slot: premiumboard
slot: topscroll
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Marianna Schreiber o powodach rozstania z mężem. "Nie dał rady tego udźwignąć"

3 min. czytania
05.03.2024 14:54

Na początku marca do mediów trafiły zaskakujące wieści o tym, że Marianna i Łukasz Schreiber rozstali się. Gwiazda MMA otworzyła się na temat przyczyn tych wydarzeń. Z jej słów można wnioskować, że jest przekonana, że do trudności małżeńskich przyczynić się mogły osoby trzecie.

Marianna Schreiber o rozstaniu z mężem
fot. Instagram/@marysiaschreiber/screen
slot: billboard
slot: billboard

Rozstanie Marianny i Łukasza Schreiberów jest jednym z najgorętszych tematów ostatnich dni. Sprawę podkręca fakt, iż celebrytka o decyzji męża dowiedziała się z mediów. Od tamtej pory już wiele razy zabierała głos na ten temat, szczerze przyznając, że bardzo cierpi. Jednocześnie zarzekała się, że nie będzie już poruszać tematu. Tymczasem na łamach kanału AntyFakty ukazał się nowy wywiad z gwiazdą MMA, w którym znów poruszyła ten temat. Opowiedziała krótko o tym, jak postrzega przyczyny rozstania z mężem.

Łukasz Schreiber "był nagabywany". Marianna o powodach rozstania z mężem

Marianna Schreiber po konferencji gali Clout MMA została zapytana o jej życie prywatne. Przekazała, że najtrudniejsze jest w tym to, że rozstanie ma medialny charakter, a jego obserwatorem jest córka Marianny i polityka PiS. — To bardzo boli ze względu na dziecko. Gdybym ja nie miała dziecka, to bym trochę inaczej na to patrzyła. A tak jest to bardzo trudne, tym bardziej że jest to medialne i to jest w tym wszystkim najgorsze — podkreśliła Schreiber.

W pewnym momencie celebrytka opowiedziała o powodach, które doprowadziły męża do takiej decyzji. Marianna uważa, że nie wytrzymał tego, co na jej temat mówili mu inni. — Nasze drogi gdzieś tam się rozchodziły. Te opinie ludzi na nasz temat, to pisanie do mojego męża, że "twoja żona to i tamto i siamto", cały czas nagabywanie... Myślę, że mój mąż tego po prostu nie dał rady udźwignąć — podkreśliła.

Redakcja poleca

Marianna Schreiber tłumaczy się z walk MMA

Założycielka partii "Mam dość" odniosła się także do zarzutów, które są podnoszone w jej stronę, że walcząc z MMA, zachowuje się jak "patologia". Celebrytka nie rozumie takiego punktu widzenia i uważa, że to efekt poprawności politycznej. — A druga sprawa, to też ta poprawność polityczna jest najbardziej taka druzgocąca w tym wszystkim, bo tak naprawdę co ja złego zrobiłam? Walczę we freakach, w których zaraz będzie walczył Tomek Adamek, w których są mistrzowie olimpijscy, piłkarze. Zachowałam się jak patologia? No nie. Gdzieś tam wybrałam inną drogę i przez to czuję, jakbym straciła kawałek siebie. Niby z jednej strony tutaj siedzę, wiele osób może powiedzieć, że wyglądam atrakcyjnie, a ja czuję, jakbym nie miała nogi albo ręki — ujawniła w kanale AntyFakty.

Na koniec wątku Marianna wyznała, że najbardziej zabolało ją to, że mąż wyciągnął sprawę ich rozstania w mediach. Teraz ona chce zadbać o dobro córki i swoje. — No właśnie to, że zostało to wciągnięte do mediów, bo nie robi się takich rzeczy, gdy ma się dziecko. No ale stało się, trzeba iść dalej, moim obowiązkiem jako matki jest zadbać o komfort swojego dziecka, dlatego nie chcę bardziej tego roztrząsać, powielać, czy zagłębiać się w to. Dopóki nie będę musiała, to nie będę tego robiła i nie chcę tego robić. Ja jestem ponad to. Czuję się z tym okropnie, czuję się strasznie, ale z drugiej strony ja jestem ponad to i nie będę oddawać ludziom tym samym. Chcę być silna dla swojego dziecka i też silna dla siebie. Myślę, że to jest jeden z takich najgorszych momentów w moim życiu — dodała.

Źródło: Radio ZET/AntyFakty

Nie przegap
slot: leaderboard_pod_art