Oceń
Te polskie gwiazdy musiały zmierzyć się ze śmiercią dziecka. Część nie mogła otrząsnąć się latami i po tragicznych wydarzeniach zniknęła z życia publicznego. Dla niektórych strata dziecka stała się bodźcem do duchowej przemiany. Eleni, Barbara Brylska, Grażyna Błęcka-Kolska to tylko niektóre znane osoby, które straciły dzieci.
Niektóre polskie gwiazdy straciły swoje dzieci w dramatycznych okolicznościach. Los ciężko je doświadczył, odbierając w jednej chwili największą radość życia. Poznajcie ich historie.

Barbara Brylska straciła córkę w wypadku
Śliczna córka Barbary Brylskiej, Basia Kosmal, robiła międzynarodową karierę w modelingu i była dobrze zapowiadającą się aktorką, którą Jerzy Hoffman brał pod uwagę do roli Heleny w "Ogniem i mieczem". W maju 1993 roku 20-latka zginęła w wypadku samochodowym, gdy razem z Xawerym Żuławskim wracali z planu etiudy "Fałszywy autostop". Syn Małgorzaty Braunek i Andrzeja Żuławskiego nagle stracił panowanie nad autem i uderzył w drzewo. Basia poniosła śmierć na miejscu.
- Na początku w ogóle to do mnie nie dochodziło. Chciałam umrzeć. I kiedy w strasznej rozpaczy krzyczałam, że nie chcę już dłużej żyć, podbiegł do mnie Ludwik, mój syn, i powiedział: "Mamo, nie umieraj" - opowiadała o tragedii Barbara Brylska.
Śmierć córki złamała gwiazdę "Faraona" na długie lata. Aktorka najpierw rzuciła się w wir pracy, żeby zagłuszyć ból, ale z czasem wycofała się z życia publicznego. Xawery Żuławski zadedykował nieżyjącej Basi Kosmal swój pierwszy film, "Chaos".

17-letnia córka Eleni została zamordowana
Zabójstwo córki Eleni było jedną z najbardziej wstrząsających spraw w latach 90. 17-letnia Afrodyta Tzoka została zastrzelona przez swojego byłego partnera, który nie mógł się pogodzić z rozstaniem.
Piotr G. i Afrodyta mieli po kilkanaście lat, gdy się w sobie zakochali. Z czasem jednak uwidoczniły się różnice. Ona poszła do liceum plastycznego, on przerwał naukę w szkole zawodowej. Gdy relacja zaczęła się psuć, Piotr stał się zaborczy i agresywny. Obsesyjnie kontrolował ukochaną, odciągał ją od znajomych. Eleni wielokrotnie ostrzegała córkę przed chłopakiem, ale Afrodyta nie potrafiła wyplątać się z toksycznej relacji. Pewnego dnia zdecydowała się jednak zakończyć związek.
Piotr G. na kilka miesięcy usunął się z życia Afrodyty, lecz 20 stycznia 1994 roku nagle zjawił się pod jej szkołą i zaprosił do auta. W środku siedziała jego nowa dziewczyna, więc Afrodyta niczego złego nie podejrzewała. 21-latek twierdził, że chce się przejechać i porozmawiać. Udali się za Poznań, w lasy pod Przybrodzinem. Tam doszło do krwawej zemsty.
Tego samego dnia Eleni odebrała telefon z żądaniem okupu. Piosenkarka natychmiast zawiadomiła policję. Media podały, że córka gwiazdy została porwana, w rzeczywistości od wielu godzin nie żyła. Zatrzymany Piotr G. w końcu przyznał się do zabójstwa. Został skazany na 25 lat więzienia, ale podczas rozprawy nie okazał skruchy. Zmiękł dopiero po latach odsiadki. Eleni, będąca osobą głęboko wierzącą, wybaczyła mordercy swojej córki.

Bohdan Smoleń znalazł ciało syna
Bohdan Smoleń nigdy nie dowiedział się, dlaczego jego 16-letni syn Piotr się powiesił. Do tragedii doszło w 1988 roku. - To było kilkaset metrów od domu. Poszedł do kolegi, któremu pożyczył kasety kabaretu "Tey" i już nie wrócił - opowiadał artysta. - Ja musiałem to odkryć, pozbierać ciało, przykryć je i czekać na policję - mówił w programie "Niepokonani".
Żona Bohdana Smolenia nie wytrzymała psychicznie i niespełna rok później odebrała sobie życie. Aktor popadł w depresję. Na jakiś czas zrezygnował z publicznych występów. Dzięki pomocy bliskich udało mu się wychować dwóch pozostałych synów.

9-letni syn Filipa Chajzera zginął w wypadku
Do tragedii doszło 16 lipca 2015 na drodze koło Płońska (woj. mazowieckie). Nagle, z niejasnych przyczyn, auto prowadzone przez teścia Filipa Chajzera zjechało z pasa ruchu i uderzyło w stojącą na poboczu naczepę tira. Mówiło się, że mężczyzna mógł mieć zawał w trakcie jazdy. 9-letni Maksymilian Chajzer zmarł na miejscu. Dziadek chłopca przeżył.
Straciłem moje dziecko. Syna, którego kochałem nad wszystko na świecie. Moje życie właśnie straciło sens. Ten wpis jest ponad moją siłę, jak zresztą wszystko od zeszłego tygodnia. Mam nadzieję, że jeszcze uda mi się go kiedyś znaleźć. Teraz nie wiem tylko jeszcze jak. Jestem w bardzo złym stanie. Jest ze mną rodzina i przyjaciele. Z góry bardzo dziękuję za wsparcie, modlitwę, zwykłą dobrą myśl - napisał w sieci prezenter "Dzień dobry TVN".

Grażyna Błęcka-Kolska - jej córka nie przeżyła wypadku
Gwiazda serii "Kogel mogel" miała córkę z reżyserem Janem Jakubem Kolskim. 23-letnia Zuzanna zmarła w wyniku obrażeń odniesionych w wypadku, do którego doszło w lipcu 2014 roku we Wrocławiu. Winną zdarzenia sąd uznał Grażynę Błęcką-Kolską. Aktorka nie chciała się bronić i dobrowolnie poddała się decyzji wymiaru sprawiedliwości. Sąd wymierzył jej najmniejszy wymiar kary.
Po tragicznym wypadku artystka na jakiś czas wycofała się z grania. Aby upamiętnić córkę, założyła fundację "Fabryka Sensu", wspierającą uzdolnioną młodzież. Wróciła na wielki ekran w 2018 roku rolą w "Ułaskawieniu" Jana Jakuba Kolskiego.
To była dla mnie terapia, mogłam swoją rozpacz i swój ból przekuć w jakąś emocję, którą ktoś zobaczy, ktoś się wzruszy, zastanowi, będzie bardziej uważny na życie. Moje dziecko było ze mną przez cały czas tego filmu i to jej zawdzięczam, jak przeszłam przez tę rolę - mówiła.

Magdalena Stępień i Jakub Rzeźniczak pożegnali chorego synka
Los okrutnie doświadczył znaną z "Top Model" Magdalenę Stępień i piłkarza Jakuba Rzeźniczaka. U ich kilkumiesięcznego synka zdiagnozowano rzadki nowotwór wątroby. Oliwier wyjechał na badania do specjalistycznej kliniki w Izraelu, gdzie wykluczono u niego śmiertelny gen i planowano operację, po której malec miał wyjść na prostą. Niestety choroba była bezwzględna. 29 lipca 2022 r. Jakub Rzeźniczak i Magdalena Stępień przekazali, że ich synek zmarł.
Czujemy niewyobrażalny ból, ale i ogromną wdzięczność, za każdy dzień jego życia. Było tych dni dokładnie 376 - napisali zrozpaczeni rodzice.

Jarosław Kulczycki był zdruzgotany nagłą śmiercią syna
W 2015 roku były prezenter TVP niespodziewanie stracił najstarsze dziecko. 19-letni Filip źle się poczuł podczas treningu na siłowni. Doszło do zatrzymania akcji serca. Niestety mimo długiej akcji reanimacyjnej chłopaka nie udało się uratować. Wyniki sekcji wykazały, że prawdopodobną przyczyną śmierci było zapalenie mięśnia sercowego, spowodowane infekcją wirusową.
Jak wspominał Jarosław Kulczycki, jego syn zawsze był okazem zdrowia - wysportowany, aktywny, chodził po górach. Nic nie zwiastowało tragedii. Prezenter dokładnie zapamiętał moment, w którym odebrał telefon od byłej żony, mamy Filipa. - Ściśnięte gardło. Pięść w żołądku, skurcz mięśni. Śmiertelne przerażenie - opowiadał.
Dziennikarz zatrzymał auto, którym podróżował z nową żoną i dziećmi. - Wysiadłem i położyłem się na ziemi. Coś krzyczałem. Ktoś przystanął, pytał, czy potrzebna mi pomoc. Dorota była z dziećmi w samochodzie - wspominał. Po chwili oddzwonił do byłej żony. - Poprosiłem tylko, by ostatni raz wyprzytulała synka i za mnie.

Jan Pospieszalski stracił synka w wypadku na jeziorze
Muzyk i publicysta w 1999 roku przeżył ogromną tragedię. Jego 4-letni syn Antoni zginął w eksplozji motorówki na jeziorze Dadaj pod Biskupcem. Do wybuchu doprowadziły rozgrzane słońcem opary benzyny. Wypadek stał się początkiem duchowej przemiany Jana Pospieszalskiego, który zbliżył się do Boga i uratował swoje małżeństwo.

Seweryn Krajewski nigdy nie pogodził się ze śmiercią 6-letniego Maksa
Piosenkarz stracił syna w wypadku samochodowym w 1990 roku. Auto, którym 6-letni Maksymilian jechał z mamą ze szkoły muzycznej, zostało staranowane przez ciężarówkę. Chłopiec zginął na miejscu.

Sławomira Łozińska - jej syn skręcił nogę, rano już nie żył
Sławomira Łozińska, czyli niezapomniana Bronka z "Daleko od szosy", długo nie mogła dojść do siebie po śmierci starszego syna. 24-letni Tomasz był owocem małżeństwa aktorki z wybitnym pianistą Januszem Olejniczakiem. Uzdolniony student medycyny niespodziewanie zmarł po tym, jak skręcił nogę. Wydawało się, że to nic groźnego. W szpitalu założono mu gips, ale nie podano leków przeciwzakrzepowych. W nocy z 13 na 14 kwietnia 2002 doszło do tragedii: Tomek dostał zatoru i następnego dnia już nie żył.
Sławomira Łozińska nie mogła uwierzyć w to, co się stało. Aby zagłuszyć swój ból, brała silne leki i sięgała po alkohol. Przez pewien czas nie wymawiała w rozmowach imienia syna, unikała też podróży w miejsca, które jej go przypominały. Trudno było jej otworzyć się na nowe relacje, jej związki się rozpadały. Tylko dzięki pracy dawała radę jakoś funkcjonować. Po ośmiu latach czas w końcu zaleczył rany, a aktorka zaczęła układać sobie życie na nowo. Związała się z aktorem i reżyserem Andrzejem Makowieckim i choć związek nie przetrwał, pozwolił jej odżyć.
Oceń artykuł