sprawić, że wielu uznało rozstanie za największą tragedię, która spotkała „kobietę-petardę”. Prawda jest jednak zupełnie inna. Gwiazda przeżyła niejeden rodzinny dramat. Niedawno ujawniła, że ma za sobą trzy poronienia. - Jestem mamą pięciu synów. Dwóch wspaniałych synów żyje - napisała. Później opowiedziała o skandalicznym zachowaniu położnej, która bardzo ją skrzywdziła. W związku z obchodami dnia Wszystkich Świętych Smaszcz ponownie wspomniała nieżyjące dzieci. Później ujawniła też prawdę o odejściu jej ojca.

Paulina Smaszcz o utracie dzieci. „Nie chcę pogodzić się z ich śmiercią”

Na Instagramie Pauliny Smaszcz pojawił się obszerny wpis, w którym podzieliła się swoimi refleksjami dotyczącymi dnia Wszystkich Świętych. Gwiazda skrytykowała „bezduszne halloweenowe przebieranki”. - Nasza kultura wspomina zmarłych z nostalgią, refleksją, myślą o stracie, docenieniu tego co mamy bez dążenia do ciągłego napędzania komercjalizacji - stwierdziła.

We Wszystkich Świętych dziennikarka musiała być skupiona na swoich bliskich. Myślami z pewnością była ze zmarłymi członkami jej rodziny. Z kolei 2 listopada pozwoliła sobie zamieścić w sieci post, w którym wspomniała zmarłych synów. - Nie chcę pogodzić się z ich śmiercią. I nie śpię od lat po nocach, bo wciąż mam przed oczami moich trzech blond synków, którzy nie przeżyli, ale ich serce biło pod moim sercem, ale to zrozumie tylko matka - napisała.

Redakcja poleca

Paulina Smaszcz wspomina nieżyjącego ojca. Tego nauczył ją tata

Dziennikarka nie zakończyła wpisu na wspomnieniu o zmarłych synach. Paulina Smaszcz postanowiła też opowiedzieć o pożegnaniu z ojcem. Tata „kobiety-petardy” długo zmagał się z problemami zdrowotnymi. Lekarze robili, co mogli, lecz mężczyznę pokonał udar. - Brakuje mi taty. Kolejny udar już go pokonał - ujawniła gwiazda. Smaszcz mogła się pochwalić dobrą relacją z ojcem. To on miał ją nauczyć, by zawsze walczyła o swoje.

- Tata, który akceptował, że idę z podniesioną głową, przez życie, bo tego mnie nauczył w jeżyckim stylu. „Jak ktoś krzywdzi cię, rani, obmawia, skacze po twoich wartościach, sercu, duszy, to przywal mu z całej siły”. „Tato, ale mama mówi, że jestem dziewczynką i nie wolno mi krzyczeć, złościć się i bić, nawet gdy prawda jest po mojej stronie”. Tata kazałby mi przywalić temu komuś z gracją różową łopatą, szczerością do bólu lub wysyczanym słowem s..., a na końcu uśmiechnąć się uroczo - wspomniała ojca „kobieta-petarda”.

Źródło: Radio ZET

Nie przegap
Gwiazdy, które straciły dziecko
10 Zobacz galerię
fot. STANISLAW KOWALCZUK/EAST NEWS, VIPHOTO/East News, PIOTR KAMIONKA/REPORTER/EAST NEWS, TRICOLORS/East News