0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Monika Sobień-Górska szczerze o obozach Anny Lewandowskiej. "Sportowy armageddon"

2 min. czytania
13.07.2023 09:37

Monika Sobień-Górska, autorka biografii Anny Lewandowskiej, uczestniczyła w obozie sportowym prowadzonym przez żonę Roberta Lewandowskiego. Opowiedziała o tym, jak wygląda udział w tym elitarnym wydarzeniu. "Lewa" funduje fankom prawdziwą szkołę przetrwania?

Monika Sobień-Górska o obozach Anny Lewandowskiej
fot. Grzegorz Michalowski/East News

Anna Lewandowska to dla wielu Polek guru zdrowego stylu życia i pracy nad swoim ciałem. Nie da się ukryć, że żona Roberta Lewandowskiego w imponujący sposób połączyła sportową pasję ze smykałką do biznesu. Życie i karierę jednej z najpopularniejszych polskich celebrytek postanowiła opisać Monika Sobień-Górska, żona kabareciarza Roberta Górskiego. W nieautoryzowanej biografii "Imperium Lewandowska" opisała między innymi obozy organizowane przez "Lewą" oraz to, jaki stosunek do swojej idolki mają jej fanki. W rozmowie z portalem Pudelek autorka zdradziła kilka informacji dotyczących, jak się okazało, elitarnych wydarzeń organizowanych przez Annę.

Jak dostać się na obóz Anny Lewandowskiej? Monika Sobień-Górska zdradza sekrety "Lewej"

W rozmowie z portalem Monika Sobień-Górska nie ukrywała, że ledwo udało jej się dostać na jeden z obozów Anny Lewandowskiej. Wydarzenia mają cieszyć się tak dużym zainteresowaniem, że start zapisów wygląda niczym rozpoczęcie gonitwy.

- To nie jest tak, że zapisujesz się, płacisz i jesteś. W ciągu dwóch, trzech minut od rozpoczęcia zapisów te miejsca znikają (...) Lewandowska nie mówi, kiedy zaczynają się zapisy. Trzeba uważnie obserwować ją w mediach społecznościowych, codziennie sprawdzać relacje. Pewnego dnia po prostu mówi "start". W ciągu trzech minut te kopie robocze stają się mailami właściwymi i dziewczyny biorą udział w tym wyścigu. Mnie udało się dostać z listy rezerwowej - opowiadała. 

Autorka podkreśla, że każda kobieta, której uda się dostać na obóz, może liczyć na kontakt z Anną.

- Anna Lewandowska zachowuje się wobec wszystkich równo. Jeden dzień ma przeznaczony na taki "rytuał kontaktu". Podchodzi do uczestniczek, podczas obiadu albo przy odpoczynku i z każdą rozmawia. Nie odniosłam wrażenia, żeby w jakikolwiek sposób starała się wyróżniać te uczestniczki, które starają się ją w jakimś stopniu naśladować - oceniła. 

Sobień-Górska ostrzegła jednak wszystkie panie, które spodziewają się jedynie miłych rozmów z Lewandowską i niewymagających treningów.

Anna Lewandowska urządza uczestniczkom swoich obozów "sportowy armageddon"?

Zdaniem Moniki Sobień-Górskiej Anna Lewandowska bardzo poważnie podchodzi do organizowanych przez siebie obozów i naprawdę daje uczestniczkom niezły wycisk. Trenerka ma pochodzić do ćwiczeń bardzo profesjonalnie i nikomu nie przyznawać taryfy ulgowej. 

- Te młodsze i starsze, bogatsze i biedniejsze, po operacjach plastycznych i z ciałem nietkniętym przez skalpel - wszystkie pocą się na macie po równo. Ten obóz to jest sportowy armagedon. Dziennie ćwiczy się przez pięć i pół godziny (...)  uczestniczki, które Lewandowska obserwuje na Instagramie, z którymi się koleguje, one również przechodzą przez te formalności, walczą o miejsca, nie mają taryfy ulgowej. To jest robione w bardzo profesjonalny sposób - oceniła.

Informacje przekazane przez Monikę z pewnością pomogą wielu kobietom w podjęciu decyzji o udziale w obozach Ani.

Redakcja poleca