Obserwuj w Google News

Anna Mucha okradziona. Jej pikantne zdjęcia wyciekną do sieci?

2 min. czytania
14.05.2023 20:29

Anna Mucha w najnowszym poście opowiedziała o tym, jak została ofiarą kradzieży. Łupem złodzieja padły telefony, na których znajdowały się pikantne zdjęcia aktorki "M jak Miłość". Czy niedługo mogą wyciec do sieci?

Anna Mucha
fot. screen: Instagram @taannamucha

Anna Mucha to od wielu lat jedna z najpopularniejszych polskich aktorek. Choć wiele koleżanek z branży może pochwalić się większą ilością ról, Ania doskonale wykorzystała dane jej szanse i zyskała ogromny rozgłos. Świetnie pamiętamy ją z takich hitów jak "Młode wilki 1/2", "Chłopaki nie płaczą" i "Pitbull. Nowe porządki", od 2003 roku wciela się w Magdę Budzyńską, jedną z najważniejszych postaci serialu " M jak Miłość". 43-latka znana jest także z kontrowersyjnych wypowiedzi, poczucie humoru i odważnych zdjęć publikowanych w mediach społecznościowych. Mucha ma świadomość swojej urody i figury, na Instagramie możemy oglądać ją w skąpych kostiumach kąpielowych i wielu innych zmysłowych kreacjach. Czy jednak w sieci mogą pojawić się także o wiele odważniejsze fotografie gwiazdy?

Redakcja poleca

Anna Mucha okradziona. Gwiazda "M jak Miłość" ofiarą kieszonkowca

Na profilu Anny Muchy na Instagramie pojawił się wpis, w którym aktorka pochwaliła się nieprzyjemną sytuacją z przeszłości. Podczas pobytu w Tajlandii została okradziona, a łupem złodzieja padły między innymi telefony z prywatnymi zdjęciami.

- Nie mam wielu swoich zdjęć. Gorzej! Nie mam zdjęć dzieci. Głupio wyszło, bo nie robiłam im sesji, nie chcąc publikować ich wizerunków. A zdjęcia z prywatnej kolekcji były w telefonach (zamiast w chmurze, w obawie, że ktoś się włamie) i któregoś dnia straciłam kilka lat wspomnień, bo trafiłam na kieszonkowca  - wspominała.

Rozbierane zdjęcia Anny Muchy wpadły w niepowołane ręce

Ania nie ukrywała, że wśród nich znajdowały się także pikantne fotografie.

- Moje prywatne foty (także te pikantne) leżą teraz gdzieś na wysypisku elektrośmieci w Bangkoku. Także jeśli ktoś się wybiera do Tajlandii, to podróż może się zwrócić. Czasem tylko ktoś mi podeśle jakieś fotki z dawnych publikacji, takie jak ta (...) Tych zdjęć żałuje bardzo. Pamiętam, jak próbowałam się jeszcze skontaktować ze złodziejami z nadzieją, że może „wykupię” swoje rzeczy. Bezskutecznie - podsumowała.

Fani Muchy współczuli jej utraty pamiątek i zasypali dobrymi radami, a nawet proponowali wykonanie sesji zdjęciowych. Miejmy nadzieję, że odważne fotki Anny nie pojawia się kiedyś w miejscu, w którym nie chciałaby ich prezentować.