Anna Mucha okradziona. Jej pikantne zdjęcia wyciekną do sieci?
Anna Mucha w najnowszym poście opowiedziała o tym, jak została ofiarą kradzieży. Łupem złodzieja padły telefony, na których znajdowały się pikantne zdjęcia aktorki "M jak Miłość". Czy niedługo mogą wyciec do sieci?

Anna Mucha to od wielu lat jedna z najpopularniejszych polskich aktorek. Choć wiele koleżanek z branży może pochwalić się większą ilością ról, Ania doskonale wykorzystała dane jej szanse i zyskała ogromny rozgłos. Świetnie pamiętamy ją z takich hitów jak "Młode wilki 1/2", "Chłopaki nie płaczą" i "Pitbull. Nowe porządki", od 2003 roku wciela się w Magdę Budzyńską, jedną z najważniejszych postaci serialu " M jak Miłość". 43-latka znana jest także z kontrowersyjnych wypowiedzi, poczucie humoru i odważnych zdjęć publikowanych w mediach społecznościowych. Mucha ma świadomość swojej urody i figury, na Instagramie możemy oglądać ją w skąpych kostiumach kąpielowych i wielu innych zmysłowych kreacjach. Czy jednak w sieci mogą pojawić się także o wiele odważniejsze fotografie gwiazdy?
Anna Mucha okradziona. Gwiazda "M jak Miłość" ofiarą kieszonkowca
Na profilu Anny Muchy na Instagramie pojawił się wpis, w którym aktorka pochwaliła się nieprzyjemną sytuacją z przeszłości. Podczas pobytu w Tajlandii została okradziona, a łupem złodzieja padły między innymi telefony z prywatnymi zdjęciami.
- Nie mam wielu swoich zdjęć. Gorzej! Nie mam zdjęć dzieci. Głupio wyszło, bo nie robiłam im sesji, nie chcąc publikować ich wizerunków. A zdjęcia z prywatnej kolekcji były w telefonach (zamiast w chmurze, w obawie, że ktoś się włamie) i któregoś dnia straciłam kilka lat wspomnień, bo trafiłam na kieszonkowca - wspominała.
Rozbierane zdjęcia Anny Muchy wpadły w niepowołane ręce
Ania nie ukrywała, że wśród nich znajdowały się także pikantne fotografie.
- Moje prywatne foty (także te pikantne) leżą teraz gdzieś na wysypisku elektrośmieci w Bangkoku. Także jeśli ktoś się wybiera do Tajlandii, to podróż może się zwrócić. Czasem tylko ktoś mi podeśle jakieś fotki z dawnych publikacji, takie jak ta (...) Tych zdjęć żałuje bardzo. Pamiętam, jak próbowałam się jeszcze skontaktować ze złodziejami z nadzieją, że może „wykupię” swoje rzeczy. Bezskutecznie - podsumowała.
Fani Muchy współczuli jej utraty pamiątek i zasypali dobrymi radami, a nawet proponowali wykonanie sesji zdjęciowych. Miejmy nadzieję, że odważne fotki Anny nie pojawia się kiedyś w miejscu, w którym nie chciałaby ich prezentować.