Michał Koterski bezczelnie okradziony. W hotelu nawet się nie przejęli
Michał Koterski został okradziony – i to nie na ulicy czy w komunikacji miejskiej, a w hotelu. Zniknęły jego rzeczy osobiste. Aktor i jego ukochana byli rozżaleni. Boli też to, że obsługa hotelowa jakoś niespecjalnie przejęła się tym, co stało się pod ich nosami.

Michał Koterski udziela się nie tylko na ekranie, ale też w teatrze. Spektakle grywane są na polskich i zagranicznych scenach. Misiek Koterski wraz z obsadą „Mayday 2” udał się do Wiednia. W życiu by nie przewidział, że właśnie tam spotka go przykra sytuacja. Ktoś połasił się na prywatne rzeczy aktora oraz prezenty dla synka i partnerki. Koterski nie jest piekielnie wściekły, ale mocno rozżalony.
Zobacz także: Agata Kulesza okradziona? Dom aktorki miał zostać splądrowany. "Wynieśli, co się dało"
Michał Koterski okradziony w hotelu
Michał Koterski w rozmowie z „cozatydzien.tvn.pl” opowiadał, że do przykrej sytuacji doszło w hotelu w Wiedniu. Aktor zostawił torbę przy recepcji – był zmuszony poczekać jeszcze chwilę na swój pokój. Złodzieje, niezauważeni, opróżnili bagaż Miśka Koterskiego i jak gdyby nigdy nic oddali go na recepcję. Zginęły m.in. słodycze i bluzki. Aktor stwierdził, że nie były to na tyle drogie rzeczy, aby zajście zgłaszać na policję.
- Posłużę się cytatem: „Jak człowiek traci pieniądze, to nie traci nic, jak traci zdrowie, to traci coś, ale jak straci charakter, to traci wszystko”. Przykra sprawa to, co się stało w hotelu w Wiedniu. Człowiek idzie na zakupy, kupuje słodycze dla dziecka, bluzeczki dla ukochanej i po prostu... - relacjonował aktor.
Michał Koterski wyjawił, że obsługa hotelowa nie podjęła żadnych działań w związku z zajściem. Za to pomocną dłoń wyciągnęli organizatorzy wyjazdu. Aktor dowiedział się, że szukali w Wiedniu rzeczy, aby je odkupić – na razie udało się załatwić słodycze dla synka artysty. Misiek stwierdził, że jest mu trochę głupio, ale towarzystwo mocno się przejęło.
- Człowiekowi jest zawsze przykro, jeśli zostanie okradziony, nawet z najmniejszej rzeczy... Mówi się o Polakach, my sami często siebie w ten sposób obrażamy, że jesteśmy złodziejami. Tymczasem uważam, że jesteśmy wspaniałym narodem, który należy podziwiać, który stanął na wysokości zadania podczas wojny, a w takim Wiedniu... Nawet dziecku czekoladki ukradną – skwitował aktor.
- Nawet nie wiem, co napisać w tej sprawie. Chyba po ludzku jest mi przykro. Nie przypuszczałam, że wciąż kradną w hotelach. Było to jedynie 150 €, ale jeśli ktoś zna to uczucie, to wie, o czym piszę - tak skomentowała sytuację na Instagramie partnerka Miśka Koterskiego, Marcela Leszczak.
RadioZET.pl/cozatydzien.tvn.pl
Gwiazdy, które nagle zniknęły z TV. Co się z nimi dzieje? [GALERIA]
