Obserwuj w Google News

Pierwsza rozprawa Justina Timberlake’a. Prawnik gwiazdora bezlitosny dla policji

2 min. czytania
27.07.2024 09:57

W połowie czerwca Justin Timberlake został aresztowany w Nowym Jorku za jazdę pod wpływem. Jego pierwsza rozprawa sądowa odbyła się w piątek 26 lipca. Prawnik gwiazdora walczy o niego jak lew. Twierdzi, że jest niewinny, a policja popełniła błąd.

Justin Timberlake
fot. Ian West/Press Association/East News

Justin Timberlake aresztowany za jazdę pod wpływem. Odbyła się pierwsza rozprawa w jego sprawie 

18 czerwca media obiegła informacja o aresztowaniu Justina Timberlake’a. Gwiazdor został zatrzymany przez policję, gdy wracał z imprezy w Sag Harbor w Nowym Jorku. Funkcjonariuszy zaniepokoiło jego dziwne zachowanie na drodze. Kierujący samochodem  piosenkarz miał trudności z trzymaniem się jednego pasa na jezdni. Z dokumentów sądowych wynika, że Timberlake miał nie zastosować się do nakazu bezwzględnego zatrzymania pojazdu. BBC informowało, że 43-latek odmówił policjantom przeprowadzenia badania alkomatem.

Redakcja poleca

W mediach obecne były informacje, że w trakcie zatrzymania Timberlake’a, jego fatalną sytuację próbowali ratować znajomi. Osobom tym nie udało się jednak przebłagać policjantów, aby zostawili piosenkarza w spokoju. Gwiazdor został przewieziony na komisariat, a areszt opuścił po zapłaceniu kaucji.

Justinowi Timberlake’owi postawiono zarzut DWI (prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu, bądź innych substancji). Pierwsza rozprawa w jego sprawie odbyła się w piątek 26 lipca. Sam piosenkarz nie stawił się jednak w sądzie, ponieważ tego dnia koncertował w Krakowie w ramach światowej trasy „Everything I Thought It Was”. Przed Sag Harbor Village Justice Court przemawiał wyłącznie prawnik muzyka – Edward Burke – który utrzymuje, że Timberlake nie popełnił żadnego wykroczenia.

Jak informuje BBC, mecenas Timberlake’a przekazał w sądzie, że to nowojorska policja dopuściła się szeregu nieprawidłowości. Adwokat twierdzi, że w dniu aresztowania jego klient wcale nie znajdował się pod wpływem żadnych substancji. – Najważniejszym faktem w sprawie jest to, że Justin nie był odurzony i nie powinien zostać aresztowany za jazdę pod wpływem – mówił w sądzie Edward Burke, cytowany przez BBC.

Redakcja poleca

Justin Timberlake nie pojawił się w sądzie. Co grozi mu za jazdę pod wpływem?

Pełnomocnik gwiazdora zaznaczył również, że 43-latek stosował się do poleceń policji, ponieważ „szanuje egzekwowanie prawa”. – Faktem jest, że [Timberlake – red.] nie był odurzony i to policjanci popełnili błąd, aresztując go. Jesteśmy przekonani, że ten zarzut zostanie odrzucony – mówił Burke.

Jeśli sąd uzna winę Justina Timberlake’a, to zgodnie z prawem stanu Nowy Jork może skazać go na rok więzienia, grzywnę w wysokości 1000 $ (blisko 4 tysiące złotych) oraz zawiesić jego prawo jazdy na okres sześciu miesięcy.

Źródło: Radio ZET/BBC

Nie przegap