Obserwuj w Google News

Nowe wieści o Wojciechu Kordzie. O mały włos doszłoby do tragedii

2 min. czytania
14.07.2023 15:16

Od 2015 roku stan zdrowia Wojciecha Kordy drastycznie się pogorszył. Muzyk Niebiesko-Czarnych przeszedł sześć udarów, a skutki dały mocno o sobie znać. Cały czas trwa przy nim żona, która poświęciła się opiece nad mężem. Niedawno sytuacja stała się jeszcze bardziej dramatyczna, ponieważ rodzinie groziło odcięcie prądu, co wiązałoby się z wyłączeniem aparatury podtrzymującej życie muzyka. Pojawiło się światełko w tunelu.

Wojciech Korda uratowany nie odetną mu prądu
fot. Pawel F. Matysiak/Polska Press/East News

Wojciech Korda, muzyk Niebiesko-Czarnych, musi być odżywiany dojelitowo, korzysta też z pomocy respiratora. Żona artysty, Aldona, czuwa nad nim i opiekuje się. Kobieta utrzymuje się z emerytury, a Polska Fundacja Muzyczna jak tylko może, stara się pomagać małżeństwu. Ostatnio pojawiła się informacja, że instytucja obawia się o Kordę, ponieważ przez rosnące koszty utrzymania zabrakło środków na opłacenie rachunków – prąd jest kluczowy, ponieważ podtrzymuje życie muzyka. Fani szybko zareagowali.

Zobacz także:  Krzysztof Baranowski opuszcza Polskę. Podjął decyzję ws. chorej Bogumiły Wander

Dramat Wojciecha Kordy. O mało nie odłączono mu prądu

Tomasz Kopeć z Polskiej Fundacji Muzycznej w rozmowie z „Faktem” wyjaśniał, że brak prądu jest równoznaczny z zatrzymaniem maszyn, które utrzymują muzyka przy życiu i jest ryzyko, że dojdzie do tragicznej sytuacji. Zadłużenie sięga trzech miesięcy – cały czas prowadzona jest zbiórka pieniędzy na pokrycie rachunków i pomocy małżeństwu.

Stan Wojciecha Kordy jest ciężki – artysta zmaga się z postępującą niewydolnością oddechową, cukrzycą i nadciśnieniem tętniczym. Pani Aldona robi, co może, aby mąż czuł się jak najbardziej zaopiekowany.

- Przebył tracheostomię. Chorobom towarzyszą także objawy zespołu parkinsonowskiego. Ponowne incydenty udarowe spowodowały postępujące spowolnienie psychoruchowe. Nieustannie jest pod stałą opieką i konsultacją wspaniałych lekarzy – tłumaczył „Super Expressowi” menadżer Kordy, Andrzej Pakuła.

Redakcja poleca

Na szczęście pojawiło się światełko w tunelu. Przez nieregularne wpłaty na zorganizowaną zbiórkę trudno jest za jednym zamachem pokryć wszystkie zadłużenia. Z pomocą ruszyli fani Wojciecha Kordy.

- Nasz post o trudnościach związanych z opłatami za prąd w domu, podłączonego stale do aparatury medycznej, Wojciecha Kordy spowodował, że bardzo szybko zebraliśmy środki na zapłatę całej zaległości. Dzięki hojności Darczyńców zebraliśmy kwotę, która pozwoliła na opłacenie zaległych faktur i najpilniejszych potrzeb medycznych Wojtka, które jak się domyślacie - nie dość, że nie maleją, to już teraz są ogromne. Będziemy teraz konsultować, w jaki sposób ich użyć, by zostały spożytkowane w najmądrzejszy, ułatwiający codzienne funkcjonowanie sposób – czytamy w poście Polskiej Fundacji Muzycznej na Facebooku.

- Kolejny raz się okazuje, że każda, nawet niewielka wpłata ma ogromne znaczenie! I choć zebrane środki w żaden sposób nie zamykają prowadzonej przez nas na rzecz Wojtka zbiórki, to choć przez chwilę - dzięki Wam – dodano.

RadioZET.pl/Fakt.pl/Se.pl