Obserwuj w Google News

Mariola Bojarska-Ferenc upokorzona przez TVP. Skandaliczne zachowanie

2 min. czytania
25.08.2023 12:41

Mariola Bojarska-Ferenc przez wiele lat była związana z TVP i zmieniła życie tysięcy Polek. Jednak jej rozstanie z pracodawcą nie było uprzejme i miłe. Szokujące, co usłyszała od jednej z osób, zajmujących wysoką posadę w Telewizji Polskiej.

Mariola Bojarska-Ferenc upokorzona przez TVP
fot. TRICOLORS/East News

Mariola Bojarska-Ferenc jest nazywana prekursorką fitnessu w Polsce. Przez wiele lat była związana z TVP – prowadziła serwis sportowy w „Dzienniku Telewizyjnym”, a później w TVP2 m.in. „10 minut tylko dla siebie” i „Studio Urody”. Przygotowywała również felietony dla „Pytania na śniadanie”. Potem przeszła do TVN i ostatecznie wróciła do TVP, gdzie prowadziła „Sztukę życia”. Dziś nie chce mieć nic wspólnego ze stacją – dziennikarka została skandalicznie potraktowana.

Zobacz także:  Rewolucja w TVP. Poważne zmiany w „Pytaniu na śniadanie”

Mariola Bojarska-Ferenc boleśnie potraktowana przez TVP

Mariola Bojarska-Ferenc w rozmowie z „Plejadą” wyznała, że dwukrotnie żegnała się z Telewizją Polską, ale nie żałuje swojej decyzji i dziś zrobiłaby dokładnie to samo. Nie chce też gościć w takich programach jak np. „Pytanie na śniadanie”.

- Najpierw udawałam, że jestem zajęta. Pytałam, na kiedy chcą mnie zaprosić i mówiłam, że akurat tego dnia wyjeżdżam. Sytuacja się powtarzała, a oni nie orientowali się, o co chodzi. Nikt z pracowników nie wiedział, dlaczego odeszłam z TVP. W końcu stwierdziłam, że nie ma co owijać w bawełnę i wprost przyznałam, że nie chcę mieć z tymi ludźmi nic wspólnego – mówiła dziennikarka „Plejadzie”.

Gdy Mariola Bojarska-Ferenc rozstawała się z TVP, miała 55 lat. Wtedy też podczas jednej z rozmów usłyszała skandaliczne słowa, których nikt nigdy nie powinien skierować do żadnego pracownika. Tym samym została ofiarą dyskryminacji.

Redakcja poleca

- Dowiedziałam się, że kiedy jeden z telewizyjnych decydentów został zapytany, dlaczego Bojarska-Ferenc nie ma swojego programu, powiedział: „Bo jest za stara”. Byłam po pięćdziesiątce. Uważam, że żaden szef nie ma prawa zaglądać nikomu w metrykę. Trzeba zmienić stetryczałe myślenie o dojrzałości i zacząć być nowoczesnym w tym temacie. Warto zawalczyć o nowoczesne społeczeństwo. W końcu możemy żyć sto lat. Jeśli ktoś jest dobry w tym, co robi, to nikogo nie powinno obchodzić, z kim śpi, ile waży czy ile ma lat – relacjonowała Bojarska-Ferenc.

Dziennikarka przypomniała sobie też wymianę zdań z jedną z szefowych „Pytania na śniadanie”. Bojarska-Ferenc na pytanie o wiek wyznała, że niedawno świętowała 50. urodziny. Wtedy usłyszała, że „zostało jej jeszcze dziesięć lat”. Zdecydowanie sprzeciwia się ageizmowi i temu, aby dojrzałe kobiety „zniknęły z życia publicznego i siedziały w domu”.

Nie przegap
Gwiazdy zwolnione z TVP
8 Zobacz galerię
fot. Mateusz Grochocki/East News, VIPHOTO/East News, VIPHOTO/East News